Znowu kolejna historia o dzielnej suni:
Był październik. Szła poboczem czteropasmowej, ruchliwej szosy kilkanaście kilometrów za Poznaniem. Skrajnie wychudzona, starsza, zmarnowana suka. Szła wlokąc za sobą kawał łańcucha...łańcucha z przerwanym ogniwem. Nie wiadomo ile tygodni była przywiązana i ile dni szła donikąd. W pewnym momencie zaczęła wchodzić pod pędzące samochody tak, jakby chciała ze sobą skończyć .
W ostatniej chwili wciągnięta do samochodu znalazła dom u młodych ludzi w maleńkim mieszkanku. Trafiła na badania do dwóch weterynarzy - żaden niczego, poza skrajnym wychudzeniem nie stwierdził. 3 tygodnie później wydała na świat 10 szczeniąt - 2 z nich były tak słabe, że nie przeżyły pierwszej doby. Pozostało osiem (6 suń i 2 psiaki) -
POMÓŻCIE znaleźć dla nich dobry dom.
Ich dzielna mama ma 6 lat, wygląda na 10 - w swoim krótkim życiu wielokrotnie rodziła - ostatnia ciąża widocznie nie była już "hodowcy" potrzebna. Sunia jest w typie molosa - większa nieco od boksera, ale przecudnej urody - takie też będą z pewnością jej dzieciaczki. Nie wykazuje absolutnie żadnej agresji, jest wielkim, wdzięcznym pieszczochem
Ona znalazła dom pełen miłości. Jej dzieciaki będą go potrzebowały za 2 miesiące - wspaniali ludzie, którzy przygarneli sunię nie mogą dać im domu .
Jeśli możecie - proszę - niech ktoś ogłosi je na innych forach i na allegro - kontakt do właściciela 600-823-605 (Łukasz)
Ojej, jaka biedna chudzinka 
Straszne 
Maluchy jeszcze słodsze 
Trzymam kciuki za domki dla maleństw i za obecnych wspaniałych wlaścicieli suni.
