Odkurzam
Przeczytałam cały temat, caaały
Panibee... i co, jak idzie?
No i w ogóle jak tam reszta rzucających/tych co rzucili, trzymacie się?
Szczyl ze mnie, ale wypaliłam już w życiu papierosa. Tylko po to, żeby wiedzieć, że już nigdy więcej tego nie zrobię! (po prostu zżerała mnie ciekawość jak to jest 'palić').
Wpienia mnie, jak widzę w szkole, na przerwach znajomych z klasy, którzy na przerwach biegną do łazienek czy na dwór żeby zapalić... I to jeszcze dziewczyny...
Moi najbliżsi znajomi nie palą. Jedynie taki 'nasz' Paweł, ale cały czas go przekonuję żeby przestał. Powiedział, że kiedyś to zrobi....
Dalej....
W mojej rodzinie mój tato jest taki mega przeciwko paleniu. Strasznie się zarzekał, że nigdy nie palił.
Może i bym uwierzyła, ale natknęłam się na zdjęcie, gdzie tato nachyla się nad wózkiem mojego brata, z papierosem w ustach.. Co z tego, że było to prawie 29 lat temu... Palił
Mama - nie wiem od kiedy pali... 8 lat na bank. Od ośmiu lat nie kryje się przede mną.
Ale myślę, że pali dużo dłuuużej.... Obstawiam na 13/14 lat (w sumie to nigdy jej się nie pytałam jak długo pali...).
We wrześniu miała dosyć poważną operację. 8 dni po operacji mi powiedziała, że właśnie od 8 dni nie pali i jej do tego nie ciągnie. Baaardzo ucieszyłam się z tego powodu.
Kit. Trzy tygodnie temu, dzień po wyjeździe taty zobaczyłam paczkę papierosów w kotłowni. Poszłam prosto do mamy, nakrzyczałam na nią, ona się wytłumaczyła tym, że tato znowu pojechał i znowu nie będzie go na zimę i jej ciężko będzie itd..... No dobra, tylko szkoda, że mama mnie oszukała
Brat - pali 13 lat. Zaczął w wieku 16.. Jako, że mamy tolerancyjną mamę, to kryła go przed tatą. Mimo iż brat ma prawie 29 lat, nadal nie zapali przy tacie. To coś w rodzaju strachu przed nim
Mama zresztą też nie zapali przy tacie.... w sumie to ja kryję i Daniela i mamę przed tatą... On wie, że oni palą, ale no.... Jak tato porusza ten temat, ja zawsze ich jakoś wybronie.. opłaca mi się to, bo jak coś, to oni ochronią mnie przed tatą jak coś przeskrobię xD
Dziewczyna brata paliła na początku. Gdzieś od 4 lat już nie pali.
Moja babcia, też już nie pali około 4 lat. Rzucały razem z Anką (bo w sumie dziewczyna brata więcej widzi moją babcię niż ja sama). Babcia rzucała już jakieś 10 lat temu..... pozbyła się nałogu na 4 lata, ale jednak znowu wróciła... popaliła, popaliła i rzuciła. Teraz już mówi, że nie ma pieniędzy na papierosy (w ogóle moja babcia jest super, ostatnio mi radziła jak palić żeby nie śmierdzieć, żeby nie mieć żółtych palców itd... cała moja babcia
)
No i mam kuzynkę która paliła od... 14 roku życia? Nasza babcia jej sponsorowała..... Ehh..... Teraz Monika nie pali, po tym jak miała raka, ale tego niezłośliwego. Przestraszyła się bardzo. Generalnie to dziewczyna wyniszczała swój organizm przez 9 lat...
O reszcie palaczy z mojej rodziny nic mi nie wiadomo.
Ja sama jestem baaaardzo przeciwna....
Nie wiem.... ale chyba założę jakąś kampanię..... zacznę od mojej szkoły, tam najpierw wyelminuję palenie
Albo nie, najpierw zabiorę się za moją mamę, ale całkiem poważnie. Ja wiem, że ona chce to rzucić, ale ma za małą motywację.. O tyle dobrego, że żeby zapalić wychodzi do kotłowni.. albo na dwór..... a nie po domu kopci