Psiaki.pl

Hmm to dziwnego masz tego znajomego no ale.. Ale w tym konkretnym przypadku chodzi o ludzką złośliwość i tyle.

weejej ale znajomy nic nigdy na ten temat nie gada tylko jedna ekspedientka ... ktora chyba musiala madnacik ze swojej kieszeni zaplacic ;p a holera z nia ;p nasz nzjaomy to ja bym mogl to by wpuscil Drumle nawet za lade ;p

Skoro zapłaciła mandat to jak zobaczysz,że wpuszcza inne pieski to powiadom kogo trzeba i niech pani zapłaci jeszcze jeden może jej złośliwość przejdzie

niee to nei tak jak ona pracuje to zaden pies nie wlezie ;p

Nie,to w takim razie w porządku. Bo wcześniej napisałaś,że ludzie z małymi psami mogą.

26. Jak regulowane jest ( i czy w ogóle) wnoszenie małego pieska za pazuchą do sklepu – spożywczego. Wiem, że istnieje zakaz wprowadzania psów do tego typu sklepów. Jak się ma ten przepis do wnoszenia malutkiego pieska w torbie lub za pazuchą. Taki piesek nie ma najmniejszej możliwości skażenia czegokolwiek w sklepie. Czy przepis niewprowadzania psów do sklepu jest jednoznaczny z niewnoszeniem małego pieska w torbie?

Przepisy odnoszące się do niewprowadzania psów do sklepu są jednoznaczne z niewnoszeniem zwierząt do tego typu obiektów. Zgodnie z rozdziałem I załącznika II do rozporządzenia nr 852/2004 z dnia 29 kwietnia 2004 r. w sprawie higieny środków spożywczych (Dz. Urz. UE L 139 z 30.04.2004, str.l) pomieszczenia,
w których wykonywane są czynności związane z produkcją i obrotem żywnością, z wyłączeniem pomieszczeń ruchomych i tymczasowych, muszą być utrzymywane w czystości i zachowane w dobrym stanie i kondycji technicznej, a ich wyposażenie, wystrój, konstrukcja, rozmieszczenie i wielkość umożliwiają eliminowanie ryzyka jej zanieczyszczenia w celu zapewnienia bezpieczeństwa żywności.. Ust. 4 rozdziału IX w załączniku nr II do rozporządzenia stanowi, że zarówno w produkcji, jak i w obrocie "żywnością muszą istnieć odpowiednie procedury, aby zapobiec dostępowi zwierząt domowych do żywności, albo aby zapobiec możliwości spowodowania zanieczyszczenia żywności"
.
Jednocześnie na przedsiębiorcy spoczywa obowiązek zapewnienia, aby żywność znajdująca się w obrocie była bezpieczna dla zdrowia i życia człowieka, dlatego też właściciel sklepu – chcąc np. zmniejszyć ryzyko zakażenia towaru – może narzucić klientom własne warunki (przykładowo: zakaz wprowadzania czy wnoszenia psa do obiektu, czy też zakaz wchodzenia z lodami do sklepu - chociaż żadne przepisy nie ograniczają prawa do jedzenia lodów w miejscach publicznych).

W związku z powyższym wprowadzenie czy też wniesienie psa na teren super lub hipermarketu, na którego powierzchni rozlokowane są półki i regały z oferowanymi do sprzedaży środkami spożywczymi (nawet opakowanymi), może stworzyć zagrożenie zanieczyszczenia takiej żywności poprzez zanieczyszczenie opakowania. Zanieczyszczenia znajdujące się na opakowaniu mogą zostać przeniesione na produkt w trakcie jego rozpakowywania. W związku z tym, biorąc pod uwagę konieczność wyeliminowania ryzyka, nie jest możliwe wprowadzanie psów na teren sklepu samoobsługowego, gdyż sprzedawane w nim środki spożywcze nie są zabezpieczone przed bezpośrednim dostępem psa lub np. jego sierści.
Jeśli chodzi o umożliwienie niewidomym w towarzystwie psów - przewodników dokonywania zakupów w sklepie, zaleca się zorganizowanie zakupów tym klientom np. przy pomocy personelu sklepu, bez konieczności ich wejścia do sali sprzedaży supermarketu z psem.

Jestem kierownikiem w jednym z dużych sieciowych supermarketów w Warszawie. Na początku wyjaśnie, że bardzo lubię psy no może z wyjątkiem tych małych szczuropodobnych he he he. Sklep jest usytuowany na osiedlu zamieszkiwanym przez znane osoby ze świata polityki, kultury, telewizji itp. Naturalnie również przez osoby nieznane ale dość zamożne. Tak jak pisałem bardzo lubię psy jednak to co wyprawiają ludzie to poprostu gruba przesada. Niemalże każdego dnia dochodzi do mniejszych lub większych scysji bo ludzie chcą wejść na salę sprzedażową z psem. Naturalnie wiele osób rozumie o co ich prosimy i zostawia swoje pociechy przed sklepem. Doskonale rozumie, że często dla właściciela pies jest niemal całym światem. Jednak czasem ludzie na punkcie swoich psiaków dostają jakiegoś obłędu. Wczoraj przykładowo pewna blond lady włożyła całkiem sporego kundla bezpośrednio do wóżka na zakupy i wpakowała się na sam zupełnie nie reagując na prośby personelu oraz innych klientów. Bardzo często zdarza się sytuacja, że pani stawia swojego"szczura" na ladach chłodniczych grzi podaje się mięso, wędliny lub sery zółte. Normą jest stawianie małych psów na taśmociągu przy kasie. Sorki ale chyba nawet największy miłośnik psów i zwierząt dostałby szału gdy stał w kolejce do kasy i przed jego zakupami wyłożonymi na taśmie leżał pies, kot czy coś podobngo !!!!
Najciekawsze w tym "zjawisku" jest to, że całkowitą i bezgraniczną głupotą, bezmyślnością i prostactwem wykazują się wylącznie KOBIETY. Problemy z mężczyznami praktycznie nie mają miejsca

taaa, ja też uważam że z psem do sklepu nie powinno się wchodzić, no czyba że do zoologicznego

Też uważam, że idąc na zakupy powinno się zostawiać psa w domu, rozumiem jeszcze np. sklep kosmetyczny, czy kiosk itp, ale do spożywczaka to niebardzo:/ My-Psiarze kochamy naszych czworonogów, ale są przecież tacy, którym słabo się robi na myśl, że chleb który ktoś wpakował do koszyka w markecie mógł być uprzednio powąchany, lub co gorsza - polizany przez jakiegoś psa poza tym nie każdy pies jest zdrowy, więc nawet lepiej, że jest taki zakaz. Wiadomo, że na osiedlach znajomi sprzedawcy z małych sklepików raczej nie robią problemów, ale nie zmienia to faktu, że w razie kontroli mogą zapłacić karę. Mniejsza o to, że prawdopodobieństwo kontroli w osiedlowym spożywczaku jest niewielkie, ale lepiej nie narażać ich na nieprzyjemności Ostatnio kupując pierogi w Grocie, pani wyszła do mnie z zakupami na ulicę bo widziała, że jestem z psem i że nie chcę go zostawiać samego

W Czechach można wszędzie wchodzić z psami tylko do aptek nie wolno.Czytałam kiedyś jak jakaś kobieta spytała się czy do tej restauracji (eleganckiej)można wejść z psem.Dziwnie na nią popatrzyli i powiedzieli ,że oczywiście a czemu nie? Dają im tam wodę i jedzenie

Scotie. i to powinno być normalane!!!Tylko u nas jest jakiś chory kraj!
Ja jestem oburzona!Dzisiaj byłam w Lidlu z moim psiaczkiem (maleńkim) i mężem ,trzymałam psa na rękach daleko od półek byliśmy dosłownie na maleńkich zakupach trzy rzeczy kupiliś my,mąż tylko ładował do koszyka ja stałam z daleka wiec pies nawet nie miałby okazji chuchnąć na jakikolwiek produkt,nie mowiac ze zakupy trwałyby 3 min....ale głupi cieć czytaj ochroniarz musial sie czepiac jak chcialam do niego milo ze rozumiem i zaraz wychodze to zrobil afere na caly sklep,wrzeszczal i zaraz po jakas babe,swoja droga smieszne-chlop o tego ochroniarz a sam nie potrafi sobie dac rady haha tylko baba musi sie wspierac ciamajda:P no a ta baba z sztucznymi rzesami zrobila jeszcze wieksza afere i zaczela sie wydzierac na caly sklep,wiesniara po zawodówce
Ci ludzi to dla mnie idioci i moja noga tam wiecej nie postanie napewno!Chyba żal im skrzynkę ściska ze ten pies żyje lepiej jak oni haha...Jeszczea ta głupia baba powiedziala ze tak samo jak nie chodzi sie do restauracji z psem tak samo dla sklepu i tu sie myli bo nasz pies chodzi do restauracji z nami czasami i jeszcze nikt nam nie zwrocil uwagi a wrecz przeciwnie jeszcze go podziwiaja....

Ludzie są chorzy i nienormalni w Niemczech i nie tylko psy mogą wchodzić do sklepu do restauracji na deptakach obok parasoli sa miski z wodą dla pupili i nikomu to nie przeszkadza !! nie uwiąże mojego psa przed sklepem bo w razie gdy ktoś mi go ukradnie nikt mi nie zwróci psa ani pieniędzy za niego . A ostatnia sytuacja mnie rozwaliła chciałam przemieścić się busem miałam na rekach yorka 1,5 kg a pan powiedział że bez psa żebym go zostawiła na przystanku no ludzie sorry ale to była przesada oburzyłam się oczywiści powiedziałam mu co myślę i moim błędem było niespamiętanie sieci busa bo taka skargę by dostali że szok . Wracając do wprowadzania zwierząt do sklepów i miejsc publicznych czasem pies jest czystszy niż niejeden człowiek ludzie czasem nie myją się przez dlugi czas nie myją rąk potem dotykają chleb itp to według was jest fajne?? moim zdaniem nie a nikt nie sprawdza czy ten pan albo pani są czyści myją ręce czy nie macają każdego produktu a to się zdarza notorycznie wiec przemyślcie troszkę swoje zachowania a potem zwierząt się czepiajcie .

Zgadzam się z Wami, u nas jest jakaś dziwna mentalność pod tym względem i wielkie oburzenie jak ktoś ośmieli się gdzieś wejść z psem, podczas gdy na Zachodzie to standard i nikt nie robi problemu. No, ale jak wiemy jeszcze sporo lat nam upłynie nim Polska dorówna standardom krajów Zachodniej Europy...

w mojej okolicy są 3 najbliższe sklepiki. Tylko w jednym nie jest zakazane wprowadzania psów. Nie jednokrotnie widziałam huskiego i inne duże i małe psy. ja osobiście jeszcze nie byłam z moim psem w sklepie bo kubuś skacze na wszystkich ludzi z resztą strasznie lnieje nigdy nie przywiązałam kubusia przed sklepem bo jeszcze by sie przpałentał jakiś pies i by sie pogryzły. Moim zdaniem psy powinny wchodzić do karzdego sklepu oczywiście z właścicielem

trudno mi orzec ale temat kontrowersyjny.na dniach wezme pod opieke labradorkę +mam jeszcze male dziecko w wozku wiec albo bedziemy chodzić we 3 albo albo z psem albo z dzieckiem bo z wozkiem i psem to mnie na bank nie wpuszcza nawet nie mam co prosic,Ci co mnie znaja to wpuszcza ale sama tez nie jestem przekonana do obecnosci psow w marketach: po 1 ten charakterystyczny zapach psa,po 2 niektorzy moga miec alergie po 3 skad wiadomo ze pies szzcepiony odrobaczony(bierzecie do sklepu ksiazeczke zdrowia psa) po 4 i ludzi depcza po pietach i najezdzaja wozkiem +halas po co to psu?
a co do sprzatania po psie jestem absolutnie na tak.nigdzie za granica (a troche zobaczylam)nie widzialam psich kup..a nawet w wawie jak ostatnio bylam to mimo ze sa specjalne kosze na kupy to i tak psy sraja gdzie popadnie a babuleńki zajete plotkowaniem nawet nie zareagują,u nas inna mentalnosc...moze za 100lat.