przez Mikey 21 lut 2007, o 15:53
Wczoraj w nocy juz odszedł , miał 16 lat i był wspaniałym psem i wiele przezylismy , najbardziej mu podobalo wczasy nad morzem ze jak wrracalismy do domu to byl taki smutny. Był mądrym psem wiedzial i czuł , potrafil wczuc gdy bylem smutny, rózne rzeczy rozumial. Zaznaczam ze Dinuś mial zginąc juz gdy mial 1 rok uległ w wypadku samochód go potrącił i szybko zawiezlismy do weterynarza i nie dal szans na przezycie , ale przezyl i zawsze chcial zyc i kochal zycie. Kochal dzieci, spacer, zabawy i jazda samochodem. Teraz nie moge sie pogodzic z tym ze go juz nie ma i nie moge przestac myslec. Za bardzo kochalem.