szkolenie na psa dla niepelnosprawnych

Problemy wychowawcze i jak sobie z nimi radzić, szczenię w domu...

Moderator: Moderatorzy

szkolenie na psa dla niepelnosprawnych

Postprzez czmtsz 12 lip 2010, o 15:50

Zakladam ten watek by opisywac jak wyglada szkolenie Buddiego-Rooney braciszka. Jego Pani ma paskudne chorobska, ktorych neistety nie moze leczyc (leczenie jednej pogarszaloby druga). Ma ona tylko 20 lat i jezdzi na wozku inwalidzkim. Nie moze sie stresowac, ma problemy z sercem (raz staje i przestaje bic, innym razem zaczyna "walic" jak opetane), z ukladem nerwowym (kiedy staje na wlasnych nogach czuje mrowki i drzenie calego ciala i po kilku minutach stania musi dlugo odpoczywac.
Jesli jest ktos zainteresowany to podaje linki opisujace te choroby:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3 ... sa-Danlosa
http://en.wikipedia.org/wiki/Dysautonomia

Buddy ma 7 miesiecy, zostal zakwalifikowany do szkoleniana Dog AID (assistance in disability). Warunkiem byly opanowane podstawowe komendy, silny zwiazek z wlascicielem i powazny powod zdrowotny wlasciciela. Spotkania odbywaja sie co poniedzialek. Razem z Buddym szkolony jest 4ro miesieczny labrador. Postaram sie opisywac to szkolenie w sposob w jaki jego wlascicielka to opisuje. Szkolenie trwa juz 2 tygodnie. Jak narazie cwiczone sa podstawy a po ich kompletnym opanowaniu bedzie trudniejszy trening.

1 TYDZIEN

Trening byl sukcesem, pracowali nad powitaniem w ten sposob, by Buddy zamiast skakac na obcych (na tych szczegolnie lubil skakac) grzecznie siedzial kiedy oni podchodza do niego witajac sie "hello Buddy". Nastepnie kiedy obcy glosno i radosnie wolali Buddy on mial siedziec grzecznie. Wlascicielka uzywala klikera (clicker) (przepraszam ale nie znam polskiego odpowiednika, chodzi o to cos, co robi klik klik odglos) i kielbaski. Buddy szybko zalapal o co chodzi gdyz juz wczesniej Pani go tego uczyla. Na tym byl koniec. Musieli to cwiczyc caly tydzien.

2 TYDZIEN


Cwiczyli to czego sie nauczyli w ostatni tydzien czyli powitania. Kazde nieodpowiednie zachowanie bylo ignorowane, a kiedy Buddy uspokoil sie i usiadl byl "klik" i kielbaska. Buddy bardzo dobrze reaguje na kliker i jego Pani poleca wszystkim w szkoleniu szczeniakow. Szybko sie przyzwyczajaja do odglosu i kiedy Buddy uslyszy tylko jeden klik zaczyna pracowac dzielnie na kielbaske. Wciaz jeszcze sie podnieca, gdy ktos go wola, ale trener powiedzial, ze jest to normalne i ze widzi juz duzy postep.
Nastepnym cwiczeniem bylo chodzenie na smyczy. Smycz musiala byc w luzna. Za kazdym razem jak Buddy pociagnal ona wolala go i zaczynala isc w przeciwna strone.
NA koniec szkolenia Pani Buddiego zostala na rozmowe z trenerem. Kiedy on obsypywal ja komplementami, jaki swietny temperament ma Buddy, on wsadzil glowe do smietnika i zaczal biegac z chusteczka bo sali. Trener tylko sie zasmial i powiedzial jak bystry jest piesek (ku zdziwieniu wlascicielki) a Buddy jak na zawolanie przyniosl chusteczke i zostawil jej przy nogach (oczywiscie klik i kielbaska).

Dzisiaj byla 3cia lekcja ale jeszcze sprawozdania z niej nie ma. Oczywiscie po zajeciach przez kolejny tydzien wszystko jest praktykowane codziennie. Trzeba duzo czasu i wytrwalosci :)
Rooney
Obrazek
czmtsz
Obrożny
Obrożny
 
Posty: 177
Dołączył(a): 15 lut 2010, o 14:27
Lokalizacja: UK
Imię psa: Rooney
Rasa psa: Labradoodle

Sklep Psiaki.pl

Szukasz czegoś dla swojego pupila?

Zapraszamy do naszego Sklepu Psiaki.pl
Znajdziesz tam atrakcyjne produkty dla zwierząt. Wszystko, czego potrzebujesz, dla psa, kota i innych zwierzaków.
Sklep dla zwierząt
 

Re: szkolenie na psa dla niepelnosprawnych

Postprzez czmtsz 23 lip 2010, o 13:15

Witam ponownie, dla wszystkich ktorzy czekaja na relacje z kolejnych zajec szkoleniowych Buddiego informuje, ze ostatnie 2 sie nie odbyly, z 2 powodow. Jeden-niestety wlascicielka musiala jechac na kolejne testy i okazalo sie, ze nic lekarze nie moga poradzic na pogarszajacy sie stan zdrowia. Jeszcze 2 miesiace temu Jodie mogla ustac 15 minut i dopiero mdlala, teraz juz tylko 5 minnut. Oznacza to, ze wozek inwalidzki bedzie juz zawsze sposobem na przemieszczanie sie. Nie poddawajac sie i wciaz majac nadzieje na cud-terapie kobieta ma duzo planow zwiazanych z Buddym.
Drugi powod jest rowniez paskudny. W tym tygodniu dwoch zlodziei wlamalo sie do jej domu, kiedy ona byla z psem w ogrodzie (powinno ich nie byc). Przelezli przez dom, kradnac co sie da uniesc i co ma jakakolwiek wartosc po czym wybiegli z drugiej strony domu, wprost na nia i na Buddiego. Trzymali w reku troche skradzionych rzeczy i mlotek. Na szczescie Buddy szczekna swoim (juz doroslym) glosem i zlodzieje wycofali sie uciekajac z posesji. Jodie wezwala policje jak tylko uslyszala odglos tluczonego szkla kiedy zlodzieje wchodzili, ale policja przyjechala 3,5 godziny pozniej. Jak widac i tutaj u Angoli nie bardzo mozna na policje liczyc.
Dzieki Bogu Buddy odstraszyl tych zlych ludzi za co oczywiscie zostal rozpieszczany do konca dnia. I teraz taka moja mysl. Chyba w przypadku ekstremalnym pies czuje i mimo, ze Jodie byla pewna, ze w podobnym przypadku zalizalby zlodzieja to Buddy okazal sie wspanialym pieskiem obronnym.
W nastepny poniedzialek powinna byc kolejna lekcja szkolenia Buddiego. Oczywiscie zrelacjonuje ja na forum. Pozdrawiam
dana
Rooney
Obrazek
czmtsz
Obrożny
Obrożny
 
Posty: 177
Dołączył(a): 15 lut 2010, o 14:27
Lokalizacja: UK
Imię psa: Rooney
Rasa psa: Labradoodle


Powrót do Wychowanie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 27 gości

paw prints