To nie jest wymysł mój tylko mojej rodziny, zawsze to skutkowało. Nie będę czekać aż zaszcza mi każdy kont w domu, tylko szybko go oducze. I ręcze że napewno nie dostanie nerwicy. Psa raczej szczepić nie będę. Moja babcia ma psa - kundelka. I tak samo uczyła go załatwiania potrzeb. Kundelek ma 2 latka. Nie miał szczepień tylko odrobaczanie. Nauczył się załatwiać swoje potrzeby w ten sposób co opisałam i jakoś nie ma nerwicy. Jest starsznie wesołym pogodnym psem, mógł by się bawić, biegać, spędzać czas na dworze 24godziny na dobę. I jakoś nie ma nerwicy i nie boi się ani mojej babci i sie przy niej załatwia ani nikogo innego.
W mojej rodzinie od kilkuset lat, były psy rasy owczarek szetlandzki. Moje pradziadkowie mieli nawet hodowle rasowych psów - owczarek szetlandzki. Mieli suczke i psa tej rasy. Suczka podczas swojego zycia oszczeniła się 3 razy, za każdym razem rodziła 8 szczeniąt. Wszystkie były tak wychowywane i uczone czystości w ten sposób. I jakoś wszystkie co do jednego nie miały nerwicy i były zdrowe - BEZ SZCZEPIEŃ. A wiec trudno wam bedzie mnie przekonac ze pies moze miec nerwice lub ze warto szczepić, skoro na tylu psach metoda okazała sie skuteczna! Zawsze były tak wychowywane nie szczepione i wyrastały na zdrowe mądre psy.