Sąsiedzi...

Przepisy, sytuacje praktyczne, regulacje międzynarodowe...

Moderator: Moderatorzy

Postprzez leonberg 19 kwi 2009, o 21:15

jestem zawsze uprzejmy dla innych. ci co przez to pomysleli, ze ze mnie dupa, to szybko zmienili zdanie. :lol:
leonberg
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 782
Dołączył(a): 19 cze 2008, o 14:58

Sklep Psiaki.pl

Szukasz czegoś dla swojego pupila?

Zapraszamy do naszego Sklepu Psiaki.pl
Znajdziesz tam atrakcyjne produkty dla zwierząt. Wszystko, czego potrzebujesz, dla psa, kota i innych zwierzaków.
Sklep dla zwierząt
 

Postprzez mrowka456 19 kwi 2009, o 21:25

no to mowie jak moj maz :D czyli musisz byc wporzadku :)
ObrazekObrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
mrowka456
Obrożny
Obrożny
 
Posty: 274
Dołączył(a): 14 kwi 2009, o 15:08
Lokalizacja: olsztyn
Imię psa: Drumla
Rasa psa: posokowiec hanowerski

Re: Sąsiedzi...

Postprzez udręczony 18 wrz 2009, o 08:12

Psy i psychopaci.
Kiedy spotykasz się ze skargami na psy zakłócające spokój całymi dniami, spotkasz również odpowiedzi właścicieli, którzy zdradzają objawy, co najmniej poważnych dysfunkcji zachowań społecznych. Od kilku miesięcy wynajmuję mieszkanie i tu, co dzień od godziny 4.50 często nawet do 23.00 ujada i zawodzi małe szczekliwe stworzenie. Przerwy w szczekaniu są tak krótkie, że praktycznie nie istotne, to prawie przerwa na głębszy oddech przed dalszym ujadaniem. Psychopaci posiadający tak szczekliwe psy i twierdzący, że pies jest po to żeby szczekać, powinni być zamykani razem z tak ujadającymi psami. Tymczasem zamykają swoich pupili w domach i znikają na całe dni by przebywać jak najdalej od swojego ujadającego potwora.
udręczony
 

Re: Sąsiedzi...

Postprzez arbiter 18 wrz 2009, o 08:36

Kilka dni temu obserwowałem kobietę stojącą na balkonie, obok niej ujadał mały wrzaskliwy psiaczek. Kiedy dostrzegła że ją obserwuję, może ze dwa razy odezwała się do psa by nie szczekał. Nic oczywiście to nie zmieniło. Psiak ujadał dalej, podejrzewam, że ona również twierdzi, że jej pies nie szczeka, mimo, że nawet przy niej robił taki wrzask, że normalny człowiek by tego nie wytrzymał. Trudno was przekonać o tym, że pies nie powinien pozostawać w domu sam. Nie możesz mu zapewnić opieki czy towarzystwa nie bierz go do domu.
arbiter
 

Re: Sąsiedzi...

Postprzez kultura 18 wrz 2009, o 08:39

Z wami jest podobnie jak z palaczami, nikt normalny nie wdychałby dymu i smrodu. Rozmawiałem z takim miłym i kulturalnym panem o paleniu w windzie, twierdził, że nigdy tego nie robi, pół godziny później widziałem go wychodzącego z windy z papierosem w zębach. Głupich nie sieją sami się rodzą. Opisujecie ludzi, np. kobietę, która siedzi całymi dniami i marzy o spokoju. Wy wychodzicie i pozostawiacie swoje czworonożne pociechy same, które po paru minutach nasłuchiwania czy nie wracacie zaczynają wyć i ujadać. Czasem stoicie na korytarzu i nasłuchujecie czy wasz piesek nie szczeka, on w tym samym czasie stoi i nasłuchuje czy nie wrócicie. Ten sam poziom umysłu. Pies i właściciel. Odchodzicie zadowoleni a pieski zaczynają wyć. W osobie, która spędza wiele godzin w domu, i zamiast upragnionego spokoju słuchać musi waszego szczekającego psiaka po godzinach, dniach może a w zasadzie musi rodzić się żądza zemsty. Wy sami za mniejsze przewinienia gotowi bylibyście zamordować, na przykład za prawdę o was i waszym podejściu do pieskiego tematu.
kultura
 

Re: Sąsiedzi...

Postprzez ValdeQ 18 wrz 2009, o 09:21

Przyjacielu podpisujący się m. in. "kultura", zaczynasz przekraczać zasady kulturalnej dyskusji. W ten sposób osłabiasz siłę swojej argumentacji. Dla jej przywrócenia przesuwam dwie wypowiedzi do działu Śmietnik. Zapraszam do rozmowy, w której jest miejsce na tolerancję dla różnych poglądów.
Chcesz żeby inni wiedzieli o Twoich urodzinach? Wpisz swoją datę urodzenia w profilu.
Twoje konto -> zakładka Profil -> Urodziny (na dole)
Avatar użytkownika
ValdeQ
Administrator
Administrator
 
Posty: 4592
Dołączył(a): 23 lut 2005, o 14:05
Lokalizacja: Józefów

Re: Sąsiedzi...

Postprzez Chita 19 wrz 2009, o 08:45

z doswiadczenia napisze ,ze juz lepszy jest szczekajacy york przez 24h na dobe bo sie do niego mozna rzzwyczaic.u nas caly blok sie budzi jak moj taat wraca z pracy bo wszystkie psy(oprcz mojego) zaczynaja jednoczesnie ujadac np o 3w nocy :twisted:
<a href="http://www.stoppseudohodowcom.org"><img src="http://www.stoppseudohodowcom.org/zdjecia/banner.gif" border="0"></a>
Avatar użytkownika
Chita
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 748
Dołączył(a): 24 lis 2008, o 19:29

Re: Sąsiedzi...

Postprzez leonberg 19 wrz 2009, o 11:34

odpowiedz dla osoby podpisującej się 'kultura''
zawsze staram się być grzecznym i nie uciążliwym sąsiadem. kiedyś mieszkałem w bloku i nie miałem psów, ani małych ani dużych. ŻADNYCH! sąsiad mieszkający pod moim mieszkaniem, nadużywał alkoholu. darł gębę o różnych porach dnia i nocy. uważał że wszystko jest ok. nie zwracałem mu uwagi. myślałem - trudno. po jakimś czasie, mojemu drogiemu pijaczkowi zaczęły przeszkadzać NORMALNE odgłosy codziennego życia dochodzące z mojego mieszkania, np gdy odkurzałem o godz 12.00 walił w sufit bądź w kaloryfer z olbrzymią energią itd. przeszkadzało mu nawet pranie na moim balkonie bo wisiało! ogólnie przeszkadzało mu że żyję ja i moja rodzina. jedynym sposobem pozbycia się chama było stanie się asertywnym. zacząłem hałasować prawie tak głośno jak on. przybiegł mnie uspokajać tylko 2 razy. trzeciego już nie było. uwierzył że za trzecim razem zleci na swoje piętro szybciej niż wlazł na moje. w sąsiedzie nastąpiła prawdziwa przemiana. zaczął się kłaniać mnie i mojej rodzinie w pas. przestało mu przeszkadzać co robię we własnym mieszkaniu, zaczął też dbać o spokój innych.
tak na marginesie: też kilka razy usłyszałem od niego że jest "kulturalny" i też to było wplecione w ciąg wyzwisk pod moim adresem. dodatkowo zaznaczyłem iż takie sposoby należy używać tylko w przypadku gdy to co opisuje forumowicz jest prawdą. wydawało mi się że wystarczająco dużo razy się zastrzegałem!
nigdy nikogo nie straszyłem swoimi psami. zawsze staram się przekonywać ludzi że to spokojne i kochane stworzenia chociaż duże. rozumiem ludzi którzy czuja respekt przed dużymi zwierzętami i nie narzucam im kontaktu z moimi psami.
rozumiem ze są psy które ujadają całymi dniami a ich właściciele nic nie robią by ulżyć sąsiadom. uważam to za niewłaściwe i męczące dla innych.
niestety w tym temacie nie pisaliśmy o takim przypadku lecz o przypadku zbliżonym do mojego.
prawdopodobnie: "kultura", "udręczony" i "arbiter" oraz "ofiara buraka i jego psa" to ta sama osoba. sadzę że to ty jesteś osobą zmęczoną ujadaniem psa sąsiada. w takim przypadku jestem w stanie cię zrozumieć a najbardziej o 6 rano w niedzielę gdy mój kochany ( obecny ) sąsiad wyrzuca z domu stado 6 psów które ujadają jak nawiedzione do południa. okna mojej sypialni wychodzą na jego dom. przerąbane. on też twierdzi że psy powinny szczekać. gdy mu oświadczyłem że ja też mam psy a nie szczekają, skończyła się nasza rozmowa, odwrócił się lekceważąco i odszedł!
p.s. to ja zawsze oświadczałem że jestem burak i cham a nie znam osobiście osoby która by mnie w ten sposób określała . szkoda że czytanie ze zrozumieniem tekstu jest dla niektórych osób prawdziwym problemem.
leonberg
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 782
Dołączył(a): 19 cze 2008, o 14:58

Poprzednia strona

Powrót do Pies w prawie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 4 gości

paw prints