Żeby pies był opiekunem jak trzeba musi mieć ustalone miejsce w stadzie. U mnie w domu Cogar warczy na Jasia (lat 4) jak ten próbuje mu wyrwać kość.
U niego na warczeniu się kończy (mały też ma na tyle rozumu, żeby odpuścić), ale inny pies może nie być aż tak wyrozumiały. U nas wynika to najprawdopodobniej z tego, że Cogar śpi na swoim materacu zaraz przy naszym łóżku (pani i pana), dlatego uważa, że wszyscy śpiący w innych pokojach są w stadzie niżej niż on.
Reasumując- jeśli osobnik niższy "stopniem" próbuje zanadto podskakiwać to trzeba go uspokoić. (Piesek, o którym pisałaś znalazł sobie chlebek, to jakim prawem ktoś mu go będzie odbierał
)