Strona 2 z 3

Re: shih-tzu

PostNapisane: 29 mar 2008, o 11:22
przez gosc_co_lubi_psy
gosc_co_lubi_psy napisał(a):czy to kichanie jest również spowodowanę przez karmę??


Co o tym myślicie, czemu nikt nie odpowiada?? :evil:

PostNapisane: 29 mar 2008, o 11:25
przez mwijatak
Kichanie może być spowodowane alergią, którą wywołuje karma :?

PostNapisane: 29 mar 2008, o 11:29
przez bjossa
Co o tym myślicie, czemu nikt nie odpowiada??


spokojnie :lol: nikt na forum nie siedzi przez 24 h na dobe :roll:

zmień psu karme na np. royala czy eukanube i zobacz czy objawy nie ustąpią. Jednak skoro psiak sie krztusi, ma zasmarkany nos to byc moze poprostu sie przeziębił. Ale i tak zrezygnuj z pedigree... bez wzgledu na to od czego pies ma takie dolegliwosci.

shih-tzu

PostNapisane: 29 mar 2008, o 12:06
przez gosc_co_lubi_psy
ok,ok już jestem spokojny :D

Właśnię idę kupić ROYAL CANIN

PostNapisane: 9 kwi 2008, o 16:18
przez Milka
to jak to nazywasz kichanie czyli chrapanie jest normalne u tej rasy psów. Gdy kupiłam sunie tej rasy również byłam zaniepokojona tymi odgłosami ale powiedziano mi,że to normalne. Z czasem i ty się przyzwyczaisz i nawet nie będziesz tego zauważać. Co do karmy,używałam pedigrii junior i musiałam ją zmienić.Sunia naprawdę brzydko pachniała i się drapała. Ale,to raczej zależy od indywidualnych potrzeb twojego psiaka.

PostNapisane: 8 paź 2008, o 14:35
przez Jolka
gdzie kupic karme royal canin??

PostNapisane: 8 paź 2008, o 14:39
przez Gość
Jolka napisał(a):gdzie kupic karme royal canin??
I mam jeszcze pytanie dotyczace przecierania oczek u shih-tzu,czym je przecierac?? kolezanka,ktora ma yorka polecila mi rumianek(wywar) natomiast inna kolezanka ktora ma rowniez shih-tzu uzywa jakichs specjalnych kropli...ale one sa strasznie drogie,wiec chcialabym wiedziec czy rumianek wystarczy?i jak to robic?? probowalam przetrzec dzisiaj oczka mojemu osmiotygodniowemu szczeniaczkowi no i...przetarlam ale twarde wlosy,ktore sa pod oczkami pozostaly. :roll:

PostNapisane: 10 paź 2008, o 12:03
przez Gość
Rumianek pomaga ludzia psa nie...
Jak juz to czarna herbata

Ale polecam specjalne preparaty do przemywania okolic oczu
napewno w dobrym sklepie zoologicznym gdy zapytasz powiedza Ci jakie najlepsze i jak stosowac

PostNapisane: 28 paź 2008, o 00:44
przez karmen
Moj shih-tzu(pseudo shih-tzu)drapie sie w okolicach uszu...czesto w ciagu dnia a najbardziej po przebudzeniu(ma 10 tygodni)Czasem przy tym piszczy.Gdy mu uszy czyszcze to sa one hmm... brudne,uzywam specjalnych kropel,ktore sie wkrapla ,masuje i stawia psa by sie ''wytrzepal''.I po takim wytrzepaniu ma zawsze duzo brudu w malzowinie,ktory wyciagam mokra chusteczka.Ale to czyszczenie chyba nic nie daje bo i tak sie ciagle drapie.Czy to normalne?

Shit tzu drapanie

PostNapisane: 14 lis 2008, o 21:02
przez Ania87shittzu
Właśnie dzisiaj mój mały shit tzu dostał ostatni zastrzyk na świerzb. Dopiero dziś postanowiłam,że Wam opisze tą sytuację bo odetchnełam z ulgą:) Mój mały drapał się już od pierwszysz dni jak u nas zamieszkał. I drapał się coraz bardziej, więc byłam u 1 weterynarza i zaczeliśmy kombinować. Pierwsze co się nasunęło to alergia na karme lub na domowe jedzienie. Mój mały już jadał domowe gotowane jedzonko typu kasza,ryż plus jakieś mięsko i marchewka, więc myślałam ze to może na wołowine lub drób. Odstawiliśmy mu to. Nie pomogło nic, a czekałam minimum 2 tygodnie bo tak trzeba żeby była jakaś reakcja. Byłam załamana bo mój mały chował się pod kanapą, piszczał w nocy... Budziłam się i zabawiałam go czymś lub głaskałam żeby przestał sie drapać i żeby mógł spać. Gdy nie pomogło i to myśleliśmy,że to może na suchą karme... Więc zmieniłam Eukanabe z kurczakiem na Eukanabe z jagnięciną... Znów dwa tygodnie czekania i zero reakcji a wręcz gorzej... Zmeiniałm weterynarza w tym momencie i Eukanabe na Purine z łososiem, która wcale nie ma dodatków mięsnych. Nowy weterynarz dokładnie wyczyścił mu uszy, dał specjalny szampon, krople do uszu i oczu(oczy mu też ropieją). Dostał też juz 3 zastrzyk sterydowy (1 dostal u poprzedniego weterynarza), który pomógł mu na 5dni. Polega on na tym jak lecki przeciwbólowe ale nie likwiduje przyczyny. Mój pies miał już rany i strupy więc to było konieczne, podobno... Nowy weterynarz powiedział też, że może on być uczulony na cokolwiek u nas w domu. Tak więc, zwinęłam dywany, zabrałam mu zabawki, kapcie, miski, wszytsko co się dało. Istny cyrk! Weterynarz polecił abym przeprowadziła się do babci (mieszka na przeciwko mnie) bo wtedy bedzie wiadomo czy jest uczulony na cos u mnie w domu. I co? Zero reakcji... Płakałam razem z moim psem, byłam bezradna do dnia kiedy sąsiadka poleciła mi nowego weterynarza,polecam bardzo : Janusz Borcowski; Tadeusz Popławski Gdańsk ul.Bitwy Oliwskiej 28 tel. 5521681 lub Pogotowie Weterynaryjne 9283. Więc postanowiłam znów spróbować, pojechałam. Przyjęto mnie bardzo profesjonalnie, weterynarz zauważył, że mój pies nie mia zrobionego jakiegos szczepienia. Dotego postanowił,że go od nowa odropaczymy i odpchlimy bo możliwe,że wcale mu tego nikt nigdy nie zrobił bo nie wiadomo co na tej hodowli skąd go wziełam mu dawali. Dopiero dziś wiem(bo wcześniej się wcale na tym nie znałam), że wziełam go bardzo zaniedbanego. Do tego jeszcze zrobiliśmy taką mieszankę na pryskania na skórę i kąpiel w Nizoralu. I znowu to czekanie... Wydawało mi się,że po odpchleniu poczuł się lepiej ale jednak dalej się drapał. Drapał strasznie, aż do krwi:( Pewniego dnia skóra zaczęła swędzieć też mnie i moich domowników... Na ramionach, brzuchu, udach... Powiedzieliśmy to weterynarzowi i od razu był pewnie co nam i shit tzu jest: ŚWIERZB!!! Masakra! Piesek dostał 5 lub 6 (już teraz nie pamietan) zastrzyków co każdy pt. Przestał zarażać po 2 tygodniach. Ale my też musieliśmy zacząć sie leczyć i smarować takim mazidłem żeby zwalczyć zaraze. Wszystko wygotowac albo schowac na 3 tygodnie w worki i do piwnicy, a co dało sie to wyprasować. Kanapy, fotele, pościele, wszytsko! Piesek dostał nowe posłanie, zabawki:) Na szczęście nie był to taki groźny przypadek bo nie mieliśmy zmian skórnych tylko taką małą wysypkę a pies jak na to,że drapał sie od urodzenia był w bardzo dobrym stanie. Weterynarz powiedział,że widział gorsze przypadki i jeszcze by troche mu zajęło gdyby do tego doszedł. Tak więc dziś wróciliśmy z ostatniego zastrzyku:) I mój mały shit tzu Szarki jest całkiem innym pieskiem:) Lubi chodzić na dwór, biega, psoci się, budzi nas rano, je już wszystko, nie chowa się pod kanapą aby sie drapać, szaleje, skacze, wszystko gryzie:) Stracił swoje 4miesiące bycia szczeniakiem i teraz nadrabia to za dwóch;) Niesamowita jest ta przemiana, musiał tak cierpieć maluszek:(
Tak więc jeśli macie problem i nie potraficie sobie z nim poradzić, zmieńcie weterynarza! Jakbym nie próbowała to mój mały jechałby teraz na sterydach i nie pożyłby długo! Mam nadzieje,że mogłam komuś pomóc moją historią bo ja też szukałam w rozpaczy w internecie pomocy. Powodzenia! Pozdrawiam, Ania:)

PostNapisane: 16 lis 2008, o 13:31
przez Tęczova
Och... kolejna ofiara pseudohodowcy :(
Boże, szczeniak z świerzbem :shock:
Dobrze, że już jest lepiej.
Trzymam kciuki :)

PostNapisane: 20 lis 2008, o 19:52
przez Jolka
Moj piesek nie daje sie czesac :( Przyzwyczajalam go tzn. staralam sie...Przynajmniej raz dziennie oswajalam go ze szczotka....No i dzisiaj wykapalam go po raz pierwszy (ma prawie 4 miesiace) i za nic nie dal sie uczesac.Poczekalam wiec az sie wylata i drzemke sobie utnie ale nawet zaspany na widok szczotki reaguje zdecydowanie zbyt...nerwowo?Moze dlatego ze kapiel byla dla niego duzym przezyciem?? Denerwuje mnie to...przeciez musze go uczesac a on tak sie wyrywa jakbym mu niewiadomo jaka krzywde robila...Wiec w koncu go nie uczesalam i chodzi taki rozczochrany...Co mam robic? :?

PostNapisane: 8 gru 2008, o 19:15
przez Sissy
Jolka napisał(a):Moj piesek nie daje sie czesac :( Przyzwyczajalam go tzn. staralam sie...Przynajmniej raz dziennie oswajalam go ze szczotka....No i dzisiaj wykapalam go po raz pierwszy (ma prawie 4 miesiace) i za nic nie dal sie uczesac.Poczekalam wiec az sie wylata i drzemke sobie utnie ale nawet zaspany na widok szczotki reaguje zdecydowanie zbyt...nerwowo?Moze dlatego ze kapiel byla dla niego duzym przezyciem?? Denerwuje mnie to...przeciez musze go uczesac a on tak sie wyrywa jakbym mu niewiadomo jaka krzywde robila...Wiec w koncu go nie uczesalam i chodzi taki rozczochrany...Co mam robic? :?


A czy psiak jest z hodowli[czyt.posiada rodowód?]. Może psiak ma złe wspomnienia z dzieciństwa,z okresu,gdy przebywał u Hodowcy lub Chodoffcy. Często zdarza się,ze szczenie miało traumatyczne przeżycia z wczesnych dni swego życia(miesiąc,półtora). Oswajaj go,niech przekona się,że szczotka/grzebień nie gryzie. Zawsze,gdy na widok szczotki nie ucieknie,nagradzaj go a stopniowo próbuj czesać. Z czasem skojarzy grzebień/szczotka :arrow: czesanie :arrow: pieszczoty/smakołyk :arrow: zabawa z ukochanym panią/panem.

PostNapisane: 8 gru 2008, o 19:28
przez Atena
Sissy napisał(a):A czy psiak jest z hodowli[czyt.posiada rodowód?]. Może psiak ma złe wspomnienia z dzieciństwa,z okresu,gdy przebywał u Hodowcy lub Chodoffcy. Często zdarza się,ze szczenie miało traumatyczne przeżycia z wczesnych dni swego życia(miesiąc,półtora). Oswajaj go,niech przekona się,że szczotka/grzebień nie gryzie. Zawsze,gdy na widok szczotki nie ucieknie,nagradzaj go a stopniowo próbuj czesać. Z czasem skojarzy grzebień/szczotka :arrow: czesanie :arrow: pieszczoty/smakołyk :arrow: zabawa z ukochanym panią/panem.

ludzie święci, już mnie cholera bierze, jak w każdym poście pada pytanie, czy psiak ma rodowód! Opanujcie się, bo to robi się nudne... co ma wspólnego czesanie psa z rodowodem?! normalnie w jakąś paranoję wpadliście :roll: rodowód nie jest wyznacznikiem, czy pies będzie lubił czesanie, czy też nie. To jest kwestia indywidualna każdego psa, jak i też przyzwyczajania go do tego.

PostNapisane: 8 gru 2008, o 21:40
przez Jolka
Atena ma racje,bo raczej napewno ''chodoffca''-jak to ujelas(bo wlasnie stamtad pochodzi)nie bral sie za czesanie 7 tygodniowego szczeniaka...czy nawet mlodszego,bo majac 7 tygodni juz byl u mnie.Juz problem rozwiazalam.Po prostu wtedy on byl za bardzo pobudzony...chcialam go uczesac w momencie,gdy pies dostaje po kapieli glupawki tzn. lata jak szalony i tarza sie :lol: Myslal,ze szczotka to zabawka.Tzn. pewnie nadal tak mysli ale juz zauwazylam, ze jest spokojniejszy gdy go czesze,nie wyrywa sie tak bardzo.