No, Max też na łąkach, polnych drogach albo w lesie, to bez smyczy. Zauważyłam nawet, że zachowuje się lepiej niż ze smyczą. Wiadomo, że czasem odbiega, żeby coś tam poniuchać, ale ogólnie jest całkiem ok.
Ale na ulicy nie odważyłabym się jechać bez, bo niech mu coś strzeli, zobaczy psa albo co gorsza - kota i smyrgnie prosto pod samochód...