Zgadzam się, że drogą do rozwiązania problemu powinna być współpraca i dobry kontakt z psem.
Tzw. teoria dominacji została obalona wiele lat temu. Była oparta na obserwacji wilków żyjących w niewoli, które zachowują się inaczej niż te żyjące na wolności. To tak, jakby na podstawie obserwacji więźniów wyciągać wnioski i pouczać matki jak mają wychowywać swoje dzieci...
Kto jeszcze nie czytał, gorąco zachęcam do przeczytania króciutkiej książeczki pt."Dominacja u psów, prawda czy mit?". Napisał ją Barry Eaton, a wydała Fundacja Psia Wachta.
Fragmenty tej książki cytowałam też na FB (szukajcie: Szkoła Baron. Tutaj jest link do pierwszego wpisu:
https://www.facebook.com/notes/szko%C5% ... 3369774384) od 19 maja do września 201.
W skrócie, powiedziałabym, że przewracanie psa na plecy jest zastraszaniem go, udowadnianiem, że jesteśmy silniejsi i... uczeniem rozwiązań siłowych.
Takimi metodami da się psa zastraszyć, przez co niektóre zachowania uda się wyeliminować. Tyle tylko, że mogą się pojawić inne kłopoty... Agresja przeniesiona na inne psy, niszczycielstwo jako forma rozładowania frustracji, choroby psychosomatyczne...
Jasne, że zdarzają się psy, które mimo metod siłowych są super. Myślę jednak, że są super mimo, a nie dzięki tym metodom.