Strona 1 z 1

Jaka rasa dla mnie? Proszę o pomoc

PostNapisane: 26 gru 2010, o 12:25
przez carea
Cześć :) Mam na imię Roksana, mam 23 lata, i razem z mężem zastanawiamy się nad kupnem psa. Tyle, że nie mam pojęcia, jaka rasa będzie dla nas/mnie najlepsza. Otóż pracujemy, czyli psiak musiałby w tygodniu zostawać w domu sam na max. 10 godzin sam w domu. Mamy małe mieszkanie - 42metry, ogródeczek ok 50 metrowy. Bardziej zależy nam na małym piesku "domowym", który nie potrzebuje bardzo długich spacerów. Aby sierść nie wychodziła mu w przerażających ilościach, i nie szczekał za dużo pod naszą nieobecność (ze względu na wrednych sąsiadów). I taki, który będzie tolerował dzieci, gdy w przyszłości się jakieś pojawiły :)
Jeśli chodzi o doświadczenie z psami, to miałam wcześniej spaniela, labradora, i podhalana, więc doskonale radzę sobie z psami o dominującym charakterze :).
Proszę o pomoc i z góry dziękuję
Pozdrawiam

Re: Jaka rasa dla mnie? Proszę o pomoc

PostNapisane: 27 gru 2010, o 16:39
przez Sissy
Witaj ;)
Cóż, 10 godzin to dużo, nawet bardzo-ale to chyba bariera do przeskoczenia, zapewnicie psu dłuuugi spacer po Waszym powrocie,a na czas nieobecności interesujące zajęcie. I będzie w porządku.
Mieszkanie(a raczej jego wielkość) to wbrew opinii publicznej mały problem. Pies nie potrzebuje 1000 metrowego apartamentu do szczęścia,naprawdę ;)
Gdy wspomniałaś o dzieciach od razu nasunął mi się golden i labrador-czyli typowe rasy dla maluchów ;) Tyle tylko,że i golden,i labrador dosyć obficie lnieją i potrzebują stosunkowo dużo ruchu.
Co sądzisz o cavalier king charles spanielu? Mały, nieszczekliwy(a w każdym razie nie nadto),lubiący dzieci i łatwo dostosowujący się do zmian :)

Re: Jaka rasa dla mnie? Proszę o pomoc

PostNapisane: 27 gru 2010, o 21:08
przez Olusi@
Jeśli nie lubisz sprzątać psich kłaków to szukaj psa z długą sierścią - nie wypada tak jak np. labkom, tylko robią się takie łatwe do sprzątnięcia kępki.
Co do dziecka. Lepiej wziąć średniej wielkości psa, gdyż gdy maluch nadepnie np. yorkowi na ogon to to go boli, a większe są bardziej odporne na ból. Pomyślałam o cocker spanierze angielskim. Co prawda wymaga od czasu do czasu wizyty u fryzjera i regularnego szczotkowania, ale taką sierść czesze się bardzo przyjemnie ;) Do tego bardzo spokojny, przyjacielski, nie wymaga dużo ruchu, jednak bardzo lubi aportować i wskazane by były jakieś dłuższe wypady w weekendy. Pinczer średni też chyba by się nadawał.