przez elli2 28 sie 2009, o 21:42
Witam,
pozwolę sobie wkleić mój post dodany to tematu "bezdech senny" ale po objawach być może jest to to samo schorzenie... Udało Ci się uzyskać jakąś dalszą diagnozę lub sposób leczenia?
"Witam,
wiem, że od wpisu na który odpowiadam minęło już sporo czasu, ale mojego pieska ten problem również dotyczy. Piesek 01.09 skończy dopiero 6 m-cy. W czasie ok. ostatnich 2 m-cy piesek miał 5 takich, nocnych ataków. Budziło mnie jego głośne charczenie, które ewidentnie wskazywało na to, że piesek nie może zaczerpnąć powietrza. Weterynarz (któremu naprawdę ufam) od razu rozpoznał bezdech nocny, który ponoć jest dość rzadkim schorzeniem, występującym przede wszystkim u mniejszych piesków ze względu na przerost mięśnia sercowego, który z kolei występuje u ok 90-95% małych ras. Bezdech występuje najczęściej w nocy, gdy wszystkie mięśnie i tkanki ulegają maksymalnemu rozluźnieniu, a śluzówka tchawicy wysycha na tyle, że jej ścianki się sklejają co uniemożliwia wdech. Siła duszności zależy od tego jak mocno sklei się tchawica. Złą informacją jest, że może to doprowadzić do uduszenia się psa. Niestety schorzenie nie podlega leczeniu farmakologicznemu. Jedyna możliwość to operacja, ale ponoć w 90% przypadków sytuacja wręcz ulega pogorszeniu ze względu na opuchliznę jaka powstaje w tchawicy po umieszczeniu tam pierścieni, które mają zapobiegać jej przewężaniu się. Wet polecił mi na razie obserwację zachowania pieska, tzn. częstotliwości i siły napadów, oraz czy podobne symptomy nie zaczną występować w dzień. U piesków, zwłaszcza małych ras (ja mam shih tzu), takie napady mogą ustąpić same gdy piesek skończy ok 1-1,5 roku ponieważ wtedy piesek jest jest już w pełni wyrośnięty, a wszystkie chrząstki zamienią się już w normalny kościec.
W przypadku ataku należy pieska obudzić ale możliwie jak najłagodniej i bezstresowo, mówić do niego, pogłaskać i starać się uspokoić, ponieważ im spokojniej będzie pracowało serduszko, tym większe szanse na uspokojenie oddechu. Można również pomóc pieskowi usiąść i utrzymać delikatnie wyprostowaną szyjkę co zapewni wyprostowanie się tchawicy i lepszy przepływ powietrza, choć akurat to mój piesek robił za każdym razem instynktownie.
Aby stwierdzić w 100% czy pies ma przewężoną tchawicę potrzebne jest zdjęcie rtg, jednak z tym wet polecił mi się na razie wstrzymać. Jedyne tak naprawdę co mogę robić to obserwować zachowanie psiaka.
Wszystkim, którzy podejrzewają choć, że za zachowaniem ich pupila może kryć się bezdech, proponuję wizytę u weterynarza, najlepiej pracującego w większej klinice, który mimo rzadkiego występowania schorzenia miał większe szanse się z nim zetknąć.
Mam nadzieję, że mój wpis okaże się pomocny innym, pewnie równie zdenerwowanym jak ja, właścicielom.
pozdrawiam!"