Strona 1 z 1

jakie sa obiawy gorączki u szczeniaka?

PostNapisane: 13 lip 2006, o 08:40
przez Gość
Witam !

Mam pytanie - czy goracy brzuszek u małego 2 miesięcznego psiaka nie oznacza goraczki organizmu? Jest bardzo ciepły..... Zastanawiam się , czy nie iśc do weta. Ale nie chcę wyjśc na wariatkę.

Jak się mierzy psu goraczkę ? W odbycie? Zwykłym termoemtrem? Ile powienien mieć temperatury zdrowy pies?



Martwię się , bo był wzięty ze schorniska....był bardzo zarobaczony....cos ma z nózkami tylnimi (dziwny chód) i teraz jeszcze to.....

Proszę o pomoc.

PostNapisane: 13 lip 2006, o 08:57
przez Jadzia
Mierzy się normalnym termometrem, w odbycie na stojąco przynajmniej 3-4 minuty. U szczeniaka normalna temperatura to 37.8 stopnia, ale 39 to już wysoka gorączka. To, że "dziwnie"chodzi, to raczej normalne. Psiak ma jeszcze nie do końca związany grzbiet(kręgosłup)

PostNapisane: 13 lip 2006, o 23:05
przez wesoły
hmm jeśli chodzi o małe psiaki to temp. raczej jest w górnym zakresie czyli ok. 38,9

dziwny chód, moze jest po prostu jeszcze malutki i to raczej normalne, mój kica jak owieczka albo chodzi bokiem :P

PostNapisane: 14 lip 2006, o 05:39
przez Basia_sz
wesoły napisał(a):hmm jeśli chodzi o małe psiaki to temp. raczej jest w górnym zakresie czyli ok. 38,9


Taki znawca z Ciebie :?: :?
Ja to bym raczej uwierzyła Jadzi, bo wychowała w swoim życiu już wiele miotów szczeniąt, więc chyba zna się na tym lepiej :?: :roll:
Chyba, że jesteś doskonałym weterynarzem, no to wtedy - zwracam honor... :roll:

PostNapisane: 14 lip 2006, o 08:33
przez Jadzia
U psów jest mniejsza różnica między normalną temperaturą a gorączką, 38.9 to już podwyższona temperatura, tymbardziej, jeśli jakieś inne objawy wstazują na to(gorące uszy, suchy, gorący nos, brak apetytu itp) Trzeba też wziąć po uwagę warunki pogodowe, przy takich upałach, jakie są teraz, wyższa temperatura może być myląca :P Napewno warto schłodzić psiaka mokrym, zimnym ręcznikiem :D

PostNapisane: 14 lip 2006, o 13:03
przez wesoły
Droga Basiu_sz.

Zawsze wyrażam swoją SUBIEKTYWNĄ opinię, ale robię to tylko wtedy kiedy jestem przekonany o tym co piszę/mówię - zresztą chyba od tego jest forum ? - jeśli nie zgadzasz się z moim zdaniem może wyrazić swoje i zwrócić mi uwagę, a nie od razu "najeżdżać" na mnie...

Nie kwestionuję wiedzy i autorytetu Jadzi i tak samo jak ona chcę pomóc, dzieląc się tym co wiem.

Temperatura ciała psa mniej więcej mieści się w przedziale od ok. 37 do 39 (37,8 - 38,9 / 37,5 - 38,5) przy czym u młodych psów raczej mieści się w górnym zakresie( u szczeniaków do 6 tygodnia normalna jest temp. nawet do 39,2), zresztą trzeba jeszcze popatrzeć jaka temp. jest za oknem... obawy można mieć gdy temp. sięgnie powyżej 39,3 lub spadnie do 37,5...

Nie należy zapominać że temp. zależy od wieku psa i od tego czy jest to pies dużej czy małej rasy.

pozdrawiam ;-)

PostNapisane: 14 lip 2006, o 18:44
przez Basia_sz
Na nikogo nie najeżdżałam i nie miałam takiego zamiaru :roll:

Po prostu bardzo dziwna mi się wydała Twoja wypowiedź, zaraz po wypowiedzi Jadzi. Jadzię znam bardzo długo 8) , i wiem, że jest bardzo doświadczoną Hodowczynią. A zareagowałam w ten sposób dlatego, że już kilkakrotnie nowe osoby radziły tutaj zupełnie przekonane o swojej racji, gdy tymczasem były to kompletne bzdury :roll:
No i koniec tłumaczenia :lol:

PostNapisane: 1 wrz 2006, o 06:41
przez Renika
Bardzo dziekuję ale nadal nie wiem jaka powinna być temperatura psa....hihii
Koleżanka ze schronu mówi, że to specjany termometr i że ok 39 stopni....to norma....


Może ktos mi jeszcze powie na temat kleszczy parę mądrych rzeczy....ponieważ miałąm wczoraj problem..............znalazłam swojemu labladorkowi który ma 4 miesiace kleszcza na uchu. Nie mogłam mu tego wyjąc.............słyszałm o metodzie wykręcanie w prawa stronę.........ale on był tak zakleszczony,że nie dałam rady.POstraszono mnie,że jak łeb zostanie pies moeże zdechnąć.
Poszłąm do weta a ten wyrwał go.Nie wykęcał. Zgrubienie zostało....................................
Moje pytanie - czy to zgubienie to aby nie ten łeb kleszcza????????/

Dał mu krople tzn posmarował go na karku jakimiś kroplami od kleszczy które starczają na miesiąc............kazał obsewrować przez tydzien.......
Jesli przestanie jeść, to na odtrutkę mam z nim isć..........

poradzie mi..............co robić w razie kleszczy i jak go wyjmować
Dzieki, Renata

PostNapisane: 1 wrz 2006, o 07:00
przez Atena
jeśli zgrubienie będzie sie zmniejszać, to jest ok. Jeśli nie, to do weta.

PostNapisane: 1 wrz 2006, o 12:54
przez ValdeQ
A kleszcze wykręcać pęsetą lub specjalnymi szczypcami do kleszczy. Ma być żywy po wykręceniu, a nie zmiażdżony.

Koniecznie wykęcić w ciagu pierwszej doby.

Ja wykręcam w lewą strone, ale nie będę sie upierał, bo to bez znaczenia.