Duchy

Wszystko nie na temat. Wypowiedzi nie związane z psami.

Moderator: Moderatorzy

Postprzez Milena5_12 27 sie 2006, o 17:54

Ja nie wierze w duchy. Mogę sobie spokojnie sama u siebie oglądać horrory w srodku nocy. Wcale wtedy nie boję się spać.
Avatar użytkownika
Milena5_12
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 1162
Dołączył(a): 17 sie 2006, o 13:21
Lokalizacja: Szczecin

Sklep Psiaki.pl

Szukasz czegoś dla swojego pupila?

Zapraszamy do naszego Sklepu Psiaki.pl
Znajdziesz tam atrakcyjne produkty dla zwierząt. Wszystko, czego potrzebujesz, dla psa, kota i innych zwierzaków.
Sklep dla zwierząt
 

Postprzez GRYFONIK 29 sie 2006, o 19:07

Ja sie nie boje ale mam kolezanke ktora nie moze spac bo sie boi ze ktos stoi albo wychodzi spod jej łozka itp :/
GRYFONIKI RULZZ!!!
Avatar użytkownika
GRYFONIK
Podsmyczy
Podsmyczy
 
Posty: 18
Dołączył(a): 29 sie 2006, o 16:34

Postprzez szczotek 29 sie 2006, o 21:29

W takie duchu, które chodza z łańcuchami i straszą w nocy to nie wierze :lol: Ale w zmarłych ludzi, któzy są patronami dla tych co jeszcze żyją to tak :)
Obrazek
Avatar użytkownika
szczotek
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 1398
Dołączył(a): 28 sie 2006, o 16:30
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Postprzez Milena5_12 30 sie 2006, o 08:20

A moja koleżanka Kaśka jak kiedyś u niej byłam i była z nami jeszcze jedna osoba i opowiała Kaśce o duchach to ona poźniej jak schodzila po schodach to bała się, ze coś za nią idzie. Ależ ona ma wyobraźnię.
Avatar użytkownika
Milena5_12
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 1162
Dołączył(a): 17 sie 2006, o 13:21
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez natala_afro 13 paź 2006, o 13:44

Gdy byłam u babci na wsi, zmarła jej sąsiadka. Wszyscy pojechali na pogrzeb. Po ok. godzinie psy na podwórku sąsiadów babci zaczęły wyć. Potem okazało się, że zaczęły wyć w tym samym momencie, gdy trumna została włożona do ziemi. Jednak coś musi być z tymi psami :?
Avatar użytkownika
natala_afro
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 321
Dołączył(a): 21 wrz 2006, o 18:01
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez Paulinka 13 paź 2006, o 14:15

Ja bardzo lubię opowieści o duchach :) .
Nie odważyłabym się ich wywoływać.

Ja chyba... Chyba tak, ale pewna nie jestem.
Mój szwagier który jest księdzem opowiadał że k/ Warszawy w pewnej miejscowosci jest stary opuszczony dom w którym są duchy. Wielu usiłowało w nim zamieszkać ale się nie dało.

Mieszkam koło Wawki a może wiesz z której strony? Bo bym sobie wycieczke zrobiła i wybadala "domek".
A staw który czesto odwiedzam z Kubą-właściwie to nasze ulubione miejsce, tam podobno straszy.
Kiedyś byla tam karczma, która się zapadła (ale to chyba legenda). Nie raz znaleziono tam stary widelec, obręcz od beczki i inne "skarby".
Jeśli jedzie sie tam koniem jego uszy w tym miejscu caly czas "latają" w różne strony. Zabito tam kiedys człowieka. Byl taki przypadek pewna dziewczyna jadąc tamtędy przestraszyła sie czegoś jadąc rowerem, a w tym momencie spadl jej łańcuch. Czasmi w zime można usłyszec tam śpiew słowika :shock:
Już nieraz bylam tam w nocy, ale nigdy nie chce znaleźć sie tam sama. Poprostu to miejsce w nocy staje sie straszne. Obok ślicznego stawu jest jakby dołek gdzie jest przeraźliwie glęboko, a raczje jest duzo wody a potemm "bagno". Więc to miejsce nie jest zbyt bezpieczne.
Mimo wszystko najlepiej mi sie tam rozmyśla :)
Avatar użytkownika
Paulinka
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 477
Dołączył(a): 21 maja 2006, o 13:36
Lokalizacja: Jestem z okolic wawy bo temu głupiemu bocianowi nie chciało się lecieć na Ibizę!!! Nieznosze drobiu!

Postprzez Milena5_12 13 paź 2006, o 19:58

Ciekawe miejsce. Chyba jednak tam się nie wybiore bo mam daleko ze Szczecina.
Avatar użytkownika
Milena5_12
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 1162
Dołączył(a): 17 sie 2006, o 13:21
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Gość 9 sty 2007, o 11:14

kurczę, ja tam lubie słuchać opowiesci o duchach, ale w nie nie wierze. i tak nie moge spac, bo mi sie wydaje ze np. idzie smierc w plaszczu i kapturze, z czarną maską i srebrną, dopiero co naostrzona kosa. oczy swieca sie czerwonym blaskiem a kosa zagarnia do smierci coraz to nowe ofiary. znikaja one w plaszczu potwora. smierc idzie zagarniac kosa wzdluz kolejki i ja stoje na koncu jej...

Ale zanim ide spac, lubie wyobrazac sobie tzn. psie duchy :P i tak najczesciej radze sobie ze spaniem ;) mam problemy z zasnieciem wiec mnie jakies domniemane duchy moga rownie pomoc, jak i utrudnic sprawe. zalezy jak je sobie wyobraze. to normalne u osob z bujną wyobraźnia.

Ja po horrorze bym nie spała, bo mnie kazda chocby najmniejsz trauma krązy w moim umyśle. to dziwne, bo np. w dzien sobie mysle "duchow nie ma :/", a w nocy co?

Lubie np. takie duchy ktore powstaja ze zwierząt, np. wilkołaki. nie wierze w nie, bo mi nigdy nie udowodniono ich istnienia. w ogóle ja sama nie wiem czy w końcu wierze czy nie wierze w te duchy :/
Gość
 

Postprzez Basia_sz 9 sty 2007, o 13:45

No to masz problem... :roll:
"Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać." A. de Saint-Exupery
Avatar użytkownika
Basia_sz
Dobra Dusza
Dobra Dusza
 
Posty: 4804
Dołączył(a): 18 wrz 2005, o 11:50
Lokalizacja: Jejkowice

Postprzez Gość 9 sty 2007, o 20:28

jaki?? Kij tam, jak sobie nie przypomne jest spox. poza tym mowie sobie nie ma douchów i wszystko mija :) a jak tak ogólnie jak nie moge spać to szpanuje w pokoju :P
Gość
 

Postprzez Ewka 16 wrz 2007, o 17:20

Odświeżmy może troszkę temat, co? Ja w duchy nie wierzę, ale fajnie wyglądają te fotomontaże, zdjęcia tych zwidów :D Pokażę parę z nich z różnych stron:

Obrazek

To ładnie się gość postarał, żeby wykonać taki ładny zgrany fotomontaż ;)

Obrazek

To jest tzw. Ciupakabra (chupacabra), której istnienia nie dowiedziono. Podobno był o niej poświęcony odcinek "Nie do wiary", i przez to teraz wszyscy wierzą, że to zdjęcie jest prawdziwe. Hmmm... co by nie powiedzieć - budzi wątpliwości ;)

Obrazek

Biednemu psiakowi wypalili na sierści, czy nadrukowali? Obojętne, tak czy siak, małe wrażenie.

Obrazek

A to im się w ogóle nie udało. Wystarczyło wprawić czarno-białe zdjęcie. Ja nie umiem robić takich fotomontaży, to mówi się, że to jest bardzo łatwe, wystarczy mieć odpowiedni program.
Ewka
 

Postprzez Anashar 16 wrz 2007, o 21:03

Ciekawy temat, że dopiero teraz na niego wpadłem :wink: Powiem tak - ja wierzę w duchy i inne stworzenia których istnienia nie udowodniono.

Nie bede Wam opisywał swoich przygód z różnymi zjawiskami nadprzyrodzonymi bo weźmiecie mnie za kretyna :wink: Choć muszę przyznać, że kilka razy widziałem i preżyłem rzeczy które ciężko wytłumaczyć w racjonalny sposób. Nie tylko ja. Takie rzeczy istnieją. I tylko od nas zależy czy to zaakceptujemy czy będziemy się starać wytłumaczyć to za wszelką cenę w racjonalny sposób. Takie tłumaczenia są chyba jednak po to, aby zaspokoić własne sumienie. Bo ludzie z natury boją się tego co nieznane.

Ot choćby głupi przyklad nazwany przez naukowców "paraliżem przysennym". niby fakty się zgadzają. W fazie snu ciało jest sparaliżowane, żebyśmy nie mogli odgrywać naszych snów. I jak nagle się obudzimy jesteśmy między jawą a snem. Ciało dalej sparaliżowane, my jesteśmy już obudzeni i przytomni ale jednak dalej mamy prześwity snu.

Wszystko niby ok. Ale jedna recz się nie zgadza. skoro paraliz przysenny jest dalszą częścią snu dlaczego zamiast kontynuacji snu u wszystkich którzy przeżyli paraliż wyglądało to jednakowo? I wcale nie była to kontynuacja snu. Każdy opisuje to jak przejmujący paraliż, uczucie jakby ktoś przy nas był, czasami czują dotyk tej osoby, nieraz widzą jej zarys, słyszą jak coś mówi. Towarzyszy temu także przyśpieszone bicie serca, uczucie przeraźliwego strachu i zimna, trudności z oddychaniem.

Mi taki paraliż przydarzył się dwa razy. I wyglądało to tak, jak u innych. Chciałbym dodać, że zaraz przed obudzeniem miałem całkiem miły sen. Ale obudziłem się, czułem zimno strach, czułem obecność kogoś koło mnie. Słyszałem jak coś do mnie mówiła, rozumiałem każde słowo. Widziałem zarys postaci nade mną ale nie mogłem się obrócić. Nie mogłem się ruszyć. Conajmniej dziwne uczucie.

W średniowieczu opisywali to zjawisko jako nocna zmora. Nie będe przytaczał opisu z legend, zainteresowani mogą coś na ten temat wyguglować. Zmora nocna była bardzo częstym motywem na obrazach z tamtych czasów. Może coś w tym jest?


Kilka lat temu, na wakacjach w Gródku nad dunajcem byliśmy w opuszczonym hotelu w pewnym opuszczonym ośrodku. Weszliśmy 2 grupą, aby nastraszyć znajomych którzy wcześniej się tam wybrali. Zapowiadała się niezła zabawa. Udało się nam ich nieźle nastraszyć, ja dostałem za to opiernicz (jako, że był to mój pomysł) bo oni omal zawału nie dostali. No ale stwierdziliśmy, że pozwiedzamy dalej. Po przejściu kilku pomieszzeń usłyzeliśmy kroki. Wyglądnelismy na hol, sprawdzić kto idzie. To było w nocy. Korytarz był dość długi. Ale nikogo w nim nie było, a kroki dalej się zbliżały. Nie zastanawiajac się dlużej, wszyscy stamtąd zwialismy. Na drugi dzień poszliśmy się dowiedzieć do właścicieli, czy może był tam w nocy jakiś stroż. Nikogo jednak poza nami tam nie było. Do tej pory nie wiem co tam napradę było :wink:


Kiedyś znów będąc w lesie koło N. Sącza na spacerze z dwoma psami (tamtejszymi kundelkami) i dzieciakami pod opieką (sąsiadów) poszliśmy na spacer do lasu. W pewnym momencie psiaki wystartowały i znikły. Za chwile patrzę, a one gonią wielką sarne. Za chwilę wróciły. Jakiś czas później znów gdzieś pobiegły ujadajac. No to ja za nimi, bo pewnie znów sarnę dorwały. Weszliśmy w gęsty bór, daleko od ścieżki, ale i tak było dość jasno. Więc ide wolno zeby nikogo nie zgubić, a tu patrzę przede mną przebiega stworzenie. Gdybym był w dźungli stwierdziłbym, że to duża małpa. Ale one w polsce nie występują. To wyglądalo jak duże (ok. 160cm), zgarbione, czarne człowiekopodobne stworzenie. Przebiegło szybko, jakieś 2-3metry przede mną. Trochę mnie widok tego zaskoczył, ale stwierdziłem, że pobiegnę za tym. Ale nagle znikneło mi z oczu. Pomyślałbym, przewidzenie - ale dzieciaki też to widziały. i opisały dokładnie jak ja. Więc wątpliwości nie miałem - coś tam było. Psy też przybiegły lekko zszokowane :wink:


To tylko takie wyrywkowe historie które akurat sobie przypomniałem. Jak dostanę zgodę, to opisze jeszcze jedną historię która przydarzyła się wyiarygodnej osobie z rodziny, która w duchy nie wierzyła aż do czasu :wink:


Wierze, że duchy istnieją, że są wokół nas. Tylko nie zawsze da się je wyczuć, nie wszystkie są te złe. Skąd jednak te historie musiały powstać. Nie wierzę we wszystkie, dużo to napewno wymyślone historyjki. Ale te historyjki gdzieś musiały mieć korzenie, prawda? :wink: I tylko od nas zależy jak do pewnych zjawisk podejdziemy :wink:
Obrazek
Avatar użytkownika
Anashar
Mistrz Foto
Mistrz Foto
 
Posty: 809
Dołączył(a): 5 lip 2007, o 00:53
Lokalizacja: Kraków
Imię psa: Rocky (*), Pchełka, Aza, Ciapek
Rasa psa: DONek (*) i 3 piękne kundelki

Postprzez bjossa 16 wrz 2007, o 21:22

a ja wierze, że zwierzęta widzą duchy 8). Przynajmniej mój pies czasem je widzi... może to jest skupisko energii albo coś innego ale nie ma wątpliowści, że "coś" widzi. Kiedyś mu sie zdarzyło, że przybiegł do mnie do pokoju kompletnie przerażony, nie był wstanie sie uspokoic , trzęsł sie jak galareta i piszczał i wyraźnie bał sie wejść do pokoju rodziców (na przeciwko mojego). Poszłam sprawdzić co sie dzieje w tym pokoju, ale nic sie nie działo. Potem pies wyrażnie patrzył na coś na scianie, przekręcał za tym głowe, zaczął sie cofać aż wlazł w najbardziej odległy od drzwi kąt pokoju i zaczął warczeć. Na końcu łukiem ominał tą ścianę i uciekł do pokoju rodziców i bał sie wejśc do mojego pokoju. Czyli coś widział tylko nie wiem czy to było większe skupisko kurzu czy duchy :lol: Kilka razy sie już zdarzyło, że Brutusek coś widział i sie tego bał ale nikt inny z domowników tego nie widział :roll: no ale jeśli tak dlugo, ludzie i duchy żyją obok siebie to chyba te duchy nie są takie złe :wink:
Zwycięzca nigdy się nie poddaje, poddający się nigdy nie zwycięża.
Obrazek
Avatar użytkownika
bjossa
Starszy Tropiący
Starszy Tropiący
 
Posty: 2019
Dołączył(a): 15 cze 2007, o 22:47
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Anashar 16 wrz 2007, o 22:45

Napewno nie wszystkie duchy są złe :wink: A ze zwierzęta je widzą to pewne. Mój niekiedy też się tak zachowuje. No i zwierzeta często nawet na odległość potrafią wyczuć śmierć, lub np. atak padaczki i często potrafią wcześniej kogoś ostrzec ratując mu tym życie.
Obrazek
Avatar użytkownika
Anashar
Mistrz Foto
Mistrz Foto
 
Posty: 809
Dołączył(a): 5 lip 2007, o 00:53
Lokalizacja: Kraków
Imię psa: Rocky (*), Pchełka, Aza, Ciapek
Rasa psa: DONek (*) i 3 piękne kundelki

Postprzez Panibee 16 wrz 2007, o 22:46

Ja też wierzę w nadprzyrodzone zjawiska.
ObrazekObrazek
Avatar użytkownika
Panibee
Dobra Dusza
Dobra Dusza
 
Posty: 1510
Dołączył(a): 19 sie 2006, o 16:49
Lokalizacja: Koszalin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Café (Off-topic)

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 11 gości

paw prints