Witam was kochani!
Na początku chciałam wam bardzo podziękować za wszelką pomoc w sprawie adopcji labradorka. Przepraszam wszystkich, którzy zrobili sobie w tej sprawie jakąś nadzieję... Po długich poszukiwaniach nowych właścicieli, piesek od wczoraj już przebywa w nowy domku!!!
Mogę być pewna, że trafił w dobre ręce do kochającej go rodziny. Będąc na weekendzie u rodziców, spotkałam dobrą znajomą z którą od dość dawna już się nie widziałam. Jak się okazało, niedawno skończyli budowę domu i z mieszkania w samym środku Poznania, wraz z dziećmi i mężem przeprowadzili się go domku niedaleko moich rodziców. Na wakacje planowali kupić szczeniaka, labradora lub goldena. Mają dwójkę dzieci syn ma 7 lat, a córka 4. Także gdy tylko dowiedzieli się że mam do wydania pieska, długo się nie zastanawiali. Asia, podpisała umowę adopcyjną, zgodziła się wykastrować pieska, jak tylko mały skończy odpowiedni wiek. Wystawiać go nie mają zamiaru. Poprzedniego psa, z powodu ciężkiej choroby musieli uśpić jakieś 5 lat temu i od tamtej pory psiaka już nie mieli. Wczoraj przyjechali pieska odebrać, od pierwszego wejrzenia sie w nim zakochali...
Już wszyscy za Otisem tęsknimy... chyba najbardziej moja teściowa, która traktowała go, jak drugiego wnuka. Niestety nie było innej możliwości, jedyne co mogłam zrobić, to znaleźć mu odpowiedni dom i kochającą rodzinę. Miejmy nadzieję, że mały wniesie do ich domu mnóstwo radości i wyrośnie na wspaniałego psa. Oczywiście stale jestem z nimi w kontakcie, i jeśli chcenie, na bieżąco będę przesyłać nowe fotki i informować was co u niego słychać. Pozdrawiam.