Powaznie skaleczona lapa

Weterynaryjne pytania i porady, profilaktyka, leczenie, dobrzy specjaliści...

Moderator: Moderatorzy

Powaznie skaleczona lapa

Postprzez kłapouszkowy chrapcio 31 lip 2009, o 21:55

Popoludniu razem z mama i diegiem pojechalam na spacerek do wsi znajdujacej sie 5 min drogi od mojej wsi. Spuscilysmy Diega ze smyczy poniewaz wokol byla tylko drozka przez pola oraz kanal. Wszystko bylo w porzadku, poki nie pozwolilysmy sie psu wykapac. Gdy tylko wszedl do wody zaraz wrocil. Powod: jego prawa przednia lapa bylo cala we krwi. Nie ogladajac jej od razu kazalam mamie biec po samochod (ktory znajdywal sie kilometr od nas) sama wzielam psa na smycz i zaprowadzilam kawalek od wody by obejrzec lape. Przerazilam sie, krew ciekla z niej jak z kranu, a rana miala jakies 7cm dlugosci i byla na tyle gleboka, ze przeciela cala skore. Z poczatku myslalam ze krwotok zaraz ustapi, ale po minucie tylko sie pogorszylo. Scisnelam wiec lape swoja reka a pozniej smycza(bo dopiero pozniej wpadlam na ten pomysl) gdy tylko mama przyjechala od razu wlozylysmy psa do samochodu a ja usiadlam obok niego sciskajac jego lape smycza. Gdy po pewnym czasie dotarlysmy do weterynarza ( a trwalo to chwile poniewaz musialysmy przejechac dwie wsi oraz dojechac na drugi koniec miasta) od razu zanioslysmy psa do weterynarza, ktory natychmiast zwiazal lape w dwoch miejscach, ale krwotok nie ustawal. Pies juz w samochodzie stracil mnostwo krwi wiec teraz trzeba bylo szybko dzialac. Weterynarz choc najlepszy w miescie mial problemy z odszukaniem rozcietych naczyn krwionosnych. Myslalam ze to juz koniec poniewaz sam lekarz zaczal zamiast nas uspokajac panikowac, przeklinac, ale sie niepoddawal tak samo jak Diego. Po chwili naczczescie sie udalo. Trzy duze zyly w tym tetnica zostaly sszyte tak samo jak rana( na ktorej obecnie znajduje sie 8 szwow). Wet powiedzial ze brakowalo 5 minut i juz bysmy go nie uratowali tak samo gdybym mu krwi nie tamowala. Przez caly czas trzymalam mojego psa za glowe i bylo mi obojetne czy z bolu mnie ugryzie (choc dostal lek na senny i tak z poczatku odczuwal bol poniewaz nie mielismy czasu by czekac az lek zacznie dzialac). Tak strasznie sie balam na szczescie teraz juz jestem w domu z moim psiaczkiem i chodz przez najblizsze pare dni podejzewam ze bedzie caly czas lezal ciesze sie ze go nie stracilam. (emocje ktore przezywalam byly nie do opisania dlatego wiekszosc z nich pominelam)
Po dosyc dlugiej opowiesci czas na pytania czy moge mu dac lek przeciwbolowy oraz jak go zywic?? (Bo to dosyc oczywiste ze po straceniu takiej ilosci krwi specjalna dieta wzbogacona w substancje odzywcze jest wskazana)
Z gory dziekuje za odpowiedzi
kłapouszkowy chrapcio :*
Rasowy=Rodowodowy
Avatar użytkownika
kłapouszkowy chrapcio
Obrożny
Obrożny
 
Posty: 72
Dołączył(a): 12 kwi 2008, o 19:29
Lokalizacja: Elbląg

Sklep Psiaki.pl

Szukasz czegoś dla swojego pupila?

Zapraszamy do naszego Sklepu Psiaki.pl
Znajdziesz tam atrakcyjne produkty dla zwierząt. Wszystko, czego potrzebujesz, dla psa, kota i innych zwierzaków.
Sklep dla zwierząt
 

Re: Powaznie skaleczona lapa

Postprzez ValdeQ 1 sie 2009, o 08:28

Cieszę się, że wszystko się dobrze skończyło. Mam nadzieję, że łapa odzyska pełną sprawność.

Środki przeciwbólowe psom podaje się bardzo ostrożnie, zwłaszcza po zabiegach, ponieważ ból w operowanym miejscu psa unieruchamia albo zapobiega obciążaniu tego miejsca. Na środkach przeciwbólowych pies mógłby traktować tę łapę jak zdrową iją przeciążać. Osobną sprawą jest dawkowanie, bo oprócz przeliczenia na masą ciała jest sprawa osobniczej tolerancji, a przecież psa nie można zapytać o skutki działania leku.

Co do żywienia to myślę, że zwiększanie kaloryczności czy zawartości białka w sytuacji gdy pies będzie mniej mobilny nie jest potrzebne. Można pomyśleć o ogólnym wzmocnieniu odporności i uzupełnieniu ubytków za pomocą preparatów mineralnych i witaminowych.
Chcesz żeby inni wiedzieli o Twoich urodzinach? Wpisz swoją datę urodzenia w profilu.
Twoje konto -> zakładka Profil -> Urodziny (na dole)
Avatar użytkownika
ValdeQ
Administrator
Administrator
 
Posty: 4592
Dołączył(a): 23 lut 2005, o 14:05
Lokalizacja: Józefów

Re: Powaznie skaleczona lapa

Postprzez kłapouszkowy chrapcio 1 sie 2009, o 10:59

Dzisiaj rano zastalam psa juz w mozliwie normalnej formie. Co prawda domaga sie wiecej pieszczot i duzo lezy ale apetyt ma a nawet czesto chodzi, chodz wtedy lape stawia delikatnie oraz podnosi ja wyzej. Tylko od wczoraj od 18 sie nie zalatwial. Caly czas jest w ogrodku w zacienionym miejscu i lezy sobie na dywanie, wiec mysle ze to troche dziwne bo rano sporo wypil.
Rasowy=Rodowodowy
Avatar użytkownika
kłapouszkowy chrapcio
Obrożny
Obrożny
 
Posty: 72
Dołączył(a): 12 kwi 2008, o 19:29
Lokalizacja: Elbląg

Re: Powaznie skaleczona lapa

Postprzez ValdeQ 1 sie 2009, o 13:32

Jak sie pies za rzadko załatwia to spoko. Jak za często to problem.

Skoro sam chodzi, to bym mu nie dawał środków przeciwbólowych.
Chcesz żeby inni wiedzieli o Twoich urodzinach? Wpisz swoją datę urodzenia w profilu.
Twoje konto -> zakładka Profil -> Urodziny (na dole)
Avatar użytkownika
ValdeQ
Administrator
Administrator
 
Posty: 4592
Dołączył(a): 23 lut 2005, o 14:05
Lokalizacja: Józefów

Re: Powaznie skaleczona lapa

Postprzez kłapouszkowy chrapcio 3 sie 2009, o 20:27

Dzisiaj bylismy na wizycie kontrolnej u Weta. Lapka wspaniale sie goi, tylko Diegus ma goraczke, no i lapka mu wczoraj napuchla, Wet powiedzial ze mam ja mu masowac zeby wode w<masowac czy jakos tak
Rasowy=Rodowodowy
Avatar użytkownika
kłapouszkowy chrapcio
Obrożny
Obrożny
 
Posty: 72
Dołączył(a): 12 kwi 2008, o 19:29
Lokalizacja: Elbląg


Powrót do Zdrowie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 29 gości

paw prints