Moderator: Moderatorzy
Bo wiesz różnie z tymi kłusownikami bywa...
A na kłusowników to na twoim miejscu bym uważała.
Zgodnie z art 33a ust 3 ustawy o ochronie zwierząt:
Zdziczałe psy i koty przebywające bez opieki i dozoru człowieka na terenie obwodów
łowieckich w odległości większej niż 200 m od zabudowań mieszkalnych
i stanowiące zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących, w tym zwierząt łownych,
mogą być zwalczane przez dzierżawców lub zarządców obwodów łowieckich.
bjossa napisał(a):ale po co kłusownik miałby strzelać do psa jemu zalezy na sarnach, jeleniach i zającach, na psie nie zarobi zresztą raczej kłusole rozstawiają wnyki niż łażą po lesie ze strzelbą
bjossa napisał(a):ale ja nie napisałam, że tylko wnyki... ale sama dużo chodze po lesie ( nie z psem tylko po to aby podpatrywac ptaki) i pare razy natknęłam sie na wnyki, a na kłusola ani razu (zresztą dzieku Bogu ).
bjossa napisał(a): Myślę, że problem zastrzelenia psa przez kłusola jest marginalny... raczej jak sie idzie z psem do lasu to sie go woła, bawi itp a przeciez zaden kłusol nie zastrzeli psa w obecnosci ludzi.. raczej wejdzie głębiej w las aby pozostac niezauważonym...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość