przez Agnieszka 14 lut 2008, o 21:22
Mój piesiak własnie został zaczipowany i dostał paszport. Wiem, że chodzi tu o zwyczajna identyfikację psa w przypadku jakiejś rutynowej kontroli, jednak szczerze wszystkim powiem, że mnie tu za granicą osobiście bardziej sie przyda zwyczajna etykietka z numerem telefonu uczepiona psu u szyi bo: Jesli psiak mi zwieje, to osoba która go odnajdzie i tak bedzie musiała go oddać do najblizszego schroniska, bo przecież nie dysponuje czytnikiem do czipów-oznacza to niepotrzebny stres dla zwierza. Po drugie nawet jeśli jakims cudem jako Niemiec (bo jestem w niemczech) zrozumie co jest napisane na niebieskim paseczku, który dostalismy od weterynarza i przypieliśmy do obróżki głoszącym " jestem zaczipowany, wejdź na strone identyfikacja.pl" to na owej stronie nalezy podać numer paszportu oraz czipa ( do tego strona nie jest dostępna po niemiecku) którego wspomniany znalazca i tak nie ma. PO trzecie, to nawet jeśli biedny piest trafi do schroniska i odczytają jego numer czipu, to w moich danych jest mój adres polski (nie mieckiego nie mogłam podać) i jedynie e-mail, bo numeru niemieckiego nie mogłam podać. I co? odeślą mi psa do polski czy będą pisac maile, a psiak będzie się tyle czasu telepać ze strachu? Dlatego uwazam, że o ile samo czipowanie jest znakomitym pomysłem, to dostępność do bazy danych powinna byc prostsza- i powinna istniec mozliwość zmiany tych danych przez właściciela! Takie jest moje zdanie