Strona 2 z 2

Re: tęczowy most...

PostNapisane: 17 paź 2009, o 15:10
przez NOMOSDAG
ja również wolałam mieć Fuksika blisko siebie... w cieniu brzózek... będzie Mu dobrze...
mąż na moją prośbę wyjął go z kartonowego pudła i owinął jego ręczniczkiem, który dostał pierwszego dnia u nas ...

choć łzy mi ciekną po policzkach jak pomyślę, jak mu tam zimno głeboko.. :cry:

Re: tęczowy most...

PostNapisane: 26 wrz 2010, o 07:06
przez NOMOSDAG
minął dokładnie rok jak Go nie ma wśród nas .......... nie ukrywam że ciężko mi w te dni i ciągle wspominam Fuksika :(

Re: tęczowy most...

PostNapisane: 27 lis 2010, o 13:40
przez Dżeksik
Bardzo cieszę się, że istnieje Tęczowy Most bo mam nadzieję że spotkam się z moim ukochanym Dżeksikiem i przytulę go do siebie bo tak bardzo tęsknię za nim i nie mogę sobie poradzić z tym że odszedł :cry:

Re: tęczowy most...

PostNapisane: 26 gru 2010, o 12:33
przez and17
Jak dobrze, że ktoś kiedyś stworzył, wymyślił ten symbol: Tęczowy Most.O ileż łatwiej porozumiewać się - choć w tak dramatycznych sprawach - jednak pod tak pięknym skojarzeniem.