Strona 2 z 2

PostNapisane: 7 lis 2008, o 20:30
przez Psiarka
A czemu nie możesz zostawić pieska w domu?

PostNapisane: 12 lis 2008, o 23:19
przez izolek
W sklepie do którego chodziłam, mój Max był mile widziany, i szybko z niego nie wychodziliśmy, bo panie sprzedawczynie musiały się z nim najpierw pobawić.

"Usadziłam" tamtą babę, tzn. odrzucałam jej argumenty typu "psa się zostawia na zewnątrz" (jak jest malutki i na rękach to w czym przeszkadza???), "moje dziecko się boi" (a ja trzymałam psa), lub "tu jest wędlina, pies ją zje" (wędlina była w drugiej części sklepu, a nawet jak by ją zjadł to ona nie będzie pokrywać strat), itd...
Ludzie są beznadziejni czasami i tyle.

A nie zostawiam pieska bo do tej pory nie miałam z kim. On mi nawet nie da wyjść, bo pierwszy stoi przy drzwiach wyjściowych. No i wyje strasznie, gdy się go zostawi.
Szkoda mi zwierzaka, wolę najpierw przećwiczyć zostawianie go z kimś, albo samego w pokoju, a jak już nie będzie tak strasznie cierpiał z tego powodu, wówczas będzie powoli się uczył być całkiem sam.
Nie chcę mu fundować terapii szokowej i po prostu sobie wyjść, nie przejmując się.

PostNapisane: 13 lis 2008, o 19:39
przez Gość
To zacznij go uczyć zostawania, według mnie miejsce w sklepie jest tylko dla psa przewodnika. Uwielbiam psy, ale też rozumiem ludzi, którzy za nimi nie przepadają, mogą się zwyczajnie brzydzić, że pies przebywa w miejscu gdzie kupują jedzenie i trzeba to uszanować. To Ty musisz się w takich sytuacjach dostosować. Rozumem,że masz pieska bardzo krótko i jesteś w nim zakochana, ale według mnie potrzeby ludzi, a nie piesków w miejscach publicznych są na pierwszym miejscu.

PostNapisane: 14 lis 2008, o 11:43
przez izolek
Ogólnie się z Tobą zgodzę, ale w tej jednej sytuacji o której wspomniałam, nie czułam się winna, bo to był mały osiedlowy sklepik do którego mój pies miał zaproszenie. Panie zawsze się pytały kiedy znów przyjdziemy.

A Maxa powoli uczę zostawania beze mnie. Powoli to idzie, ale widzę postępy. Wczoraj wyszłam na chwilę a on nawet nie zauważył, że mnie nie było :lol: