kastracja i sterylizacja

Weterynaryjne pytania i porady, profilaktyka, leczenie, dobrzy specjaliści...

Moderator: Moderatorzy

Postprzez m.m 16 maja 2007, o 20:18

Ale przecież "odpowiednie wychowanie" to nie jest konkretna odpowiedź. To bardzo ogólne stwierdzenie. Poza tym ciągnięcie na smyczy nie jest jedynym problemem związanym z silnym popędem.

Jeśli możesz zachowaj już swoje uwagi na temat właścicieli, którzy zdecydowali się na kastrację/ sterylizację, dla siebie. Wystarczająco dużo napisałeś by poznać Twoje poglądy, a skoro nie jesteś w stanie logicznie doradzić w kwestii radzenia sobie z niewykastrowanymi samcami- po co drążyc temat?
Marta&Kama
Obrazek
Obrazek
Obrazek - Zobacz mnie na GoldenLine
Avatar użytkownika
m.m
Moderator
Moderator
 
Posty: 857
Dołączył(a): 13 sie 2006, o 13:45
Lokalizacja: Łódź

Sklep Psiaki.pl

Szukasz czegoś dla swojego pupila?

Zapraszamy do naszego Sklepu Psiaki.pl
Znajdziesz tam atrakcyjne produkty dla zwierząt. Wszystko, czego potrzebujesz, dla psa, kota i innych zwierzaków.
Sklep dla zwierząt
 

Postprzez ValdeQ 16 maja 2007, o 20:23

Gościu, pies jest z człowiekiem juz wystarczająco długo (a pamietaj, że u psa wymiana pokoleń nastepuje znacznie szybciej niż u człowieka), żeby wyewoluować w wyspecjalizowany gatunek całkowicie uzależniony od człowieka. Nie ma czegoś takiego jak pies dziki, pies nie jest w stanie bez człowieka przetrwać.

Otóż przystosowując sie do środowiska życiowego jakim jest dom ludzki lub jego bezpośrednie sąsiedztwo pies musiał zaakceptować wiele kompromisów (które Ty widzisz jako ograniczenia) w zamian za opiekę i bezpieczeństwo. Wprawdzie taki mechanizm przystosowawczy z pewnością nie przewiduje kastracji, ktora efektywnie uniemożliwia przetrwanie gatunku ale niezastosowanie się do reguł stworzonych przez człowieka prowadzi szybko do tego samego rezultatu przez eksterminacje osobników "nieprzystosowanych".
Chcesz żeby inni wiedzieli o Twoich urodzinach? Wpisz swoją datę urodzenia w profilu.
Twoje konto -> zakładka Profil -> Urodziny (na dole)
Avatar użytkownika
ValdeQ
Administrator
Administrator
 
Posty: 4592
Dołączył(a): 23 lut 2005, o 14:05
Lokalizacja: Józefów

Postprzez Gość 16 maja 2007, o 20:36

Dziekuje za uwage, mam nadzieje, ze czas ktory tu stracilem nie bedzie daremny i da wam to wszystko do myslenia.
Gość
 

Postprzez Basia_sz 17 maja 2007, o 05:51

Anonymous napisał(a):A co do tego hamowania...ludzie, to chyba wy tutaj jestescie wlasciciele?

No więc nadal potrafisz tylko pokazywać palcem, że "my jesteśmy właścicielami", nie przedstawiając żadnych konkretnych rozwiązań... :roll:

Anonymus napisał(a):A ma to, ze nie dopiera sobie towarzysza ponad swoje wlasne sily(ja dalbym sobie rade z psem taj userki)

Wciąż nie mówisz - jak? Nie mówisz, bo po prostu nie wiesz :roll:
Krążysz wokół tematu, powtarzasz w kółko : odpowiednie wychowanie, wy jesteście właścicielami, itd... Konkrety proszę!
A co masz na myśli mówiąc, że dałbyś sobie radę z moim psem? Czyli co? Ja jestem za słabą kobietą i nie potrafię utrzymać na smyczy napalonego psa, ale Ty jako silny mężczyzna, przytrzymałbyś go? O to chodzi?
A może o co innego? "Już Ty byś mu pokazał, gdzie jego miejsce"? W jaki sposób?

Poza tym, przeglądałam temat jeszcze raz i zastanawiam się, czy my zaczęliśmy mówić o "psie" jako zwierzęciu, czy "psie" jako samcu?
Bo nie znalazłam w Twoich wypowiedziach nic na temat sterylizacji suczek... Mam rozumieć, że to Ci nie przeszkadza? Chodzi Ci tylko o kastrację samców?

EDIT:
Anonymus napisał(a):Nigdy bym czegos takiego nie zrobil...to rownie okropne jak kastracja czy sterylizacja,choc to ostatnie jakos mozna logicznie usprawiedliwic.

Znalazłam Twą wypowiedź w tym względzie.... :roll:
Ostatnio edytowano 17 maja 2007, o 06:19 przez Basia_sz, łącznie edytowano 1 raz
"Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać." A. de Saint-Exupery
Avatar użytkownika
Basia_sz
Dobra Dusza
Dobra Dusza
 
Posty: 4804
Dołączył(a): 18 wrz 2005, o 11:50
Lokalizacja: Jejkowice

Postprzez Atena 17 maja 2007, o 06:16

basia_sz napisał(a):Poza tym, przeglądałam temat jeszcze raz i zastanawiam się, czy my zaczęliśmy mówić o "psie" jako zwierzęciu, czy "psie" jako samcu?
Bo nie znalazłam w Twoich wypowiedziach nic na temat sterylizacji suczek... Mam rozumieć, że to Ci nie przeszkadza? Chodzi Ci tylko o kastrację samców?

bo coś mi się wydaje, że tu chodzi o tzw. "solidarność plemników" :lol:
Nitimur in vetitum semper cupimusque negata :twisted:
Avatar użytkownika
Atena
Moderator
Moderator
 
Posty: 6026
Dołączył(a): 12 wrz 2005, o 10:54
Lokalizacja: Ruda Śląska
Rasa psa: morświn i dzikoświn

Postprzez Gość 17 maja 2007, o 13:16

Atena napisał(a):
basia_sz napisał(a):Poza tym, przeglądałam temat jeszcze raz i zastanawiam się, czy my zaczęliśmy mówić o "psie" jako zwierzęciu, czy "psie" jako samcu?
Bo nie znalazłam w Twoich wypowiedziach nic na temat sterylizacji suczek... Mam rozumieć, że to Ci nie przeszkadza? Chodzi Ci tylko o kastrację samców?

bo coś mi się wydaje, że tu chodzi o tzw. "solidarność plemników" :lol:


Nie, chodzi mi o pozbawianie zwierzat naturalnosc ogolnie. Sterylizacja suczek, jest o tyle inna, ze nikt nie zauwazy na pierwszy rzut oka, ze takowy pies zostal wysterylizowany, a pies bez jader...to mozna zauwazyc, ale to jest jedyna roznica miedzy kastracja a sterylizacja.
I to i to zmienia zwierze, jego zachowanie, tyle, ze u suczek tego sie nie stosuje tak czesto z oczywistego powodu, samce sprawiaja wiecej klopotów włascicielom i to ich najczesniej dopada kastracja, rozmnazanie jako takie nie ma tu nic do rzeczy.

A co do twojego psa...wiesz, moze ty nie jestes na tyle silna, ale gdyby twoj pies byl ze mna to poszedlby tam gdzie JA chce isc to raz a dwa juz przedstawilem ci rozwiazanie problemu, ja zaakceptowałbym go takim jaki jest, nie zmieniał dla wlasnej wygody.

Prosze, czytajcie dokladnie i NIE wyciagajcie pojedynczych cytatow z kontekstu. :?
Gość
 

Postprzez czarny_motyl 17 maja 2007, o 13:32

Anonymous napisał(a):Natomiast jesli mam sie wypowiedziec na temat kastracji twojego psa...no coz, to jest dokladnie to, co napisałem, zmodyfikowałaś sobie swojego pieska na własne upodobanie, zrobiłas z niego inne zwierze, mniej agresywny? Nie, poprostu ograniczony, pozbylas sie kilku jego instynktow bo tak bylo ci lepiej, masz teraz okaleczonego, milego, przyjaznego(apropo tej agresji, chyba nikogo nie chcial pogryźć bo suka miala ruje?) "paczuska" i nie pomyslalas o psie, ale o sobie...egoistyczne zachowanie. Coz, ludzie juz nie zachowuja sie jak łowcy, ale jak władcy niewolników a tymi niewolnikami sa ludzie.

Zrobiłas z samca...no wlasnie, co z niego zrobilas, nie jest samcem ani samica, zrobilas z niego swoja wlasna zabawke.


jak to nie chcial?
myslisz ze pieski jak ganiaja za suka to grzecznie ustepuja w kolejce i "robia" swoje

aha czyli niedobrzy ludzie udomowili wilki i powstaly psy
to teraz moze powinnismy wypuscic wszystkie psy tak?
czarny_motyl
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 662
Dołączył(a): 20 lip 2006, o 14:02
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Gość 17 maja 2007, o 13:34

A na to, zeby pokazac, ze nie mysle tylko o psach jako o samcach napisze tylko tyle, ze sprzeciwiam sie calkowicie kastracji zwierzat, gdy maja wlasny dom a ta kastracja/sterylizacja jest wynikiem nie problemow zdrowotnych, nie jakiegos bardzo niebezpiecznego zachowania, ale tego, ze poprostu są takie jakie są, takimi sie urodzily tak zostały(a raczej nie zostały poprowadzone od małego) wychowane.

Dla mnie np kastrowanie konia, bo jakias panienka ma na nim jezdzic(spotkałem sie z czyms takim) jest smieszne i zalosne. Ogier zostanie wykastrowany, bo 15 latka ma na nim sie wozic...skoro chce jezdzic na KONIU to niech na nim jezdzi a nie na imitacji konia. Podobnie ma sie sytuacja np w stadlinach, gdzie wiekszosc ogierow jest kastrowana poniewaz sa z nimi klopoty z powodow czysto zachowawczych, pewnie, spotkałem sie z pewna ciekawa wypowiedzia raz, szla ona mw. tak "Przeciez nie bede calymi dniami i nocami pilnował mojego ogiera" - pewien wlasciciel wypowiada sie na temat swojego konia w sytuacji, gdy przebywa z klaczami, oczywiscie, latwiej jest obciac mu jadra. To nie jest odpowiedzialnosc.

Zastanawiam sie tez, dlaczego w zdecydowanej wiekszosc kastruje sie samcow? I nie chodzi mi tutaj o solidarnosc plemnikow a o to, ze np w takiej stadlinie, jesli ktos nie chce miec wiecej koni to sterylizuje klacze, zostawia tylko jedna np i jest spokoj, wtedy ogier moze sobie zapladniac ile chce, choc i tu sie idzie na latwizne.
Gość
 

Postprzez Gość 17 maja 2007, o 13:38

czarny_motyl napisał(a):
jak to nie chcial?
myslisz ze pieski jak ganiaja za suka to grzecznie ustepuja w kolejce i "robia" swoje

aha czyli niedobrzy ludzie udomowili wilki i powstaly psy
to teraz moze powinnismy wypuscic wszystkie psy tak?


To sie kaganiec zaklada...chyba nie musze mowic, ze psy w miescie, prowadzone na smyczy wg prawa musza miec kaganiec za pysku?

Nie, nie ustepuja i wtedy jest wazne, aby wlasciciel potrafil sobie poradzic z pieskiem, no ale jak kobitka 165 cm wzrostu ma wielkiego doga niemieckiego, ktory wazy 125% jej wagi no to przepraszam, ale jak ma to zrobic?

Nie, ja o zadnym wypuszczaniu nic nie pisałem nigdy. Teraz juz na takie pytanie jest za pozno. Niedobrzy ludzi sa ci, ktorzy zostawiaja psy w lasach, na wsiach samym sobie, ktorzy oddaja zwierzeta do przepelnionych schronisk bo sie znudzily, niedobrzy ludzie to sa tacy ludzie, ktorzy nie poczuwaja sie do zadnej odpowiedzialnosci. Juz napisałem, ze kastracja/sterylizacja odpowiedzialnosci ma tyle co nic.
Gość
 

Postprzez Atena 17 maja 2007, o 13:47

Anonymous napisał(a):Sterylizacja suczek, jest o tyle inna, ze nikt nie zauwazy na pierwszy rzut oka, ze takowy pies zostal wysterylizowany, a pies bez jader...to mozna zauwazyc, ale to jest jedyna roznica miedzy kastracja a sterylizacja.

niekoniecznie. Można zostawić puste worki.

Anonymous napisał(a):I to i to zmienia zwierze, jego zachowanie, tyle, ze u suczek tego sie nie stosuje tak czesto z oczywistego powodu, samce sprawiaja wiecej klopotów włascicielom i to ich najczesniej dopada kastracja, rozmnazanie jako takie nie ma tu nic do rzeczy.

Szczerze mówiąc, znam osobiście tylko dwa psy, które są wykastrowane, natomiast suk wysterylizowanych znam o wiele więcej. W naszym kraju niestety kastracja jest mniej popularna niż sterylizacja.
Nitimur in vetitum semper cupimusque negata :twisted:
Avatar użytkownika
Atena
Moderator
Moderator
 
Posty: 6026
Dołączył(a): 12 wrz 2005, o 10:54
Lokalizacja: Ruda Śląska
Rasa psa: morświn i dzikoświn

Postprzez Gość 17 maja 2007, o 13:51

Atena napisał(a):niekoniecznie. Można zostawić puste worki.
Szczerze mówiąc, znam osobiście tylko dwa psy, które są wykastrowane, natomiast suk wysterylizowanych znam o wiele więcej.


Heh, "puste worki"... :lol: Wyglada to wcale nie lepiej niz bez moszny, poprostu widac, ze ktos zrobic cos temu zwierzeciu, podobnie jak widac, gdy pies nie ma kawalkow uszu czy ogona... :?

Co do tej sterylizacji...mozliwe. Slyszałem, ze np w Czestochowie znacznie wiecej jest wysterylizowanych suk niz psow. Nie wiem czy to jest wyjsciem, na pewno dla zwierzat w schroniskach tak, bo nawet sprawny samiec nic nie zdziala z taka suka, ale jesli suczka ma dom, to nie powinna byc sterylizowana.
Gość
 

Postprzez czarny_motyl 17 maja 2007, o 13:51

Anonymous napisał(a):
To sie kaganiec zaklada...chyba nie musze mowic, ze psy w miescie, prowadzone na smyczy wg prawa musza miec kaganiec za pysku?

Nie, nie ustepuja i wtedy jest wazne, aby wlasciciel potrafil sobie poradzic z pieskiem, no ale jak kobitka 165 cm wzrostu ma wielkiego doga niemieckiego, ktory wazy 125% jej wagi no to przepraszam, ale jak ma to zrobic?

Nie, ja o zadnym wypuszczaniu nic nie pisałem nigdy. Teraz juz na takie pytanie jest za pozno. Niedobrzy ludzi sa ci, ktorzy zostawiaja psy w lasach, na wsiach samym sobie, ktorzy oddaja zwierzeta do przepelnionych schronisk bo sie znudzily, niedobrzy ludzie to sa tacy ludzie, ktorzy nie poczuwaja sie do zadnej odpowiedzialnosci. Juz napisałem, ze kastracja/sterylizacja odpowiedzialnosci ma tyle co nic.


pokaz mi miasto/wies chocby male osiedle w ktorym 100% chodzi na smyczy wtedy sama sie wykastruje a Aresowi kaze wszczepic jajka

bo przepraszam bardzo moze to tylko w moim miescie tak jest ze walesaja sie po ulicach niechciane psiaki
niechciane bo ktos pewnie suki nie dopilnowal
czarny_motyl
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 662
Dołączył(a): 20 lip 2006, o 14:02
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Gość 17 maja 2007, o 14:01

czarny_motyl napisał(a):
Anonymous napisał(a):
To sie kaganiec zaklada...chyba nie musze mowic, ze psy w miescie, prowadzone na smyczy wg prawa musza miec kaganiec za pysku?

Nie, nie ustepuja i wtedy jest wazne, aby wlasciciel potrafil sobie poradzic z pieskiem, no ale jak kobitka 165 cm wzrostu ma wielkiego doga niemieckiego, ktory wazy 125% jej wagi no to przepraszam, ale jak ma to zrobic?

Nie, ja o zadnym wypuszczaniu nic nie pisałem nigdy. Teraz juz na takie pytanie jest za pozno. Niedobrzy ludzi sa ci, ktorzy zostawiaja psy w lasach, na wsiach samym sobie, ktorzy oddaja zwierzeta do przepelnionych schronisk bo sie znudzily, niedobrzy ludzie to sa tacy ludzie, ktorzy nie poczuwaja sie do zadnej odpowiedzialnosci. Juz napisałem, ze kastracja/sterylizacja odpowiedzialnosci ma tyle co nic.


pokaz mi miasto/wies chocby male osiedle w ktorym 100% chodzi na smyczy wtedy sama sie wykastruje a Aresowi kaze wszczepic jajka

bo przepraszam bardzo moze to tylko w moim miescie tak jest ze walesaja sie po ulicach niechciane psiaki
niechciane bo ktos pewnie suki nie dopilnowal


I to jest juz powod, zeby KAZDE zwierze od razu kastrowac/sterylizowac? Na ciasna jasna, jesli jestes ODPOWIEDZIALNYM wlascicielem to postarasz sie o to, zeby twoj pies/suka nigdy nie został ojcem/matka, czyz nie? Napisałem, ze jesli jakies zwierze nie ma wlasciciela, zyje "na wlasna łape" to trzeba takowemu zabiegowi je poddac, ale nie gdy, pies ma DOM!

Zadne wszczepianie juz nie pomoze, umrze innym niz sie urodził, mowi, sie, ze zwierzeta nie odczuwaja roznicy przed czy po kastracji...no nie wiem, czlowiek czesto po stracie jakiejs konczyny moze przezyc gleboki szok, szok fizyczno-psychiczny.

Mowie o odpowiedzialnosci, gdyby kazdy byl taki to nie byloby takiego problemu o jakim napisałas, zaden pies nie chodziłby sam po miescie/wsi.

Ktos niedopilnował bo jest nieodpowiedzialny, podobnie jak osoba, ktora to dopilnowanie zastepuje kastracja/sterylizacja.
Gość
 

Postprzez Basia_sz 17 maja 2007, o 14:05

Anonymous napisał(a): Sterylizacja suczek, jest o tyle inna, ze nikt nie zauwazy na pierwszy rzut oka, ze takowy pies zostal wysterylizowany, a pies bez jader...to mozna zauwazyc, ale to jest jedyna roznica miedzy kastracja a sterylizacja.

Czyli co? Pies bez jader "głupio" wygląda? :roll:

Anonymus napisał(a):A co do twojego psa...wiesz, moze ty nie jestes na tyle silna, ale gdyby twoj pies byl ze mna to poszedlby tam gdzie JA chce isc to raz a dwa juz przedstawilem ci rozwiazanie problemu, ja zaakceptowałbym go takim jaki jest, nie zmieniał dla wlasnej wygody.

Z całym szacunkiem, ale chciałabym to zobaczyć :lol: :roll:
Czy uważasz, że zaakceptowanie psa z jego popędami, to rozwiązanie problemu? :shock:
Ciekawe... pewnie za głupia jestem, bo ja rozwiązania nie widzę, widzę tylko nicnierobienie w tej kwestii... :?
"Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać." A. de Saint-Exupery
Avatar użytkownika
Basia_sz
Dobra Dusza
Dobra Dusza
 
Posty: 4804
Dołączył(a): 18 wrz 2005, o 11:50
Lokalizacja: Jejkowice

Postprzez Gość 17 maja 2007, o 14:14

basia_sz napisał(a):
Anonymous napisał(a): Sterylizacja suczek, jest o tyle inna, ze nikt nie zauwazy na pierwszy rzut oka, ze takowy pies zostal wysterylizowany, a pies bez jader...to mozna zauwazyc, ale to jest jedyna roznica miedzy kastracja a sterylizacja.

Czyli co? Pies bez jader "głupio" wygląda? :roll:

Anonymus napisał(a):A co do twojego psa...wiesz, moze ty nie jestes na tyle silna, ale gdyby twoj pies byl ze mna to poszedlby tam gdzie JA chce isc to raz a dwa juz przedstawilem ci rozwiazanie problemu, ja zaakceptowałbym go takim jaki jest, nie zmieniał dla wlasnej wygody.

Z całym szacunkiem, ale chciałabym to zobaczyć :lol: :roll:
Czy uważasz, że zaakceptowanie psa z jego popędami, to rozwiązanie problemu? :shock:
Ciekawe... pewnie za głupia jestem, bo ja rozwiązania nie widzę, widzę tylko nicnierobienie w tej kwestii... :?


Pies bez jader wyglada jak pies, ktory został okaleczony, podobnie jak pies bez polowy uszu czy ogona. Poza tym nie ukrywam, dla mnie pies bez jader wyglada do tego tak, ze widok takiego psa przyprawia mnie o nieprzyjemne uczucia.

No to zobaczylabys, co ci poradze, pisałem o tym, ze kazdy czlowiek powinien miec psa odpowiedniego do jego mozliwosci. Bo widzisz, jeden czlowiek podniesie 15 kg a drugi podniesie 50 kg, subtelna roznica, prawda?
Mogłas robic wczesniej, nie mowie ze by sie udało, ale odpowiednie wychowanie mogloby wspomoc. Ty jednak chcesz cos zrobic, chcesz jednak widze isc na latwizne, mozesz go wykastrowac, co to za problem isc i zaplacic, weteryniarz zrobi swoje, ale mozesz go ciagnac za ta smycz i uganiac sie za nim, co wybierzesz, twoja sprawa, ja jednak nie wykastrowałbym swojego psa w takiej sytuacji.
Gość
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Zdrowie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 23 gości

paw prints