Moderator: Moderatorzy
basia_sz napisał(a):Max zawsze chodzi do weterynarza bez kagańca . Jeszcze żaden wet nigdy nic nie powiedział. Nasz to go już zna od małego, ale teraz byłam w Rybniku, bo tam jest przychodnia czynna w niedzielę, a w tygodniu do 22.00 , więc byli to zupełnie obcy lekarze, którzy go widzieli pierwszy raz i też nic nie mówili. Oczywiście podczas dawania zastrzyku, trzymam jego głowę "pod pachą" i jest ok.
Bordomaniak napisał(a):Jak macie zdjęcia piesków w kagańcach to wklejalcie!
Ka$ia napisał(a):Moim zadaniem noszenie kagańca (oczywiście przez psa ) to głupota . Oczywiście, czasami przydaję się, ale pies się w tym przecieŻ męczy .
Ka$ia napisał(a):Dlaczego głupota? Jeżeli kaganiec jest dobrze dopasowany to pies się wcale nie męczy!
Hmm... Niby tak, ale niegdy nie widamo czy psu jest w tym wygodnie...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości