Moderator: Moderatorzy
globialicja napisał(a):całkowicie się nie zgadzam z tymi co twierdzą a żeby chip dla psów był bezużyteczny lub całkiem nie potrzebny. Chip to bardzo dobre rozwiązanie i dla psa i dla właściciela. Nie żyjemy w średniowieczu i każdy chyba zdaje sobie sprawe ze bryloczek na obroży z adresem lub rozwieszanie ulotek typu "zaginął funfel, jest czarny i ma sierść (!)" na słupie telegraficznym na ulicy nie jest dobrym rozwiązaniem aby odnaleść psa! Chipy uławtwia odnalezienie psu właściciela, zapobiega wielu nieporozumieniom oraz co najwazniejsze jest jedynym sposobem aby ukarać bezdusznych "właścicieli" psiaków którzy traktują zwierze jak zabawke! Mieszkam w Belgi a tu chip dla psa jest obowiązkowy i jeszcze się nie spotkałam z wałęsającym się psem po ulicy!!! Czego nie moge powiedzieć o Polskich realiach! Jeśli ktoś twierdzi że chipy są niepotrzebne, zbędne itp to widocznie należy do tych "właścicieli" psów którzy kochają je, ale inaczej! !
bjossa napisał(a):przeciez jest baza...
www.identyfikacja.pl
bjossa napisał(a):przeciez jest baza...
www.identyfikacja.pl
pozatym Spanielu$Koczka nie masz pewnosci czy twoj pies nigdy nie zginie... skad wiesz, ze tak napewno nie bedzie?
ale mieszkam w bloku, co wiąże się z tym, że zawsze wychodze z Koką na smyczy... wypuszczam ją tylko na takiej wielkiej polanie w "parku",no i na działce ewentualnie, więc mam nadzieje, że Koka nigdy nie zginie ...
niech zrobią w każdej przychodni weterynaryjnej czytniki i ogólną bazę, to wtedy Koke zachipuje ...
nie ma możliwości żeby ktoś ją ukradł, bo nie przywiązuje jej nigdzie, ani nie zostawiam samej...
bjossa napisał(a):to zawsze jest ten 1% ze pies trafi tam gdzie czytnik bedzie.... ale wole znalezc psa dzieki temu 1 % niz w ogóle. czip nie szkodzi a moze pomóc wiec czemu nie?
bjossa napisał(a):znajomy miał yorka.. piesek biegał spuszczony bo skraju parku, podszedł jakis facet, złapał go, wsadził do samochodu i odjechał... zanim znajomy zdazył zareagowac pieska juz nie było..trwało chwileczke wiec nigdy ine mów nigdy... nawet jak psa swietnie pilnujesz to nie wszystko da sie przewidziec.
bjossa napisał(a):znajomy miał yorka.. piesek biegał spuszczony bo skraju parku, podszedł jakis facet, złapał go, wsadził do samochodu i odjechał... zanim znajomy zdazył zareagowac pieska juz nie było..trwało chwileczke wiec nigdy ine mów nigdy... nawet jak psa swietnie pilnujesz to nie wszystko da sie przewidziec.
Ty chyba żartujesz to jest tylko 1%???
Myślisz sobie teraz, że należe do typu ludzi bezdusznych, co mogą zostawić psa w lesie( bo tam podałas taki przyklad) tylko, że ja nigdy bym pieska w lesie nie zostawiła
Kiedyś już wypowiadałam sie na forum o tym, że mój pies strasznie boi się obcych ludzi, a tym bardziej psów. Jak podszedłby do Koki jakiś facet to ona by uciekała z podkulonym ogonem do mnie. Nie raz była sytuacja, że szła moja znajoma i do Koki podchodziła, żeby pogłaskać to ona uciekała, więc raczej możliwość porwania nie wchodzi w grę
bjossa napisał(a):a co bedzie jak bedzie spuszczona , przestraszy sie czegos i ucieknie? lepiej dmuchać na zimne.
bjossa napisał(a):Bo i ile mi sie wydaje to w polsce jest prawo, które mówi ze pies musi byc oznakowany (chip, tatuaz), postaram sie znalezc podstawe prawną..
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości