witajcie,
mam problem, mój pies od kilku dni zaczął intensywnie linieć, po domu fruwają kłęby sierści. ostatnio w trakcie zabawy z nią, zauważyłam, że z miejsc, gdzie ma sierści najwięcej (czyli do góry na tylnich nogach) można wyciągać sierść całymi kępkami. raz tak zrobiłam i teraz ma łysy placek
w zasadzie nie dziwi mnie to, bo za każdym razem jak liniała, to w ten sposób, ale żeby już w lutym? z tego co pamiętam, ostatni raz "zmieniała sierść", na zimową, chyba jakoś jesienią...
co prawda ostatnio nieco się ociepliło (w porównaniu do -20-sto stopniowych mrozów w styczniu), ale temperatura w okolicach -10 nie zwiastuje jeszcze wiosny przecież...
sierść ma błyszczącą i miękką, nie zauważyłam na niej żadnych niepokojących zmian. zastanawiam się, czy to może być spowodowane ogrzewaniem? w pokoju, gdzie pies śpi, na noc jest włączany kaloryfer, nawet jak ja tam wchodzę to jest mi duszno, a co dopiero psu z obfitym podszerstkiem. ostatnio mama zaczęła też zamykać drzwi do pokoju, przez co jest tam jeszcze gorzej. czy to może być tym spowodowane? czy jeśli zmienię tymczasowo miejsce spania pieska, to to może zatrzymać utratę zimowego futerka? bo jak tak dalej będzie, to w marcu będzie już miała letnie ubranko
. dodam, że ostatnio zmienialiśmy suchą karmę z RC na Bento Kronnen.