Miałem kiedyś dom, ale byłem tylko zabawką, która jak tylko się znudzi idzie w kąt. Nie chciałem tak żyć. Ciągle wierzyłem w to, że będzie inaczej, że się zmieni, ale nie zmieniło się przez tyle lat. Pomyślałem, że nie wytrzymam ani chwili dłużej i zostawiłem moich właścicieli. Poszedłem szukać kogoś kto doceni moją psią wierność. Nie znalazłem....
Ale znalazłem chyba jeszcze gorsze miejsce. Może lepiej było nie ruszać się z domu? Tu, gdzie teraz jest bardzo smutno, w nocy ciągle słyszy się płacz innych psów. Ja na to już nie mam siły. Leże sobie w jednym miejscu, żeby nikomu nie zawadzać, tyle lat nikomu nie byłem potrzebny niby dlaczego teraz miałoby się to zmienić? Z początku jeszcze bawiły mnie spacerki, a teraz? Teraz już nie jestem taki młody i bardzo bolą mnie stawy przy chodzeniu.
Marze o prawdziwym przyjacielu, czasami przyśni się- widzę nas uradowanych na spacerach, obaj się uśmiechamy do siebie a potem przytulamy i obiecujemy wieczną przyjaźń. Ale rzeczywistość jest okrutniejsza- budzę się i widzę pustkę.... pustkę, która boli....
Presto to bardzo smutny pies, który stracił nadzieje. Nie przechodź obojętnie, zlituj się nad losem pokrzywdzonego psa.
On ma dopiero 10 lat jeszcze drugie tyle przed nim! Mimo, że nie lubi chodzić na smyczy ale ładnie chodzi na spacerkach bez niej.
W schronisku lata szybciej biegną i jego życie może zostać skrócone. Presto nie umie odnaleźć się w tym świecie, bardzo schudł odkąd przebył do schroniska. Musimy zapewnić mu godne życie tych ostatnich chwil! On przecież już powoli zaczyna wierzyć, że to koniec. Zmieńmy to!
Tak wyglądał po przyjściu do schroniska:
A tak teraz:
(myślę, że to najbardziej pokazuje jak bardzo schudł)
kontakt
gg: 3276883
e-mail: sarus@poczta.onet.pl
kom. 665298414
Z Prestem jest coraz gorzej
Dostaje leki, które nic mu nie pomagaja. Stawy są coraz słabsze.
Leki kosztują 90 zł na 10 dni.
Bardzo prosimy o pomoc dla niego.
Prosimy o pomoc finansowa
KONTO POMOCY PSOM
mBank
nr konta 28114020040000300245428483
Wł. Maria Stranz
Z dopiskiem "Presto"
.
