Witam serdecznie
Właśnie dzisiaj dowiedziałam się że moja 8letnia suczka ma bardzo mocno powiększone serducho.
Najpierw były podejrzenia że piesek ma astmę ponieważ bardzo mocno kaszlała, a tu okazało się że to serce uciska oskrzela I teraz mój pies musi całe życie brać leki jak człowiek z chorym sercem.
Ponieważ bardzo kocham mojego psa bardzo mnie to chore serce przeraziło ((
Czy ktoś może boryka/ł się z takim problemem i potrafi moje sumienie trochę uspokoić?:) Czy ta choroba jest nieodwracalna? Czy mimo brania leków stan może się pogarszać? Czy mój pies nadal może żyć tak jak
z normalnym serduszkiem? i czy są jakieś sposoby aby jakoś ulżyć i pomóc na swój sposób psu.
W imieniu swoim i mojej suni Buźki bardzo dziękujemy za rozwianie wszelkich wątpliwości
Pozdrawiam