przez Saw 6 sty 2008, o 22:18
Nauczyciele też mnie zawodzą..... Chociaż babka od geografii odpuściła mi jeden sprawdzian... Jedna jedyna, która okazała się mieć jakieś uczucia. Reszta zero, ale przecież nie wymagam od nauczycieli wyrozumiałości... Po prostu jest mi teraz ciężko.
Ale dosyć o mnie.
Wygodnie by było gdyby nauczyciele dostosowywali się w jakiś sposób do nas. Chodzi mi właśnie o to co mówiłam, że raz jest tak, że jest luz, a raz tak, że nie ma się czasu w spokoju wykąpać.... Albo zjeść obiadu.
A należy pamiętać również o uczniach, którzy uczęszczają na jakieś koła zainteresowań....