Witam.
Mam półrocznego pieska, kundelka.
Dzisiaj, przez większość dnia, piesek przebywał na dworze. Bawił się z większym psem i biegał. Jakieś półtorej godziny temu, wpuściłam go do domu, wybiegł ze swojej budy. Kiedy wszedł do pokoju, zauważyłam, że w kąciku prawego oka, miał krew. Zauważyłam też, że jest bardzo zmęczony, osłabiony, zasypia prawie na siedząco, co wcześniej mu się nie zdarzało. Kidy przyjrzałam się bliżej, okazało się, że z nosa leci mu krew. Niedużo, ale nie przestaje lecieć. Obejrzałam go i obmacałam, ale nie wyczułam żadnych złamań, piesek też nie piszczy, jakby coś go bolało. Kiedy jednak chcę przetrzać mu nosek, ucieka i kładzie się w innym miejscu, ale zaraz do mnie wraca. Daje się głaskać i drapać za uszkiem, co go usypia jeszcze bardziej.
Co mam zrobić? Skąd ta krew? Czy moze to być spowodowane tym, że przebywał na mrozie?
Proszę o szybką odpowiedź.