Mój Bob był bardzo wesołym psem, bokserem jak juz wiecie. Mimo ze sie ślinił, bydlaczek z niego był, to drugiego takiego chyba miec juz nie bede. Eh niestety miał typową dla psów skłonnosc połykania dziwnych rzeczy gdy bylo mu nie dobrze. Miał juz swoje lata niestety, ściślej 11 prawie. Apropo połykania - połknął folie będąc samemu w mieszkaniu....
niestety nie wydalił tej folii...tym bardziej nie strawił z oczywistych powodów...skręt kiszek.... eh... leżał i ciężko oddychał
nawet nie zapiszczał...nic... mimo iz ten syf zawinął mu sie w srodku....
było juz za pozno... do dziś pamietam jak go dotknąłem a on leżał...blade oczy....wary białe...on zimny...
nawet o tym nie moge myśleć. Pilnujcie psów jeśli mają problemy z żołądkiem!