Zabiegi pielęgnacyjne dla Huskiego?

[marmara_19]

hmm ja bym nie przesadzala z ta nadmierna pielegnacja... uszy czyscic zwilzonym wacikiem gdy sa wyraznie zabrudzone.. pazury peisek sam ma poscierac.., zabkow nie czyscic bo po co? kiedys psy nie mialy ich mytych.. do etgo sluza kosci wszelakie zeby psiak scieral i czyscil je sobie.. moja suka za chwile skonczy 9 latek a ma lekki anlot kamienia na gornych kielkach.. a nigdy zebow mytych nie miala.. ale je rozne ksoci itp itd.. to tez glownie od karmy zalezy.. jesli ktos akrmi gotowanym tylko to wtedy jednak nalezaloby by te zeby codziennie.. aczkolwiek lepiej i smaczniej dla psa bedzie mu podawac surowe kosci.. co do zcesania to u huskych dobrze sprawuja sie tzw grabki z obrotowymi zebami... (sama sprawzdalam na suce kolegi, a nawet byl zcas, ze pozyczalam mu co pare dni) , na grabki mozna zalozyc gumke recepturke ktora doskonale zatrzymuje i sciaga martwy wlos(sprawdzone) co da kapieli.. hsuky niektore lubia plywac:d szczegolnie wlansie wokresie linienia dobrze jest psa porzadnie wymoczyc albo dac mu poplywac jesli temperatura jest doowiednia do etgo.. ja bym szamponow nie stosowala.. moje nie sa kapane w szamponach od zeszlego lata a tlyko splukiwane czysta woda.. oraz plywaja w jeziorkach a siersc maja bez kupiezu piekna i lsniaca... ( kapia ciagle psy w szamponach a my mamy co leczyc-slowa jednego weta), w sumie im mniej ingerencji ze strony "chemicznej" w psa tym lepiej psiak powinien wygladac i sie zachowywac.. pamietajmy, ze to peis... zwierze.. a nie jakas zabawka.. nie popadajmy w jakies skrajnosci... juz wystarczy, ze biedne yorki sa traktowane jak zabawki i jakies zlote jajeczka w cienkeij skorpuce.. a nic z zycia psiego nie maja...