przez sabbi 9 kwi 2009, o 14:11
wiec tak wczoraj bylam na spacerku bez szalenstw, wrocilam i pol godziny pozniej jak wrocila moja mama cos sie nagle stalo polozyl sie normalnie, ale juz nie wstal tzn na przednich lapkach normlanie wstaje, ale na tylnich nie bardzo upada nie moze sie utrzymac. zwymiotowal zaraz po tym, glowke ma przekrecona w lewa strone i oczka mu lataja, ale nie rownomiernie tzn jak jestno idzie na dol to drugie na gore, wczoraj nie wstawal i nie mogl sie utrzymac, nie pil nie jadl, u weta dostal zastrzyki, bo podejrzewano kregoslup kazano isc na kliniki dzisiaj na przesiwetlenie, poszlismy i wyszlo, ze kregoslup jest piekny jak u rocznego pieska (tak lekarz powiedzial) tam bylo kilku wetow i powiedzieli, ze to najprawdopodobniej centralny uklad nerwowy. wczoraj nie mogl sie zalatwic, dopiero w nocy wysikal sie pod siebie bo kupki nie ma tzn ostatnia wczoraj na spacerku, ale nie jadl nic. dzisiaj rano juz wysikal sie na dworze, ale trzeba mu tylek podtrzymywac, caly czas lezy, oczka i glowka bez zmian, wydaje mi sie, ze teraz jak sie go postawi to ustoi normalnie, ale jak sie ruszy to traci rownowage, bo wstac to sam tylem nie wstanie.
Edit: dzisiaj juz pije, ale miske trzeba mu podstawiac, bo nie dojdzie