Max (mam go od niedawna
) nie byl jeszcze u psiego fryzjera, ale na wiosne koniecznie musze sie z nim tam wybrac. Nie ze mi sie nie chce, ale jak na sznaucera to strasznie sie leni i plaze mu sie siersc (poza tym wyglada strasznie z tymi kudlami),a sama nie mam maszynki do strzyzenia psow i wole zeby pierwszy raz zrobil to fachowiec.
Koki za to jest poddawana wylacznie czesaniu