cytuję Potter z innego forum:
Poniżej zdjęcia suni ze szczeniakiem, ocalałych z pogromu dokonanego przez przedstawicieli "złotej, polskiej" młodzieży, przyszłości tego narodu - 3 osobników, płci męskiej, lat 14, uczniów miejscowego gimnazjum, którzy bestialsko zakatowali pozostałe 2-5 dwumiesięcznych szczeniaków, rzucając nimi o betonową ścianę i miażdżąc im głowy cegłami
Suka, jej dzieci i 2 inne, dorosłe psy koczowały na terenie kolejki wąskotorowej w Jedrzejowie. Świadkiem mordu była grupa kilkuletnich dzieci, w tym dziewczynka, do której dotarłam i która zidentyfikowała jednego z tych bandytów. Jak znam polską policję, która leje na takie sprawy, to postępowanie będzie umorzone "z powodu braku dowodów", ale i tak złożę doniesienie o popełnieniu przestępstwa.
Ponieważ nie mam wolnych miejsc, planowałam zabrać tylko szczeniaka, i to tylko w drodze wyjątku, ponieważ psom groził schron w Dyminach (rodzice dzieci, które dokarmiały psy, wezwali policję, która zawiadomiła UM i miejscowego hycla, aby "zajęli" się psami, tak więc miały trafić do Dymin, których by ta mała sunieczna na pewno nie przeżyła - o ile by wcześniej nie trafiła w ręce tej hołoty). Jednak, na miejscu, okazało się, że matka jest w złym stanie fizycznym, a dziecko trochę za małe na odłączenie, więc zmuszona byłam wziąć obie.
Ciri ma teraz 2 mies waży 3kg, docelowo bedzie ważyła ok 15 kg, została odrobaczona wkrótce będzie szczepiona. Jest w Jędrzejowie, okolice Kielc, z transportem pomyślimy