Owczarek Niemiecki- wychowanie

[Mateo-93]

Witam wszystkich!

Od niedawna w moim domu ( a dokładniej na podwórku) zagościł 2 miesięczny owczarek. Jest to moja pierwsza większa psina więc nie do końca wiem jak w niektórych momentach sobie z nim radzić. Najgorszą rzeczą jest to, że Chester nie chce siedzieć w kojcu. Wyje, piszczy i szczeka kiedy się go tam zamknie. Już nie wiem co mam z tym robić. Drugą sprawą jest to, że wszytko gryzie bez wyjątku, nawet nogawki i sznurówki kiedy idzie koło nogi. Jak go tego oduczyć? I jak go karać za nieposłuszeństwo?

Proszę o szybką odpowiedź.

[ofilka]

Hej. Nie jestem specjalnie doświadczona jeśli chodzi o psy, ale mam pięcio miesięczną owczarkę, którą też wzięłam jak miała dwa miechy. Z doświadczenia powiem Ci, że to piszczenie to "stres separacyjny". Psiak piszczy, bo sie boi. Chce być z właścicielem i koniec. Jeśli nie chcesz się znęcać nad swoim psiakiem, to odpuść mu kojec póki kuleczka troszkę nie urośnie. Moje maleństwo przestało umierać z rozpaczy po zostawieniu samej dopiero ostatnio. Moja rada więc - przez przynajmniej dwa miesiące nie zostawiaj go samego. (Jest to moje subiektywne zdanie, ktoś może sie ze mną nie zgodzić).

Co do gryzienia, to rosną mu ząbki i będzie gryzł wszystko. Kup mu sztuczne uszy, kostki i zabawki, żeby mógł podgryzać właśnie je, wtedy inne rzeczy zostawi w spokoju. W wieku około 4 miechów ząbki zmieniają się na stałe, po tym czasie przestanie "dziamdziać" wszystko na swojej drodze - widze po mojej niszczycielce .

Co do karania... mojemu maleństwu wystarczy zwykłe "zostaw". Im szybciej nauczysz, tym szybciej nie bedziesz musiał karać. Do nauki proponuje kawałki gotowanego kuraka jako nagrodę. Kali nauczyła się siad, podaj łapę, leżeć i daj głos za pomocą jednej piersi z kurczaka.

A tak między nami mówiąc - odpuść trochę swojemu psu, to dopiero maleństwo i nie mozna od niego wymagać, że od razu będzie wiedział co i jak.
Pozdrawiam!

[Mateo-93]

Dzięki za odpowiedź!

Jeśli chodzi o bycie przy nim cały czas to jest to trochę nie możliwe gdyż mieszkam na wsi i czasami jest jakaś praca którą muszę zrobić bez pieska:) Z nim jest tak, że na podwórku będąc sam nic mu się nie dzieje i nie piszczy, a gdy trafi do kojca to zaczyna skomleć i piszczeć. Spróbuję go powoli przyzwyczajać choć jest mi go szkoda jak tak skomle:( Kupiłem mu różne kostki do gryzienia, lecz on no i tak preferuje buty i nogawki:)
A są jakieś specjalne zalecenia co do czyszczenia mu uszu bo z tego co widzę ma strasznie brudne, a nie chce mu zrobić krzywdy.

[ofilka]

na butach przenosisz różne zapachy, stąd są bardzo ciekawe dla psa. może odstąp mu jakieś stare buty, które będą tylko dla niego? ja skapitulowałam i dałam do dziamdziania jedną parę, reszta leży bezpieczna.
weterynarz polecał mi czyszczenie uszu preparatami dla ludzi, nanoszone na babskich wacikach. ja znalazłam jak to sie robi na jutubie
polecam:
http://www.youtube.com/watch?v=JlhG_bjj954

[Mateo-93]

Z butami to nie ma problemów, bo w garażu ma całą stertę do gryzienia, tylko on lubi poznawać coś nowego i gryzie te na nogach:) Dzięki za filmik powinien się przydać. A może masz jakieś ciekawe rady jeszcze?

[ofilka]

tak - baw się dobrze . a tak serio, nic mi nie przychodzi do głowy. jak będziesz miał jakiś problem, lub pytanie pisz. pozdrawiam