Strona 3 z 4

PostNapisane: 24 mar 2007, o 20:03
przez olwo
Ale jak już kupi się psa od takiego chodowcy "bo co się stanie z takim pieskiem", to taki chodowca rozmnaża dalej, bo znowu znajdzie saię ktoś, kto będzie myślał "wezmę, bo jak nie to co będzie z tym szczeniakiem" i interes będzie się kręcił...
Taki chodowca przestanie rozmnażać psy jak "towar przestanie mu schodzić" i taka chodowla nie będzie mu się opłacała.

PostNapisane: 24 mar 2007, o 20:07
przez pauline_g
Valdeq i Pika mają rację :!:

Musimy zacząć sami. Taki sam problem jest z futrami, wielu ludzi tłumaczy sie tym, że "przecież jak ja nie kupię to nie przestaną zabijać zwierząt".. a to jest nie prawda :!: Bo gdyby wszyscy przestali nie byłoby dla kogo ich produkować.

Smutne jest, że taki proceder w ogóle się zaczął i przerwanie jest ciężkie.

Biedne są psiaki, które "powstały" z takich "hodowli". :(

PostNapisane: 24 mar 2007, o 20:08
przez Gość
sterylizacje wykonalam bo chcialam, uniknac ropomacicza co zdarzylo sie starszej suni. na zapobiezenie ewentualnym guzkom jest ponoc za poznom bo mala miala 3 lata, a to ponoc za pozno jesli chce sie zmniejszyc ryzyko guzkow. zabieg wykonany byl w jednej z najleszych klinik we Wroclawiu a mial robic ja lekarz dobry, zaufany i sprawdzony. okazalo sie ze "pomagala" mu stazystka. w brzuchu pozostaly odpryski dlatego poziom estradiolu jest za wysoki i sunia lysieje, do tego rozne komplikacje po zabiegu i szwy rozpuszczalne, ktore do tej pory sie nie rozpuscily choc minelo pol roku. widac fioletowe szwy na brzuchu. juz znalazlysmy lepsza klinike na AR, ale fakt jest faktem. i moze to przesadne, ale od momentu sterylizacji do teraz nie moge dojsc z sunia do zdrowego ladu, bo ciagle cos jest nie tak

PostNapisane: 24 mar 2007, o 20:11
przez pauline_g
Anonymous napisał(a):sterylizacje wykonalam bo chcialam, uniknac ropomacicza co zdarzylo sie starszej suni. na zapobiezenie ewentualnym guzkom jest ponoc za poznom bo mala miala 3 lata, a to ponoc za pozno jesli chce sie zmniejszyc ryzyko guzkow. zabieg wykonany byl w jednej z najleszych klinik we Wroclawiu a mial robic ja lekarz dobry, zaufany i sprawdzony. okazalo sie ze "pomagala" mu stazystka. w brzuchu pozostaly odpryski dlatego poziom estradiolu jest za wysoki i sunia lysieje, do tego rozne komplikacje po zabiegu i szwy rozpuszczalne, ktore do tej pory sie nie rozpuscily choc minelo pol roku. widac fioletowe szwy na brzuchu. juz znalazlysmy lepsza klinike na AR, ale fakt jest faktem. i moze to przesadne, ale od momentu sterylizacji do teraz nie moge dojsc z sunia do zdrowego ladu, bo ciagle cos jest nie tak


Takiego weta może warto wpisać na "czarną listę" na forum :?:

Mogę się zapytać gdzie to robiony był zabieg :?:

PostNapisane: 24 mar 2007, o 20:13
przez gosia_czek
tam wyzej bylam ja tylko si enie podpisalam :)
wiem wiem, tylko szkoda poswiecac te szczeniaki tymbardziej ze jesli pseudohodowcy zalezy na pieniadzach to nie bedzie dodatkowo wydawal ich na humanitarne uspienie, tylko sami wiecie.. ale moze warto..
a wiecie czy w Polsce duzo jest takich zlych hodowli i czy pieski z nich chetnie sa kupowane?

PostNapisane: 24 mar 2007, o 20:14
przez gosia_czek
na Januszowickiej.

PostNapisane: 24 mar 2007, o 20:15
przez pauline_g
Wydaje mi się, że tak. W moim otoczeniu większość psów "rasowych", ale nierodowodowych. Społeczeństwo Polskie nie należy chyba do najbardziej uświadomionych w tych tematach. :?

***

Na januszowickiej, ale w tej klinice czy w tym małym prywatnym :?:

Reksio miał operacje w tym małym, nie w tym interwet czy jakoś tak i nie było żadnych komplikacji, wszystko poszło tak jak miało pójść.

PostNapisane: 24 mar 2007, o 20:20
przez gosia_czek
to moze jakas kampanie spoleczna? jesli chce sie wziac psiaka nie wazne jakiego to ze schroniska prosze bardzo. w sumie to smutne, jesli ludziom nie zalezy na rodowodzie i biora psy z bylekad to lepiej juz ze schroniska. z tym ze ludzie chcia koniecznie szczeniaczki.
pamietam kolezanke z podstawowki, a byly to wczesne lata '90 ktora w ciagu 8 lat trwania szkoly miala 9 psow. z tgo jeden uciekl i sie zgubil, ale reszta trafila do schroniska z blahych powodow. bo np szczeniak gryzl buty. i dziwila sie strasznie ze moja jamniczka tyle szkod bedac szczeniakiem wyrzadzila, a ja ja jeszcze mam, ze szkola sie konczy, sunia ma 8 lat a ja ja jeszcz mam... skzoda slow.

PostNapisane: 24 mar 2007, o 20:22
przez ValdeQ
To właśnie próbujemy robić.

Na przeszkodzie stoją: niewiedza i bieda.

Na biedę to musi cos poradzić Gilowska, ale na niewiedzę staramy się sami reagować 8)

PostNapisane: 24 mar 2007, o 20:23
przez gosia_czek
w tej klinice. w tym malym prywatnym bylam kiedys u pani doktor, ktora stweirdzila ze piesek jest zdrowy zupelnie (a strasznie wymiotowal), podala profilaktycznie siilny sntybiotyk, a okazalo sie ze to watroba i to w zlym stanie - na szczescie lakarz na AR doprowadzil ja do porzadku

PostNapisane: 24 mar 2007, o 20:25
przez pauline_g
gosia_czek napisał(a):w tej klinice. w tym malym prywatnym bylam kiedys u pani doktor, ktora stweirdzila ze piesek jest zdrowy zupelnie (a strasznie wymiotowal), podala profilaktycznie siilny sntybiotyk, a okazalo sie ze to watroba i to w zlym stanie - na szczescie lakarz na AR doprowadzil ja do porzadku


Tak się pytam, bo mój sąsiad tam pracuje (taki około 40, chyba łysy) no i on Reksia operował. Bardzo szybko określili co mu jest itp.

Przepraszam za odejście od tematu.

PostNapisane: 24 mar 2007, o 20:36
przez gosia_czek
w koncu sie zarejestrowalamm

ale Twoj sasiad pracuje w interwecie czy w tym ritavet prywatnym?


co do edukacji, to ludzie powinni zdawac sobie sprawe z tego, czy stac ich na utrzymanie psa. teoretycznie wydaje sie to malo kosztowne, jesli ktos zdecyduje sie na karmy przemyslowe. problem zaczyna sie wtedy, gdy np pies zachowuje. teraz moj piesek ma chora watrobe i co trzy tygodnie wydaje na wizyty u lekarza i badania od 50-80 zl do tego dochodza rozne leki i lecznicza karma. mam takie szczescie, ze mam mozliwosc zapewnienia mojej psince dobrej opieki, ale klops, kiedy ktos nie ma..
regularnie odwiedzam strone schroniska we wroclawiu i czasem znajduje oferty adopcyjne psow, ktorych ktos nie chcial, bo zachorowaly
dpbrym przykladem jest moja rozmowa z lekarzem. kiedy proboowano zdiagnozowac ta chorobe watroby, czy to idiopatyczne czy od czegos innego, powiedzialam by robili wszystkie konieczne badania. lekarz na to, ze niektore sa naprawde drogie, a on probuje ograniczyc moje koszty. powiedzialam ze to nie ma znacznia i rzeczywiscie niektore badania kosztowaly ponad 100zl. lekarzowi sie nie dziwie, jak siedze w poczekalni czekajac na wizyte to czesto slysze rozmowy opiekunow, ze znow mnostwo piniedzy poszlo na psa, ze ile jeszce, ze w portfelu maja tyl i tyle i nie wiadomo czy to wystarczy.. ale staraja sie
a ile osob psy zapuszcza.

PostNapisane: 24 mar 2007, o 20:41
przez pauline_g
No w tym prywatnym. Nie w tej dużej klinice.

Wielu lekarzy jest przyzwyczajonych do tego, że ludzie nie chcą płacić tak dużo na psa. I dlatego się pytał.

Na operację Reksia (wyciągali mu kulkę od myszki z jelit) wydałam 250 zł (na samą operację, bez kroplówek i karmy). Mało to nie jest, ale ani chwili się z tatą nie zastanawialiśmy :!:

Troche odbiegamy od tematu.

PostNapisane: 24 mar 2007, o 20:53
przez gosia_czek
wiem, wiem, ale wszystko sprowadza sie do tego, ze trzeba rozsadnie odnosic do kwstii posiadania psa.
chodzi o hodowle profesjonalne i amatorskie. a moze ludzie kupuja psa za "pare zlotych" bo nie stac ich na rasowe psy za grubo ponad tysiac zlotych. nie wiem ile takie psy kosztuja, ale znajomy kilka lat temu z hodowli goldena kupil psiaka za 1500 czy 1700 zl. jesli ludzie maja prawie goldena albo gwarancje goldena bez rodowodu - lub zupelnie innej rasy psa, to czasem nie chca przepracac lub ich na to nie stac.


**********

KLaudia --> a czy wiesz co chcesz zrobic z Twoimi szczeniaczkami? masz chetnych albo jakas inna mozliwosc? troszke Cie rozumiem. chcialabym miec potomka mojej suni, ale nie mialam gwarancji, ze urodzi sie jeden wiec sie nie zdecydowalam, bo co z pozostalymi.. a Ty wiesz? czy po prostu rozmnazasz z ciekawosci a zastanawiac sie bedziesz potem, albo co?

PostNapisane: 24 mar 2007, o 20:56
przez pauline_g
Dokładnie, kupno psa powinna być poważną, przemyślaną decyzją.
Każdego rasowego i kundelka. Utrzymanie psa jest kosztowne. I decydujący się na kupno psa powinni być tego świadomi :!: