Ewka napisał(a):Pies to nie może być prezent urodzinowy! Cóż za pomysł by coś żywego dawać w prezencie. Ogólnie intencja prezentu jest taka: daje się go komuś, kogo się lubi, w dobrej intencji. Prezent można odstawić na ozdobę. A żaden pies nie może być ozdobą, żaden człowiek nie może kupić go w prezencie tylko dlatego, że ma dobre intencje (przedmiot można dyskretnie komuś oddać, wyrzucić, co innego pies), tylko wiedząc, że osoba jest odpowiedzialna, da sobie z im radę, no i musi kupić takiego psa, by było to w ogóle możliwe! A "bierca" prezentu nie może psa odstawić w kąt, jak mu się nie spodoba...
Wiadomo, że pies jako prezent to kompletna kicha. Ale jeśli rodzice się nad tym zastanowili, planują psa kilka miesięcy przed, to jest ok. Pies w tym wypadku jest tylko "uznany" za prezent urodzinowy. To tak jakby normalnie pomyśleć nad kupnem pupila parę miesięcy przed, wybrać go w hodowli, obserwować jako szczeniaka i dopiero wziąć po swój dach. To jest naprawdę przemyślane, a nie hop-siup . Ale jeśli autorka tematu nie będzie się potem nim zajmować (a musi, bo beagle wymaga np. dużo ruchu), to będzie rzeczywiście tak, jakby prezent odstawiła "na półkę". Moim zdaniem beagle to raczej kiepski wybór jak na początkującego właściciela (chyba że się mylę ).