jaki wiek odpowiedni do odbioru szczeniaka??

Dyskusje dotyczące określonej rasy lub grupy.

Moderator: Moderatorzy

Postprzez bjossa 28 lut 2008, o 16:54

a mi sie wydaje, że ludzie nie biorą psów ze schroniska tylko od włascicieli dlatego, ze od własciciela wezmą np. szczeniaka labka. W schronisku rzadko sie zdarza aby były szczeniaki w typie jakiejs rasy. Najczesciej to są kundelki z dziada pradziada. A dorosłego psa nikt nie chce :roll:
Zwycięzca nigdy się nie poddaje, poddający się nigdy nie zwycięża.
Obrazek
Avatar użytkownika
bjossa
Starszy Tropiący
Starszy Tropiący
 
Posty: 2019
Dołączył(a): 15 cze 2007, o 22:47
Lokalizacja: Gdańsk

Sklep Psiaki.pl

Szukasz czegoś dla swojego pupila?

Zapraszamy do naszego Sklepu Psiaki.pl
Znajdziesz tam atrakcyjne produkty dla zwierząt. Wszystko, czego potrzebujesz, dla psa, kota i innych zwierzaków.
Sklep dla zwierząt
 

Postprzez Diana S 28 lut 2008, o 17:35

Rike napisał(a):Jednak musi sie ktos byc, aby im ta lekture podlozyc...


Os. która założyła ten wątek miała możliwość poczytania na temat rodowodowych psów. Czy to zrobiła tego się nie dowiemy, ale już nie moze powiedzieć że nie wiedziała...

Od siebie czasem też trzeba coś zrobić...
Avatar użytkownika
Diana S
Starszy Tropiący
Starszy Tropiący
 
Posty: 3047
Dołączył(a): 30 lip 2007, o 00:16

Postprzez Natalia... 28 lut 2008, o 19:52

Hej moim zdaniem troche przesadzacie. Przecież nie każdy pies musi mieć rodowód. A to że go nie ma nie świadczy o tym że pies jest trzymany w złych warunkach. Większość ludzi pragnie mieć psa ale niestety nie wszystkich stać na to aby pies miał rodowód i był z jakieś najlepszej hodowli.Myślę że to tylko kwestia i wyboru i wielkości portfela. :D
Natalka:D
Natalia...
Młodszy Miskowy
Młodszy Miskowy
 
Posty: 8
Dołączył(a): 25 lut 2008, o 14:41

Postprzez Ania_Ś 28 lut 2008, o 20:15

Owszem ale ludzie bezmyślnie rozmnażają swoje psy a tak być nie powinno.
Co do wielkości portfela to nie wystarczy tylko psa kupić. Pies potrzebuje jedzenia, opieki weterynaryjnej itd.
Ktoś kto myśli że po co ma kupić psa za 1500 zł jak może za 600 jest w błędzie. Za jakiś czas wyda o wiele więcej za tego psa w typie rasy albo kundelka.
Avatar użytkownika
Ania_Ś
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 1172
Dołączył(a): 16 sie 2006, o 16:24
Lokalizacja: Rydułtowy
Rasa psa: Chow Chow

Postprzez Rike 28 lut 2008, o 22:09

Ania_Ś napisał(a):Owszem ale ludzie bezmyślnie rozmnażają swoje psy a tak być nie powinno.
Co do wielkości portfela to nie wystarczy tylko psa kupić. Pies potrzebuje jedzenia, opieki weterynaryjnej itd.
Ktoś kto myśli że po co ma kupić psa za 1500 zł jak może za 600 jest w błędzie. Za jakiś czas wyda o wiele więcej za tego psa w typie rasy albo kundelka.


No nie koniecznie musi mu sie odrazu trafic z chorobami itd. Nie bagatelizujmy tak tego, ze kazdy pies z pseudohodowli jest chory.
Avatar użytkownika
Rike
Obrożny
Obrożny
 
Posty: 82
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 13:24
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Ewka 29 lut 2008, o 17:01

Rike napisał(a):
Ania_Ś napisał(a):Owszem ale ludzie bezmyślnie rozmnażają swoje psy a tak być nie powinno.
Co do wielkości portfela to nie wystarczy tylko psa kupić. Pies potrzebuje jedzenia, opieki weterynaryjnej itd.
Ktoś kto myśli że po co ma kupić psa za 1500 zł jak może za 600 jest w błędzie. Za jakiś czas wyda o wiele więcej za tego psa w typie rasy albo kundelka.


No nie koniecznie musi mu sie odrazu trafic z chorobami itd. Nie bagatelizujmy tak tego, ze kazdy pies z pseudohodowli jest chory.


No owszem, ale nie lepiej odwiedzić schronisko?

Ok, taki temat padał wiele razy. Może autor tematu rzeczywiście pofatygował się i poczytał? Niech wreszcie zrozumie, co to jest pseudohodowla i jaki to koszmar, który niestety nie jest udostępniany przypadkowym ludziom.
Pies jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha cię więcej niż siebie samego.
Josh B.


Obrazek
Ewka
Starszy Tropiący
Starszy Tropiący
 
Posty: 2726
Dołączył(a): 20 wrz 2007, o 15:23
Lokalizacja: Sprzed monitora

Postprzez Diana S 1 mar 2008, o 14:55

Natalia... napisał(a):Hej moim zdaniem troche przesadzacie.


Nikt tutaj nie przesadza bo ogrodnikami nie jesteśmy...Obrazek

Natalia... napisał(a): Przecież nie każdy pies musi mieć rodowód. A to że go nie ma nie świadczy o tym że pies jest trzymany w złych warunkach.


to może popatrz na te... przykładne Chodowle :

Zdjęcia z pseudohodowli...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czy uważasz że taka Chodowla jest dobra... typowa pseudohodowla

Natalia... napisał(a):Większość ludzi pragnie mieć psa ale niestety nie wszystkich stać na to aby pies miał rodowód i był z jakieś najlepszej hodowli.Myślę że to tylko kwestia i wyboru i wielkości portfela. :D


No to ja dziękuję za takie hodowle... i mówię Obrazek pseudohodowcom.



Rike
No nie koniecznie musi mu sie odrazu trafic z chorobami itd. Nie bagatelizujmy tak tego, ze kazdy pies z pseudohodowli jest chory.


A jak mamy bagatelizować...? (bo nie bardzo rozumiem tego słowa odnośnie do twojej wypowiedzi?)

To, że pies nie jest chory to warto, kupować kundelka za 600zł. ?

I dalej rozkrecac pseudohodowlę... :evil:

Póki będą kupujący pseudohodowle beda istnieć...Obrazek
Avatar użytkownika
Diana S
Starszy Tropiący
Starszy Tropiący
 
Posty: 3047
Dołączył(a): 30 lip 2007, o 00:16

Postprzez Natalia... 7 mar 2008, o 14:21

Masz rację lecz nie zawsze psy z pseudohodowli są trzymane w takich warunkach. Całkowicie się z wami zgadzam co do takich chodowli lecz jak wiecie nie wszyscy tak uważają. Dla niektórych pies nie musi być z jakiejś najlepszej hodowili tak jak np. dla Sylwii. Ja osobiście zgadzam się z wami. Kilka razy też spotkałam się z takimi Chodowalami gdzie psy były źle karmione i żyły w bardzo złych warunkach. Niestety niektórzy ludzie widzą w psach tylko pieniądze i chcą na nich zrabiać więc rozmnażają psy i sprzedawają je nie patrząc na choroby czy też na to czego one potrzebują. :D :) :) :D
Natalka:D
Natalia...
Młodszy Miskowy
Młodszy Miskowy
 
Posty: 8
Dołączył(a): 25 lut 2008, o 14:41

Postprzez Diana S 7 mar 2008, o 20:59

Co mają oznaczać twoje uśmiechy w emotkach...

Kochana tutaj nie ma co się cieszyć.

Można jedynie płakać... :cry: :cry: :cry:
Avatar użytkownika
Diana S
Starszy Tropiący
Starszy Tropiący
 
Posty: 3047
Dołączył(a): 30 lip 2007, o 00:16

Postprzez Natalia... 7 mar 2008, o 22:20

Przepraszam :( :cry: :cry: :cry: :( :( to nie miały być tak. Moje buźki były do was a nie do tych pseudohodowli .
Natalka:D
Natalia...
Młodszy Miskowy
Młodszy Miskowy
 
Posty: 8
Dołączył(a): 25 lut 2008, o 14:41

pies

Postprzez sylwia 8 mar 2008, o 12:39

to ni pseudohodowla widzialam mamusie i szczeniaki jak byly malitkie widzialam w jakich warunkach byly trzymane i rowniez widzialam szczeniaki z poprzedniego miotu i byly sliczne
sylwia
 

Re: pies

Postprzez Ewka 8 mar 2008, o 12:51

sylwia napisał(a):to ni pseudohodowla widzialam mamusie i szczeniaki jak byly malitkie widzialam w jakich warunkach byly trzymane i rowniez widzialam szczeniaki z poprzedniego miotu i byly sliczne


Pseudohodowlą jest umm... "placówka", w której psy są rozmnażane TYLKO dla zysku, niekoniecznie w złych warunkach. Żadnych psów nierodowodowych nie powinno się rozmnażać.
Pies jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha cię więcej niż siebie samego.
Josh B.


Obrazek
Ewka
Starszy Tropiący
Starszy Tropiący
 
Posty: 2726
Dołączył(a): 20 wrz 2007, o 15:23
Lokalizacja: Sprzed monitora

Re: pies

Postprzez bjossa 11 mar 2008, o 00:01

sylwia napisał(a):to ni pseudohodowla widzialam mamusie i szczeniaki jak byly malitkie widzialam w jakich warunkach byly trzymane i rowniez widzialam szczeniaki z poprzedniego miotu i byly sliczne


zobacz ile jest psów w schroniskach... naprawde trzeba powolywac nastepne do zycia, podczas gdy w schroniskach usypia sie psy bo jest ich za duzo... to poprostu okrucieństwo....
Zwycięzca nigdy się nie poddaje, poddający się nigdy nie zwycięża.
Obrazek
Avatar użytkownika
bjossa
Starszy Tropiący
Starszy Tropiący
 
Posty: 2019
Dołączył(a): 15 cze 2007, o 22:47
Lokalizacja: Gdańsk

Re: pies

Postprzez Diana S 11 mar 2008, o 15:15

bjossa napisał(a):
sylwia napisał(a):to ni pseudohodowla widzialam mamusie i szczeniaki jak byly malitkie widzialam w jakich warunkach byly trzymane i rowniez widzialam szczeniaki z poprzedniego miotu i byly sliczne


zobacz ile jest psów w schroniskach... naprawde trzeba powolywac nastepne do zycia, podczas gdy w schroniskach usypia sie psy bo jest ich za duzo... to poprostu okrucieństwo....


Olga z niektórymi się nie da...

Przyprowadziałbyś taką os. do pseudohodowli gdzie szczeniaki zdychają a ta by ci powiedziała, "ale nie wszystkie takie chodowle sa bo moja kolezanka....." :roll: itd. itd....
Avatar użytkownika
Diana S
Starszy Tropiący
Starszy Tropiący
 
Posty: 3047
Dołączył(a): 30 lip 2007, o 00:16

Re: pies

Postprzez mysza.aneta 9 kwi 2008, o 17:38

Przyprowadziałbyś taką os. do pseudohodowli gdzie szczeniaki zdychają a ta by ci powiedziała, "ale nie wszystkie takie [b]chodowle sa bo moja kolezanka....." :roll: itd. itd....[/quote]

Zgadzam sie niektorzy wierza w glupoty nie znajac sie, a to w szczeniaki z pseudohodowli najczesniej choruja na chorobz genetyczne i sa trzymane w zlych warunkach!

Zamieszcza tekst, bardzo smutny, ale tak wyglada zycie psow z pseudohodowli.
[/b]
Jeśli zastanawisz się nad zakupem psa z rodowodem lub bez ta historia jest dla ciebie. Opowiada o hodowli psów bez rodowodu. Moje życie.

Niewiele pamiętam z miejsca, gdzie się urodziłem. Było ciasne i ciemne i nigdy nie bawiliśmy się z ludźmi. Pamiętam mamę i jej miękkie futro, ale chorowała i była bardzo chuda. Miała niewiele mleka dla mnie, moich sióstr i braci. Większość z nich nagle umarła i strasznie za nimi tęskniłem. Pamiętam dzień kiedy zabrano nas od mamy. Byłem taki smutny i wystraszony. Dopiero co pojawiły się u mnie pierwsze ząbki i jeszcze potrzebowałem mamy. Biedna mama, była taka chora i ludzie powiedzieli, że chcą wreszcie otrzymać pieniądze i że mają powyżej uszu bałaganu, który robiliśmy. Tak więc, któregoś dnia załadowano nas do skrzyni i wywieziono. Zostało nas tylko dwoje. Przytulaliśmy się do siebie i strasznie się baliśmy. Nikt nie przyszedł nas pocieszyć. Tak dużo było nowych obrazów, dźwięków i zapachów!

Trafiliśmy do sklepu zoologicznego, gdzie były różne zwierzęta! Jedne gwizdały, inne miauczały, a jeszcze inne piszczały... Razem z siostrą zostaliśmy zamknięci w ciasnej klatce. Słyszeliśmy obok skomlenie innych szczeniąt. Widzieliśmy ludzi patrzących na nas - lubię tych małych ludzi - dzieci. Były takie słodkie i wesołe. I chciały się ze mną bawić! Dzień po dniu spędzaliśmy w małej klatce, czasem ludzie stukali w szybę, czasem ktoś nas podnosił i pokazywał ludziom. Niektórzy byli przyjacielscy i delikatni, inni sprawiali nam ból. Często słyszeliśmy jak mówią "Och, one są takie słodkie! Chcę jednego!", ale potem odchodzili. Moja siostra umarła następnej nocy, kiedy w sklepie było ciemno. Położyłem głowę na jej futerku i czułem jak życie opuszcza jej małe, chude ciałko. Kiedy rano wyciągali ją z klatki mówili, że była chora i powinna być sprzedana za niższą cenę i szybko opuścić sklep. Ja też miałem być sprzedany taniej. Nikt nie zwracał uwagi na mój cichy płacz, kiedy wyrzucili moją małą siostrzyczkę.

Potem przyszła do sklepu rodzina i kupiła mnie! Co za szczęśliwy dzień! Teraz już wszystko będzie dobrze! To są bardzo mili ludzie. I naprawdę mnie chcieli! Kupili mi miskę i dobrą karmę, a mała dziewczynka nosiła mnie delikatnie. Tak bardzo ją kochałem! Jej mama i tata mówili, że jestem słodkim i dobrym pieskiem! Nazwali mnie Angel. Uwielbiałem lizać moich nowych ludzi. Bardzo się o mnie troszczyli. Byli kochający i czuli. Uczyli mnie co dobre, a co złe, dawali mi pyszne jedzenie i dużo, dużo miłości! Niczego więcej nie chciałem, jak tylko podobać się im. Bardzo kochałem małą dziewczynkę i uwielbiałem się z nią bawić.

Potem poszliśmy do weterynarza. To było bardzo dziwne miejsce i bałem się. Dostałem kilka zastrzyków, ale moja mała dziewczynka trzymała mnie delikatnie i powiedziała, że wszystko będzie dobrze, więc się odprężyłem. Weterynarz musiał powiedzieć mojej rodzinie coś złego, bo wyglądali bardzo smutno. Słyszałem coś o ciężkich wadach, dysplazji i o moim sercu.... Słyszałem jak powiedział coś o dzikich hodowcach i o tym, że moi rodzice nie byli badani. Nie wiedziałem co to znaczy, ale to było okropne patrzeć jak moja rodzina jest smutna. Ale nadal mnie kochali i ja kochałem ich tak bardzo!

Miałem już 6 miesięcy. Inne szczenięta były krzepkie i rozbawione, a mnie każdy ruch sprawiał ból. Ból nigdy nie znikał. I ciężko mi było oddychać gdy tylko trochę pobawiłem sie z moją małą dziewczynką. Bardzo chciałem być silnym psem, ale po prostu nie dawałem rady. Kilka razy byłem u weterynarza, ale zawsze wizyta kończyła się słowami "genetyczne" i "nic nie można zrobić". A ja tylko chciałem czuć na skórze promienie słońca, biegać i bawić się z moją rodziną!

Ostatnia noc była najgorsza. Nie mogłem nawet wstać i napić się wody, tylko krzyczałem z bólu... Próbowałem być silnym szczeniakiem, takim jak wiedziałem, że powinienem być, ale było to strasznie trudne. Pękało mi serce, gdy widziałem smutek dziewczynki, i gdy usłyszałem słowa mamy i taty "chyba już czas". Zanieśli mnie do samochodu. Wszyscy płakali. Byli tacy dziwni, a ja nie wiedziałem dlaczego. Czy byłem niegrzeczny? Próbowałem być dobry i kochający, co zrobiłem źle? Ach, gdyby tylko ten ból ustał. Nie mogłem nawet polizać łez na twarzy małej dziewczynki. Stół u weterynarza był taki zimny. Bałem się... Wszyscy ludzie płakali w moje futerko. Czułem jak bardzo mnie kochali. Z wysiłkiem polizałem ich ręce. Nawet weterynarz nie spieszył się dzisiaj i był bardzo serdeczny. Był delikatny. Mój ból się zmniejszył. Mała dziewczynka trzymała mnie delikatnie, lekkie ukłucie.... Dzięki Bogu, ból znika. Czuję głęboki spokój i wdzięczność. Sen: widzę moją mamę, moich braci i siostry na wielkiej, zielonej łące. Wołają do mnie, że tam nie ma bólu, tylko spokój i szczęście, więc mówię mojej ludzkiej rodzinie do widzenia w jedyny możliwy dla mnie sposób - lekkim machnięciem ogona i lekkim węszeniem. Chciałem z nimi spędzić wiele szczęśliwych lat... To nie powinno się stać! Zamiast tego przysporzyłem im tylko wielu zmartwień... - Widzisz - powiedział weterynarz - wiele szczeniąt nie pochodzi od porządnych hodowców. Ból zniknął i wiem, że minie wiele lat zanim ponownie zobaczę swoją ludzką rodzinę. A mogło być całkiem inaczej....
Autor: J. Ellis, 1999
mysza.aneta
Podsmyczy
Podsmyczy
 
Posty: 57
Dołączył(a): 9 kwi 2008, o 12:58
Lokalizacja: Skała

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Rasy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 18 gości

paw prints