Moje stworzenie udało się nauczyć przez 1,5 tygodnia sikania i załatwiania się na gazety i jako 7 tygodniowy Chłop idzie i szuka swoich gazetek do sikania.
Czytając wszystkich wpisy byłem dumny że mam tak pojęte stworzenie w domu, ale....
Tu właśnie jest mój problem. Z załatwianiem nie ma problemu, ale ma świra na punkcie jedzenia. Ciągne zachowuje sie jakby był głodny, ale najgorsze wie gdzie się robi w domu jeść i nie da zrobić nawet obiadu. Stoi, piszczy, skacze na szafke istna męczarnia, a tu idą Święta. NIe da ich przygotować bo pewnie padnie ze zmęczenia na pysk niż odejdzie od szafki na której robi sie jedzeni. Może ktoś na ten problem ma jakąś rade?!?