Saker

przez **ana29** 23 wrz 2006, o 00:23

Poszukuje wszelkich informacji na temat czyraczycy odbytu... mój ukochany Saker na to właśnie zachorował , narazie przyjmuje zastrzyki ale lekarz proponuje operacje... Saker ma 11 lat, jest osłabiony, naprzemiennie ma biegunki albo zaparcia, wydziela mu się bardzo nieprzyjemna ciecz ( chyba ropa), musze codziennie go kąpać, ze względu na wzmożoną ilość "gazów" , "robi" tam gdzie stoi, nie jest w stanie zapanować nad swoimi potrzebami fizjologicznymi, bardzo schudł...lekarz proponuje wycięcie chorobowo zmienioną skórę ale nie mówi jak "poradzi" sobie z samym odbytem... czy ktoś już to przerabiał? czy jest sens narażać go na cierpienia pooperacyjne? i czy jest to wogóle możliwe do wyleczenia? Choroba jest bardzo zaawansowana.
Proszę o wszelkie informacje i rady...

**Szukasz czegoś dla swojego pupila?**

Zapraszamy do naszego Sklepu Psiaki.pl
Znajdziesz tam atrakcyjne produkty dla zwierząt. Wszystko, czego potrzebujesz, dla psa, kota i innych zwierzaków.

przez **bery-m** 25 wrz 2006, o 17:38

Ana 29. Piszesz,że rozczarowałaś się na tym forum. Czasami tu tak bywa w weekendy.Bardzo mi przykro z powodu czyraczycy u Twojego wspaniałego psiaka (tez jestem z Gdańska)i mimo przejrzenia googli nic Ci nie moge poradzić.

Może poradz sie jeszcze innego weta.Wygląda to z Twojego opisu bardzo kiepsko.

przez **ana29** 26 wrz 2006, o 09:37

bery-m napisał(a):Ana 29. Piszesz,że rozczarowałaś się na tym forum. Czasami tu tak bywa w weekendy.Bardzo mi przykro z powodu czyraczycy u Twojego wspaniałego psiaka (tez jestem z Gdańska)i mimo przejrzenia googli nic Ci nie moge poradzić. Może poradz sie jeszcze innego weta.Wygląda to z Twojego opisu bardzo kiepsko.

No własnie, rozmawiałam z innym weterynarzem i Pani doktór po obejrzeniu go dała mi delikatnie do zrozumienia,że szkoda go już męczyć operacją,że jak na dużego psa ma już ON swoje lata i podejrzewa,że oprócz czyraczycy w jego organiżmie toczy się jeszcze jakiś inny proces chorobowy , być może nawet nowotwór - bo jego chudnięcie na to wskazuje - około 20 kg w jakieś dwa trzy mce. Jakoś to przetrawiłam... po nieprzespanych nocach podjęłam decyzje o eutanazji i tu okazało się,że to nie jest wcale takie proste - lekarz prowadzący odmówił, powiedział, że operacja , bo może mu ona przedłużyć życie nawet o pół roku... czy to ma sens? narażać psa na cierpienia, te związane z operacją i pooperacyjne po to aby za miesiąc dwa lub kilka znowu wróciły cierpienia? Zastanawiam się czy nie chodzi tu o pieniądze... Lekarz ten jest właścicielem kliniki i tylko On podejmuje decyzje o operacjach i eutanazjach a Pani doktór o której wyżej pisałam tylko jego pracownikiem... chce pójść jeszcze do innych weterynarzy...

przez **bery-m** 27 wrz 2006, o 21:18

Myślę ,że koniecznie pójdź do innego gabinetu.Nie wyobrażam sobie ,że po takiej operacji odbytu ,pies nie bedzie się męczył . Jest to decyzja okropna ,straszna i nie mam słów, ale czasami konieczna dla dobra naszego przyjaciela. Trzymaj sie i trzymam kciuki za Was.

przez **ana29** 29 wrz 2006, o 12:08

bery-m napisał(a):Myślę ,że koniecznie pójdź do innego gabinetu.Nie wyobrażam sobie ,że po takiej operacji odbytu ,pies nie bedzie się męczył . Jest to decyzja okropna ,straszna i nie mam słów, ale czasami konieczna dla dobra naszego przyjaciela. Trzymaj sie i trzymam kciuki za Was.

Dzięki... Sakerka już nie ma wśród nas

ale pocieszam się tym, że teraz już odpoczywa na "zielonych pastwiskach " ... Cholernie trudno jest znieść tą cisze w domu, brak tego kochanego pyska węszącego po stole przy obiedzie i wielu wielu innych jego zabawnych zachowań

. Pozdrawiam