Jestem

przez **jola** 9 gru 2005, o 18:19

Przepraszam ale wczoraj poprostu wszyscy sie zwiedzieli na miescie ze u mnie jest smalec wlasnej roboty i grochowka normalnie moglam nic napisac :!:

Wiec program do ,ktorego przygotowywala sie fundacja od roku resocjalizacja przez socjalizacje chlopcy z domu poprawczego dostana do wychowania 4 kundelki z schroniska psy beda uczone dobrych manier czyli jak zachowywac sie w domu i na spacerach pozniej beda przeznaczone do adopcji .W zaleznosci od ich charakteru.

**Szukasz czegoś dla swojego pupila?**

Zapraszamy do naszego Sklepu Psiaki.pl
Znajdziesz tam atrakcyjne produkty dla zwierząt. Wszystko, czego potrzebujesz, dla psa, kota i innych zwierzaków.

przez **Doda1211** 9 gru 2005, o 18:56

to bardzo dobry pomysł z tą akcją podziwiam

przez **ValdeQ** 9 gru 2005, o 19:14

Podzieliłem sie informacją o tej akcji ze znajomym i mieliśmy trochę obaw.

Rozumiejąc i akceptując zasadę takiej terapii rodzą się watpliwości, czy ci chłopcy nie potraktują tego eksperymentu, powiedzmy... specyficznie.

W takim mikrospołeczeństwie jak zakład korekcyjny istnieje bardzo silna presja sprostania wymaganiom grupy rówieśniczej i bardzo silna identyfikacja z normami i wzorcami odróżniającymi tę grupę od świata zewnętrznego. Bywaja to również normy społecznie patologiczne.

Osoby biorace udział w programie uzyskają pewnego rodzaju uprzywilejowany status, który często musi być okupiony jakiegoś rodzaju kontrybucją na rzecz grupy, w celu zademonstrowania, że nie są odszczepieńcami.

Żeby się dalej nie rozwodzić - czy nie zachodzi obawa wymuszania na uczestnikach programu, lub choćby oczekiwania od nich, jakichś zachowań okrutnych czy nieakceptowalnych w otwartym społeczeństwie, zaś uznawanych w lokalnym środowisku (np. walki, szkolenie w agresji).

Mam jednak nadzieję, że są to nieuzasadnione obawy i że autorzy programu mają doskonale przemyślany jego przebieg.

przez **joan** 9 gru 2005, o 19:21

Pomysł jest może i dobry, ale ja mam wątpliwości

, obawiałabym się trochę o te pieski. Nie wiem czy ci chłopcy będą potrafili zaopiekować się nimi.

przez **parsonek** 9 gru 2005, o 21:23

Pod odpowiednią kontrolą - która będzie zapewniona, mam nadzieję -można próbować. Zwierzęta mają zbawienny wpływ na ludzi, zwłaszcza młodych. :wink:

przez **jola** 9 gru 2005, o 21:51

No to dobrze ze Wy mnie nie widzicie na zasadzie (obgryzione do kosci pazury,wlosow nie rozszczesze chyba nigdy)tez mam obawy LECZ WIERZE W PSY I MOZLIWOSC PRZENIESIENIA TEJ CUDOWNEJ PSIEJ MILOSCI NA LUDZI MLODYCH Kochani dodam pelna kontrola psychologa i szkoleniowcow z naszej strony materialy do czytania na sucho, kontakt z psami wyszkolonymi pracujacymi w fundacji.

przez **jola** 9 gru 2005, o 21:53

O ranyyy wyszlo na to ze wierze w psy nie ludzi hmmmm :roll:

przez **Basia_sz** 10 gru 2005, o 07:03

Może dlatego, że na ludziach już nie raz się zawiedliśmy, a na psach jeszcze nigdy....
Jak przeczytałam ten temat, to trochę podzielam zdanie ValdQa, pomysł jest bardzo....odważny. Ale mam nadzieję, że psia obecność jak zwykle zdziała cuda i wszystko skończy się z korzyścią i dla psiaków, i dla tych młodych ludzi.
Trzymam kciuki, żeby tak było :!:

przez **Atena** 10 gru 2005, o 08:39

rowniez mam nadzieje, ze pomysl wypali i nikomu nie stanie sie krzywda... Na jakims programie swego czasu byl pokazywany przez pewien okres cykl dokumentalny, opierajacy sie na podobnym zalozeniu, z tym, ze psy byly szkolone przez wiezniow i to bodajze do pracy z osobami niewidomymi.