Strona 3 z 4

PostNapisane: 3 kwi 2007, o 13:47
przez Basia_sz
He he, już widzę, jak idziesz z Arnim do kościoła i jajka zamiast w koszyku, to Arni w pycholu trzyma :lol:

PostNapisane: 3 kwi 2007, o 18:40
przez Doda1211
on już paradował z koszyczkiem po Knurowie :D
ale w koszyku niósł sobie karmę, chce jeść, niech nosi ;)

PostNapisane: 8 maja 2007, o 09:34
przez E
Bardzo przepraszam za porównanie, ale z psem to czasem jest tak jak z małym dzieckiem - nie zawsze można w prostych słowach wytłumaczyć, żeby nie robiło czegoś co robi źle. Uważam, że pies powinien czuć respekt do swojego pana, a przez to szacunek. Pies, który wychowywany jest w "stosunkach partnerskich" może w końcu zacząć wprowadzać własne metody wychowawcze i stać się dominatorem w domu. Myślę, że ustalenie hierarchii to najlepsza metoda wychowania psa. Jednak pod żadnym pozorem nie wolno psa bić ani stosoać innych drastycznych rozwiązań. Trzeba byś STANOWCZYM, KONSEKWENTNYM i PEWNYM SIEBIE w tym co się robi.

PostNapisane: 8 maja 2007, o 15:18
przez szczotek
To zależy chyba od rasy. Ja mam ze swoim psiakiem układy "partnerskie", ale jeżeli widze, że przesadza to odrazu go prostuje i pokazuje, że nie można ze mną zadzierać.

Jakis respekt powinien być, szczególnie u psów dużych. Ale nie może być tak, że pies cokolwiek by nie zrobił boi sie nagany i nie ma zaufania, zbyt wielka dominacja też nie jest dobra.

Widziałam już pare psów, które przychodzą szybciutko i posłusznie na zawołanie pana, ale z podkuloym ogonem i uszami za siebie. Posłuszne, respekt, kochany piesek... ale co to za przyjemnośc gdy pies sie boi. To samo można osiągnąc szkoleniem przez zabawe, aby pies się cieszył, że może do nas podbiec na każde zawołanie.

PostNapisane: 8 maja 2007, o 16:08
przez burek
E napisał(a):Bardzo przepraszam za porównanie, ale z psem to czasem jest tak jak z małym dzieckiem - nie zawsze można w prostych słowach wytłumaczyć, żeby nie robiło czegoś co robi źle. Uważam, że pies powinien czuć respekt do swojego pana, a przez to szacunek.

Z psem jest dokładnie tak jak z małym (2-3 letnim) dzieckiem. I tak trzeba go uczyc pożądanych zachowań. Pies należy zawsze (z wyboru!) ciałem i dusza do tego, kto z nim pracuje. Potrzeba współpracy jest najsilniejsza jego potrzebą - od tego zalezało przetrwanie gatunku i to ona jest najczęsciej przez włascicieli zaniedbywana. Najwięcej kłopotów ( wchodznie na głowe) sprawiaja psy które są karmione wysokoenergetycznym zarciem i pozbawione zajecia. A wystarczyłoby poswięcic chociaz kilka minut na kazdym spacerze na przemyślane, mądre zabawy połączone ze szkoleniem. Nauka nawet najgłupszych z pozoru sztuczek wzmacnia więź z przewodnikiem i sprawia ze pies czerpie radośc z wykonywania poleceń własciciela. I nawet nie przyjdzie mu do łebka,ze mogłoby byc inaczej.

Boze drogi!!!

PostNapisane: 31 lip 2007, o 18:53
przez kasia&sisi
Boze drogi!!!ludzie!!!niektorzy zachowuja sie jak fanatycy!!!pies to zwierzak i na podstawie wieloletnich obserwacji zwierzat:psow i koni, stwierdzam, ze pies musi znac swoje miejsce w stadzie!!!jesli nie wierzycie to spytajcie trenerow, i wcale nie chodzi o to, aby psa bic i zeby sie nas bal, ale do jasnej anielki musi Was SZANOWAC!!! pies to zwierze STADNE!!!! I nie probujcie polemizowac z natura bo jest od Was znacznie starsza, wiem co mowie, sama mam klopot z psem ktorego traktowalam do tej pory "jak czlowieka", ale pies to NIE czlowiek i musi wiedziec, ze w stadzie ma przywodce-czyli Ciebie!!!i to co pisal/pisala motyl jak najbardziej jest sluszne!!!taki pies przechodzi przez drzwi dopiero kiedy wszyscy ludzie przejda, jedzenie dostaje ostatni-zupelnie jak w naturze, bo potem zbiera sie konsekwencje, poza tym pies tak naprawde kocha czlowieka nie u ktorego moze robic co chce-bo w ogole go nie szanuje, ale tego który stawia jasno okreslone zasady, wtedy czuje sie bezpieczny bo wie jakie sa zasady, nie probujcie z psa robic sobie substytutu dziecka, albo czlowieka
takie zle zachowania psow bardzo ciezko jest potem wykorzenic, a na dodatek Wasz "PUPIL" moze komus zrobic krzywde, tak jak pies o ktorym zaraz napisze"pewne malzenstwo z trojmiasta ma psa.kiedy maz lub zona dadza mu jesc w kuchni, musza jak najszybciej uciec do pokoju i grzecznie tam siedziec dopoki pies nie skonczy i nie przyjdzie "powiadomic" ich o tym do pokoju. Jesli ktos osmieli sie wejsc chocby do przedpokoju to pies automatycznie rzuca sie na ta osobe"
i Waszym zdaniem to jest normalne??????????? pies to przyjaciel, ale nigdy nie bedzie czlowiekiem

PostNapisane: 31 lip 2007, o 20:27
przez Anashar
Ile ludzi tyle teorii :roll:
Prawda jest taka, że kto nie miał nigdy psa agresywnego czy dominującego nie wie jak to jest i co należy w takiej sytuacji robić. Co innego teoria a co innego praktyka.

Mój pies też zaczał jakiś czas temu stwarzać problemy. Przez rodzine był rozpieszczany, to fakt. Ale przeze mnie nigdy. I mimo tego do mnie też czasami umiał się postawić. Zasięgnąłem opinii 2 specjalistów. Jeden powiedział, że psa trzeba właśnie dominować. Szarpanie za kolczatke jak warknie, nieprzepuszczanie w drzwiach itd. Drugi zaś stanowczo to odradził. Powiedział, że takie zachowanie psa może i go uspkoi. Ale agresja rodzi agresję. Może i stłumiłoby się tak pewne zachowania psa. Ale nie pozbylibyśmy się ich. A stres by w psie narastał i w końcu by odreagował na kimś.

Ja osobiście polecam prace, prace, prace. Tak jak pisze Burek. Zamiast pozbywać się pewnych zachowań nalezy zamienić je na inne. Jeśli pies skacze na gości jak wchodzą, nauczmy go zamiast tego siadać w miejscu i czekać aż się przywitają.

Polecam forum http://www.szkoleniepsow.fora.pl/ jest tam o szkoleniu psów metodami pozytywnymi. Są one naprawdę lepsze niż typowa dominacja. I przedewszystkim lepsze dla psa i właściciela. Bo nawiązuje się między nimi silna więź.

Nie trzeba psa dominować, żeby się bał. Wystarczy nauczyć go posłuszeństwa, żeby wiedział że to właściciela trzeba słuchać. I psiak też będzie szczęśliwszy :wink:

Atena - wiem, że stary wątek ale może ktoś szukając podobnej porady coś się z niego dowie

PostNapisane: 31 lip 2007, o 20:35
przez Gość
a potem najpierw je pan potem pies
przez drzwi wchodzi/wita sie pierwszy pan potem pies - polecam :D

Re: Boze drogi!!!

PostNapisane: 31 lip 2007, o 20:52
przez ValdeQ
kasia&sisi napisał(a):do jasnej anielki musi Was SZANOWAC!!! pies to zwierze STADNE!!!!


Jako człowiek jestem zwierzeciem stadnym i przykro mi ale nie czuję żadnego szacunku w stosunku do nikogo, kto próbował sobie autorytet zbudować na sile. Albo narzucając zasady, których nie akceptuję.

PostNapisane: 31 lip 2007, o 21:02
przez Atena
Anashar napisał(a):Atena - wiem, że stary wątek ale może ktoś szukając podobnej porady coś się z niego dowie

spoko, spoko, przecież nic nie mówię :lol: to nie ten rodzaj przestarzałych tematów :)

PostNapisane: 31 lip 2007, o 22:22
przez Anashar
Atena napisał(a):
Anashar napisał(a):Atena - wiem, że stary wątek ale może ktoś szukając podobnej porady coś się z niego dowie

spoko, spoko, przecież nic nie mówię :lol: to nie ten rodzaj przestarzałych tematów :)


Ja tam zawsze wole dmuchac na zimne :wink: Koniec offtopu.

PostNapisane: 2 sie 2007, o 21:01
przez Gość
Powinnas w tej sytuacji pokazac psowi, ze ty decydujesz kiedy sie bawi. chodzi mi o to, ze jak cie zaczepia a ty nie masz ochoty na zabawe z nim to poprostu nie zwracaj na niego uwagi, badz odepchnij go lekko.Druga sprawa naucz psa prostych komend ''nie wolno'' ''siad'' ''lezec'' itp Natomiast jak lezy w lozku z toba to nie pozwalaj juz mu na to! Wyszykuj mu wygodne poslanie,aby bylo mu miekko, wygodnie i cieplo,zeby czul sie bezpieczny i chcial przebywac u siebie, i nie pchal dupska na czyjes lozko :) Nie ograniczaj z nim zabaw, tylko naucz co jest dobre a co zle i jak przesadza z podgryzaniem to przestan stanowczo sie z nim bawic. Jak wychodzisz z domu to miej jakas zabawke, rzuc mu ja zeby pobiegl za nia a ty spokojnie wyjdziesz wtedy z domu. :)

PostNapisane: 2 sie 2007, o 22:03
przez kasiamariak
a ja jestem z kolei ciekawa,czy dominacja psa nad panem objawia się jedynie w postaci negatywnych zachowań.Nie wiem czy można to uznać za pewnego rodzaju dominację,ale mój golden Majlo np.musi być ciągle w centrum uwagi-oczywiście nie upomina się o uwagę w agresywny sposób,ale nie daje się od siebie opędzić-włazi na łóżko (nie daje się z niego ściągnąć),jak sie budzi nie znosi tego że my jeszcze śpimy-zaczyna więc głośno ziewać :wink: jęczeć,ogólnie-mało posłuszny egzemplarz :wink: :roll:

PostNapisane: 3 sie 2007, o 08:22
przez Basia_sz
To może trzeba nad nim trochę popracować? :wink:

PostNapisane: 3 sie 2007, o 19:03
przez kasiamariak
przyznaje się bez bicia że nie do końca wiem co moge zrobić,żeby był bardziej posłuszny-staram sie wydawać "stanowcze komendy" (ale nie agresywne) :wink: hehe ale nie działa-majlo zaczyna się przymilać,"przeprasza" ale potem jest to samo :?