witam
tak czytam wasze wypowiedzi i zastanawiam sie czy nie zmienic weterynarza:
o jakiegos czasu moj 9-letni kundelek zle sie czuje - brzydko pachnie mu z pyska, od niedzieli w sumie prawie nic nie je, ciezko mu sie chodzi, nie moze lezec ... udalismy sie do weta i ten zdiagnozowal wodobrzusze i ze watroba mu kamienieje czy cos w tym rodzaju (tata byl) - sugerowal uspienie - niby ze ma byc to najlepsze - powiedzial ze do watroby nie dochodzi krew tylko woda i przez to robi sie z niej woda. nie zgodzilismy sie na uspienie i dlatego wet dal mu zastrzyki na odwodnienie. w nocy ok 3 wstałam zeby wyprowadzic go na spacer zeby sie wysiusial, niestety moj psiak juz czesc swoich cieczy wydalil- brazowa sluzowata ciecz, pozniej na spacerku sie wysikal normalnie. zaczal pic wode ale nadal nie che jesc - troche skubnie i to wsio - wymiotuje tez zołta ciecza- wydaje mi sie ze jest lepiej macha juz ogonkiem, nawet moze sie polozyc i brzydki zapach zniknał (wsio po jednym zastrzyku)
chcemy sie wybrac do innego weterynarza bo ten stwierdzil to co stwierdzil bez zadnych badan
(poprzedniego psa leczylismy tez u niego na nosowke - rowniez uznal ze trzeba go uspic, nio ale psiak wylizal sie jakos)
nie wiem jak karmic mojego pieska- co moze jesc a czego raczej mu nie podawac ...
prosze o jakies podpowiedzi i wasze opinie