Strona 4 z 8

PostNapisane: 25 lis 2005, o 20:43
przez afryga
Ten scenariusz just w moim przypadku aż za nadto realny :shock: . A bez smyczy to nie mam co się nawet pokazywa, bo mnie "zlinczują"

PostNapisane: 25 lis 2005, o 21:13
przez Atena
atena czesto biegnie przy rowerze bez smyczy. nieraz slyszalam glupie komentarze, ale albo je ripostuje albo udaje, ze nie slyszalam. Oczywiscie biega na lakach, nie po ulicy.

PostNapisane: 26 lis 2005, o 07:09
przez Basia_sz
No, Max też na łąkach, polnych drogach albo w lesie, to bez smyczy. Zauważyłam nawet, że zachowuje się lepiej niż ze smyczą. Wiadomo, że czasem odbiega, żeby coś tam poniuchać, ale ogólnie jest całkiem ok.
Ale na ulicy nie odważyłabym się jechać bez, bo niech mu coś strzeli, zobaczy psa albo co gorsza - kota i smyrgnie prosto pod samochód... :?

PostNapisane: 26 lis 2005, o 09:56
przez -sznaucerka-
ja mogę sobie pomarzyć moja ma 11 miesięcy dopiero..

PostNapisane: 26 lis 2005, o 11:05
przez joan
Tak sobie czytam, jak wasze psiaki biegają obok roweru i właśnie uświadomiłam sobie, że moje nie widziały mnie nigdy na rowerze, a co dopiero mówić o tym żeby biegły obok.

PostNapisane: 26 lis 2005, o 12:53
przez ValdeQ
Xenia: "Na rowerze jeździ listonosz, a listonosz to wróg :mrgreen: ".

Wiecie dlaczego listonosz jest wrogiem, prawda :?:

PostNapisane: 2 gru 2005, o 09:37
przez Tinus
ja nie wiem dlaczego, a chętnie się dowiem :)

PostNapisane: 2 gru 2005, o 10:20
przez ValdeQ
Bo przynosi rachunki :evil:

PostNapisane: 2 gru 2005, o 10:23
przez Basia_sz
:rotfl: A ja myślałam, że to z powodu tego, że czasem niektóre dzieci są do niego podobne... :wink:

PostNapisane: 2 gru 2005, o 16:51
przez Tinus
hehe.. :lol:
cóż.. mój pies chyba się jakoś finansami nie przejmuje, bo nie ma nic przeciwko listonoszowi :)

rower

PostNapisane: 31 sty 2006, o 19:36
przez bigos
Ja z Bigoskiem czekamy tylko wiosny żeby zasiąść (Ja )na rowerku a Bigosek obok. Nad jeziorem lub w lesie puszcvzam go a przy rowerku biega na smyczy . Wypadków:brak. :mrgreen:

PostNapisane: 31 sty 2006, o 21:57
przez Lucjusz
Astora przyzwyczyjam czasami do rowerku i zabieram go na kilku minut zeby w przyszlosci nie bylo problemow typu gryzienie kół czy coś w tym stylu.Oczywiscie jedziemy tak wolno ,że nawet szybciej chodzimy... :lol:

PostNapisane: 31 sty 2006, o 22:06
przez Tyson
Ja też czasem jeżdżę na rowerku a Tyson biegnie obok. To jest dobre i dla mnie i dla niego :wink:

PostNapisane: 22 mar 2006, o 16:30
przez marmara_19
ehh a ja sie nie moge doczekac az gleba bedzie sucha i twarda tzn taka , ze bezpiecznie bedzie mozna po polach rowerkiem jezdzic.. a peisy beda biegac.. Cekinowi sie przyda... wymeczy sie fizycznie a Alfa schudnie znowu:D:D tylko dziwnie bedzie z mala Alfa i duzym Cekinem;/ zawsze mailam 2 male przy rowerku.. albo duzego psa od sasiadow... a teraz.. ehhh i u mnie ejst taki problem , ze po alejce itp alfa sie strasznie ociaga itp;/ a dopiero w poalch gdy ja puszczam to beiga zadowolona:) wystarczy ,z e jej reka wskaze gdy auto jedzie a ona jzu jest miedzy rowerkiem a rowem lub za rowerkiem... ehhh zeby cekin sie nauczyl dobrze biegac przy rowerze... zobaczymy jak to bedzie;p do odwaznych swiat nalezy;)

PostNapisane: 23 mar 2006, o 07:05
przez bigos
Ja już dwie wyprawy rowerowe w tym roku mam za sobą!!! :D :D :D