jeśli to zakażenie gronkowcem - to pewnie tak łatwo się tego nie pozbędziesz. moja nieżyjąca już sunia miała gronkowca na brodzie też [jak było gorzej to przenosiło się na fafle a raz nad okiem miała guzki] - paskudne ropne guzy, z których sączyła się ropa, pogorszenie następowało zawsze latem i po zmoczeniu [a brodę ciężko utrzymać w suchości, zwłaszcza u boksera
]. tego raczej nie da się pozbyć na stałe, można próbować zaleczać.
trochę przesadzasz pisząc, że to "straszny problem"
od tego się nie umiera, choć fakt - nie wygląda za ładnie
ja oprócz oxycortu do spryskiwania stosowałam jeszcze jakąś ściągającą zasypkę.. niestety, było to dawno temu i nie mam pojęcia co to było.