Psiaki.pl • Zobacz wątek

przez Magda* 19 sie 2006, o 14:10

Nie bylo mnie tu tydzień....to był bardzo dlugi tydzień. Musiałam troche dojsc do siebie. Nie miałam nawet siły właczyc kompa. Potrzebuje czasu, zeby sobie to wszystko poukładać. Nie będę sie rozpistywać.

Juz tydzien nie ma z nami mojego niby cocker spaniela. Jacki lub Husy (mial 2 imiona :roll:

) miał niepełne 5 lat :!:

Odszedł.

do zobaczenia na tęczowym moście. [*]

-------------------------------------------------
Nie wszystkie histroie z psami kupionymi w pseudo chodowli koncza sie dobrze. [*]

teraz został mi tylko stary, średniej wielkości kundelek

**Szukasz czegoś dla swojego pupila?**

Zapraszamy do naszego Sklepu Psiaki.pl
Znajdziesz tam atrakcyjne produkty dla zwierząt. Wszystko, czego potrzebujesz, dla psa, kota i innych zwierzaków.

przez **Atena** 19 sie 2006, o 14:52

przykro mi

trzymaj się :!:

[*]

przez **Doda1211** 19 sie 2006, o 15:00

współczuje... [*]
:cry:

przez **Jadzia** 19 sie 2006, o 15:01

Coś się stało :!:

Przykro mi, dla piesia [*] [*] [*]

przez **Basia_sz** 19 sie 2006, o 15:41

Ojej, Madziu... tak mi przykro.... :cry:

Napiszesz nam, jeśli możesz, co się stało?
Dla wiernego przyjaciela [*] [*] [*]

przez **Ania_Ś** 19 sie 2006, o 15:47

[*][*][*]

przez **Michał** 19 sie 2006, o 16:26

Tak mi przykro

. Trzymaj się.
Dla Jacki [*][*][*].

przez **Taki tam** 19 sie 2006, o 17:43

Przykro mi , [*] [*] [*] [*] Dla twojego pieska

przez **olwo** 19 sie 2006, o 18:01

[*] Dla psiunia [*]
współczuję :cry:

przez Magda* 19 sie 2006, o 20:29

Dziekuje wam wszystkim, naprawde jesteście kochani :!:

Ja dalej nie moge sie pozbierać.

Co się stało ?
Od początku bylo "nie tak" jak powinno być. Lekarze wet. mowili że często zaniedbania chodowcow z czasem udaje sie "naprawic". Zrobilismy wszystko, albo prawie wszystko :cry:

do drugiefo roku życia bylo w miarę ok. poźniej zaczęlo sie wszystko "sypać" Przerożne wady genetyczne i nie tylko. poprostu brak słow :cry:

charakter tez mu w chodowli spiepszyli :evil:

chociaz to akurat udalo się w miarę "wyprostować"ale niektorych rzeczy nie udalo sie wyeliminowac. wyobrażam sobie jakie tam musiały być warunki i wogule.

czasami kładl się na podłodze i poprostu gryzł z bólu. Potem leczenie i znów bylo w miare ok. Ale przegrał z chorobą. Myślę, że teraz jest bardzo szcześliwy i zdrowy i nie czuje bólu.

Myślę, że nasza historia może być wspaniała przestrogą dla wszystkich którzy chca kupić pieska z niepewnego źrodła , z pseudochodowli, na giełdzie itp.

Ja nie wiem czy po tym wszystkim będę w stanie być jeszcze kiedys szczesliwym wlascicielem jakiegos psa. Zawsze bede pamietac o tym co mialo miejsce tydzien temu

jeszcze raz wam dziekuje kochani

to bylo straszne, straszne i jeszcze raz straszne :cry:

nikomu nie zyczę takich przezyć.

-------------------------------
nawet nie zdązyłam zrobic mu zdjęcia, żeby wam pokazac jaki był sliczny :cry:

przez **Doda1211** 20 sie 2006, o 19:43

trzymaj się, Magda!

przez Magda* 21 sie 2006, o 10:43

jeszcze raz dziekuje, ale jest bardzo ciężko :cry:

przez **Chemical** 21 sie 2006, o 17:42

[*][*] Trzymaj się...

przez **Lehrer** 21 sie 2006, o 19:29

On jednak chyba nie całkiem odejdzie, jeśli będziesz przypminała sobie te miłe chwile z nim spędzone. Pojawiając się na giełdach, widzę szczeniaczki wciśnięte w klatki, przestraszone, zawszawione i pewnie głodne. Nie chodzi tutaj o miłość do psa, ale o kasę - za wszelką cenę. Ich właściciele wciskają kit o ich rasowym pochodzeniu. Zakazałbym takiego handlu . Jeżeli nabywać psa to tylko ze schronisk. Jeżeli jest dobre to i dokumety o stanie zdrowia otrzymamy, a pies będzie nam zawsze wdzięczny .Albo u sprawdzonych hodowców ( tu należy się liczyć z dużym wydatkiem)- ale widzać miłość do zwierząt.
Mam nadzieję , że kiedyś jeszcze pomyslisz nad nowym psiuniem, bo tylko pies jest tym, który może wydobyć nas z depresji tego świata.
Pozdrawiam i współczuję.

przez Magda* 21 sie 2006, o 20:01

Ja zawsze bedę o nim pamiętac

Masz rację. Dziekuję za slowa współczucia.

Ja nie napisałam, że nigdy nie chce miec psów itd. tylko chodziolo mi o to, że napewno będę potrzebowac duzo czasu żeby sie troche z tym oswoić i sobie poukładać wszystko. Ta historia wiele mnie nauczyła , napewno jesli kupowałabym psa to tylko z dobrej sprawdzonej hodowli z rodowodem. Jednak ten lęk przed powtorzeniem sie historii ktorą przezyłam z Dżekusiem bedzie mi chyba zawsze towarzyszył.Ale napewno kiedys kiedyś pomyśle nad nowym psiuniem tak jak napisałes. Narazie jest jeszcze ze mną stary kundelek o śmiesznym imieniu Kufel. On tez ostatnio zrobił sie bardzo smutny ;( Cieszę się, że jest ze mną ale zdaje sobie sprawę , że on tez nie bedzie żył wiecznie :cry:

ehh

[*] jeszcze raz, dla mimo wszystko zawsze rozesmianej mordki o anielskim spojrzeniu.

[*]

[*]

Sklep Psiaki.pl

Bardzo smutno, gdy kogoś zabraknie

Kto przegląda forum