Odświeżam.
Jak myślicie: Czy 8 godzin lekcyjnych w 1 klasie gimnazjum to jeszcze norma?
Bo ja tak mam jutro (w każdy czwartek), kończę 15:30. Może nie tak źle, ale już od samego rana, od 8, wliczając przerwy i największy niewypał: na sam początek dwie godziny lekcyjne basenu (na jedną wlicza się przyjazd, wyjazd, ubieranie, suszenie, a na drugą pobyt w basenie) + zaraz potem WF. Co o tym myślicie? Bo ja jestem zbulwersowana, zwłaszcza, że w poniedziałki na basen jeżdżą chłopcy, wyjeżdżają na dwie ostatnie lekcje, a WF mają na pierwszej, a razem lekcji wychodzi 7!
7 lekcji to dziewczyny w naszej klasie mają 2 razy i wcale nie wracają takie zmęczone, i tak będąc po 2 WF-ach z rana...
A faceci niech się nie czepiają!