Harnaś śliczny kudłaczek, który nigdy nie miał domu
Nazywam się Harnaś bo tak też nazwały mnie dzieci które odprowadzałem do szkoły przez całą zimę, wcześniej nocowałem na róznych wycieraczkach pod róznymi drzwiamy i wszędzie mnie przeganiano, moje życie nigdy nie było szczęsliwe no może za wyjatkiem tej zimy kiedy to grupka dzieci mnie pokochała a ja czułem się komuś potrzebny. Nie bedę opisywać mojego dotychczasowego życia bo szkoda czasu mojego i waszego. Napiszę w skrócie:
Byłem kiedyś kudłatym ślicznym szczeniaczkiem, kupił mnie pewien pan za pół litra, tyle to byłem wart. Niewiem po co te pijaczyna mnie wogle zabrał, żyłem w jego domu aż cały rok, ciągle libacje i awantury, podczas których uciekałm pod stół lub w najciemniejsze miejsce domu by mi sie nie oberwało, na szczęscie drzwi obok mieszakł dobry sąsiad który mnie karmił czasem i pogłaskał bo żal mu byłej biednej psinki. Podczas jednej z libacji wezwano straż miejska zabrano mojego pana a mnie zawieźiono do schroniska w Chorzowie skąd uciekłem po paru dniach, bo też jak żyć w tak strasznym miejscu. Uciekłem do domu ale nikogo nie było mieszkanie puste ten dobry sąsiad przegonił mnie z kijem krzycząc że mam sie tu więcej nie pokazywać bo oberwe kijem, a mój pan już nie wróci, i tak wałęsałem sie cały rok śpiąc w róznych miejscach jadłem resztki z śmietnika, ale jakoś się żyło. Potem zamieszkałem na osiedlu gdzie codziennie rano kilkoro dzieci zaprowadzałem do szkoły a oni dawali mi śniadanie, byłem znimi szczęśliwy one nigdy mnie nie uderzyły nie krzykneły. Dzięki nim uwierzyłem w ludzi, i byłbym dalej szczęsliwy gdyby nie kolejni dobrzy sąsiedzi rodziców tych dzieci dzięki którym to trafiłem do kolejnego schroniska w Rudzie Śląskiej, pewnego dnia przyjechał inspektor podszedł domnie zapinając mi smycz na karku, słyszałem jeszcze wchodząc do samochodu jak ktoś powiedział "i po kłopocie"
Całe życie byłem tylko kłopotem, nigdy nic więcej nie znaczyłem, to po co ja się wogle urodziłem??? Może po ty by ktoś zarobił na mnie pół litra?
Harnaś to kochany pies o wielkim kochajacym sercu, zagubiony w schronisku. Kocha ludzi którzy są dla niego dobrzy, podejda pogłaskaja powiedzą coś miłego. Najczęściej Harnaś siedzi sam w budzie z spuszczoną głową.
To śliczny kudłaczek czekający na kogoś kto pokaże mu że życie jest coś warte a on nie jest tylko i wyłacznie kłopotem bo jak też może nim być.
Harnaś ma 2 lata no może 2,5 toleruje inne psiaki bez problemu, nie jest zaczepliwy chętnie bawi się z każdym psem. Jego wadą jest, to że jest tak wylewny, że skacze i cieszy się w taki sposób, że strasznie człowieka umarasi. Ale tego można łatwo oduczyć wystarczy cierpliwość, konsekwencja i okazane serce.
tel. kontaktowy:
Justynka019@interia.pl
510 268 586