Strona 7 z 8

PostNapisane: 24 paź 2007, o 16:27
przez ValdeQ
W przypadku babeszii wyleczenie zależy najwięcej od odporności organizmu. Jeśli już musisz się obwiniać, to mogłeś nie zwlekać tak długo z wizytą u weta.

PostNapisane: 22 kwi 2008, o 15:30
przez jurek22
Witam
Jestem tu po raz pierwszy. Ponieważ mam pieska temat ten jest dla mnie bardzo istotny. Jeśli chodzi o obroże to moje informacje są raczej sprzeczne z tym, że obroże same w sobie stanowią jakiekolwiek zabezpieczenie. Wszyscy moi znajomi, którzy nabyli obroże nawet te drogie jako jedyne zabezpieczenie codziennie wyciągają kleszcze ze skóry psa. Nie dalej jak 2 dni temu doszło nawet do babesziozy u pieska sąsiada. Sąsiad, kiedy był z chorym pieskiem w dużej lecznicy dla zwierząt to lekarze mu powiedzieli, że obroże na kleszcze to wielka pomyłka one są jeszcze w miarę skuteczne na pchły i niestety życie to potwierdziło (babeszioza u spaniela moich sąsiadów). Ja nie dysponuje żadnymi doświadczeniami, jeśli chodzi o walkę z kleszczami, ale z troski o pieska stosuje preparat Frontline oraz kiedy wychodzę na spacer spryskuje go preparatem o nazwie IXODER. Ixoder to tani preparat, który wg producenta atakuje układ nerwowy kleszcza i ten już nie jest w stanie trzymać się nawet sierści psa. Problem mam taki, że pies przy spryskiwaniu stawia duży opór. Nie wiem czy dobrze robię, ale w takiej sytuacji, kiedy kleszcze skutecznie atakują zwierzęta nie sposób siedzieć z założonymi rękami.

Pozdrawiam

PostNapisane: 22 kwi 2008, o 17:33
przez pauli
a jakie był te dobre obroże? czytałam o doświadczeniach osób stosujących obroże i były zachwycone - kleszcze po psie owszem chodziły, ale już ledwo żywe były - czyli obroża działa. były to np. preventic czy kiltix. mają swoją cenę ale działają kilka miesięcy.
cały poprzedni rok kropliłam psa frontline. nic się nie przyplątało, ale też nie łaził w jakichś kleszczowych zagłębiach. w tym roku próbuję fiprex. cenowo duużo korzystniejszy niż frontline, a substancja czynna ta sama.
mam jednak obawy czy to może być równie skuteczne jak dobra obroża, zwłaszcza że zimy nie było i kleszczy jest zatrzęsienie.

PostNapisane: 23 kwi 2008, o 07:30
przez Gość
Witam
Jedyną firmą, jaką sobie jestem teraz przypomnieć to jest Bayer, ale tych nazw obiło się o moje uszy dużo. Niektóre kosztowały podobno ponad 50 zł. Mnie chodzi o to, aby psa zabezpieczyć skutecznie. Nigdy nie będę spokojny jak mój pies będzie zabezpieczony jedynie obrożą, ponieważ duża populacja sąsiedzkich psów permanentnie nosi na sobie obroże, a wyciąganie z nich kleszczy jest procesem ciągłym. Zgodzę się z tym, że taka obroża ma właściwości odstraszające dla psa, ale nie może stanowić jedynego zabezpieczenia. Lekarze w lecznicy dla zwierząt mówią, że zasięg działania takiej obroży to ok. 20cm.
Zastanawiam się czy są takie środki do opryskiwania tratw, żywopłotów, krzaków na działce. Dlaczego walka z kleszczami zaczyna się i kończy na ciele ofiary.
Pozdrawiam Wszystkich
Jurek

PostNapisane: 23 kwi 2008, o 07:59
przez jurek22
Witam ponownie
Od momentu, kiedy piesek mojego sąsiada ciężko zachorował po ukąszeniu przez kleszcza ja dostałem obsesji i wszędzie widzę zagrożenie. Nawet, kiedy mnie gdzieś swędzi to już myślę, że to kleszcz. Pies już na mnie patrzeć nie może, ponieważ kilka razy dziennie szukam na jego ciele kleszcza. U psa robię to, dlatego często, ponieważ nigdy jeszcze nie znalazłem u niego kleszcza i nie mam pewności czy ja w ogóle będę w stanie go znaleźć nawet, kiedy będzie. Zastanawiam się czy to przypadkiem w moje ciało nie wbił się jakiś kleszcz, bo chyba zwariowałem.
Pozdrawiam
Jurek

PostNapisane: 23 kwi 2008, o 18:34
przez bjossa
jesli psy mają obroze takie z zoologicznego za 20 zł to nic dziwnego, ze nie działają. Mój pies nosi kiltixa który kosztuje ok 50 zł, ale kleszcze sie go nie imają... bardzo polecam ta obrożę... psikanej chemii jakos nie ufam.. pies sie liże, wiec przy okazji wchłaniałby i tą chemie...

jakiego masz psa? tzn krótko czy długowłosy?
kleszcza łatwo jest wyczuć.. nie musisz specjalnie psa oglądać, wystarczy ze podczas zabawy 'dokładnie go wygłaszczesz' :wink:

PostNapisane: 23 kwi 2008, o 19:26
przez Spanielu$Koczka
bjossa napisał(a):jesli psy mają obroze takie z zoologicznego za 20 zł to nic dziwnego, ze nie działają. Mój pies nosi kiltixa który kosztuje ok 50 zł, ale kleszcze sie go nie imają... bardzo polecam ta obrożę... psikanej chemii jakos nie ufam.. pies sie liże, wiec przy okazji wchłaniałby i tą chemie...

jakiego masz psa? tzn krótko czy długowłosy?
kleszcza łatwo jest wyczuć.. nie musisz specjalnie psa oglądać, wystarczy ze podczas zabawy 'dokładnie go wygłaszczesz' :wink:


gdzie można dostać taką obroże? :wink:

PostNapisane: 23 kwi 2008, o 20:35
przez bjossa
ja kiltixa kupuje u weta :] na małe pieski pewnie są troche tańsze :)

PostNapisane: 23 kwi 2008, o 21:51
przez Jadzia1
Bjossa jeśli chodzi o preparaty psikane lub zakraplane to stosuje się je na grzbiecie pieska więc piesek nie zliże ,jednakże polecam również obrożę, ale jak to bjossa napisała dobrej firmy .
PozdrawiamObrazek

PostNapisane: 24 kwi 2008, o 09:29
przez m.m
Jadzia1 napisał(a):Bjossa jeśli chodzi o preparaty psikane lub zakraplane to stosuje się je na grzbiecie pieska więc piesek nie zliże ,jednakże polecam również obrożę, ale jak to bjossa napisała dobrej firmy.


Dokładanie- ja wylewam moim psiakom kropelki między łopatki, czasem też wzdłuż kręgosłupa. Tam same sobie nie sięgną, a żeby np. nie zlizały ich sobie nawzajem, zakraplam je na noc i śpią w osobnych pokojach.

PostNapisane: 24 kwi 2008, o 10:01
przez jurek22
bjossa napisał(a):jesli psy mają obroze takie z zoologicznego za 20 zł to nic dziwnego, ze nie działają. Mój pies nosi kiltixa który kosztuje ok 50 zł, ale kleszcze sie go nie imają... bardzo polecam ta obrożę... psikanej chemii jakos nie ufam.. pies sie liże, wiec przy okazji wchłaniałby i tą chemie...

jakiego masz psa? tzn krótko czy długowłosy?
kleszcza łatwo jest wyczuć.. nie musisz specjalnie psa oglądać, wystarczy ze podczas zabawy 'dokładnie go wygłaszczesz' :wink:


Witam
Bardzo dziękuję za poradę. Mój piesek ma sierść krótką. Jest to mała suczka o wielkości małego pinczera.
Pozdrawiam
Jurek

PostNapisane: 24 kwi 2008, o 10:58
przez Diana S
Wiecie jaką ja miałam ostatnio sytuację...

Zauważyłam u Daisy wielką bułę z dwoma czarnym punktami...

oczywiście ja panika (jak to ja) co to jest... wzięłam w pracy dzień na żądanie wolny i fru szybko z moimi pannami do weta (bo zawsze chodzę z dwiema).

Co się okazało była to reakcja po ukąszeniu gada (kleszcza) paskudy cholerne... ugryzły moją maleńką...

zaraz zakupiłam obroże dla dwóch KILTIX.

PostNapisane: 25 kwi 2008, o 12:23
przez jurek22
Witam
Przepraszam za swoją niewiedzę, ale w okolicach mojego imienia jest napisane słowno KANDYDAT. Nie mogę sobie wyobrazić, do czego albo na kogo kandyduję. Mam nadzieję, że nie do jakieś partii :)
Będę wdzięczny za wszelkie wyjaśnienia.
Pozdrawiam
Jurek

PostNapisane: 25 kwi 2008, o 12:55
przez Basia_sz
jurek22 napisał(a):Witam
Przepraszam za swoją niewiedzę, ale w okolicach mojego imienia jest napisane słowno KANDYDAT. Nie mogę sobie wyobrazić, do czego albo na kogo kandyduję. Mam nadzieję, że nie do jakieś partii :)
Będę wdzięczny za wszelkie wyjaśnienia.
Pozdrawiam
Jurek

:rotfl: Napisz jeszcze jednego posta i już z miskami będziesz latał :wink:

PostNapisane: 25 kwi 2008, o 13:35
przez Gość
Basia_sz napisał(a):
jurek22 napisał(a):Witam
Przepraszam za swoją niewiedzę, ale w okolicach mojego imienia jest napisane słowno KANDYDAT. Nie mogę sobie wyobrazić, do czego albo na kogo kandyduję. Mam nadzieję, że nie do jakieś partii :)
Będę wdzięczny za wszelkie wyjaśnienia.
Pozdrawiam
Jurek

:rotfl: Napisz jeszcze jednego posta i już z miskami będziesz latał :wink:

Kak to? Nic z tego nie rozumiem.