Napisane: 7 wrz 2007, o 15:21
A ja byłam w Leginach koło Reszla razem z mamą i psem i dwa razy w Olsztynie.Koło hotelu mamy mieszkają trzy malamuty-jednego widziałam.Słuchajcie-ja tam nie widziałam ŻADNEGO psa w kagańcu!I nikt się nie czepiał.Piesie jedżdżą sobie MPK i też się nikt nie czepia,nawet kierowca.