Strona 5 z 5

PostNapisane: 21 lut 2007, o 13:35
przez Basia_sz
Aha, no to dzięki za wytłumaczenie :wink: Teraz i ja wiem, dlaczego Anka pisała z gwiazdką, i Anka wie, że tak pisać nie musi 8) .

Re:

PostNapisane: 16 mar 2014, o 12:31
przez Moni
Basia_sz napisał(a)::evil: Ssssadyści!

Dwie tony??!! Przecież to męczarnia! To jest pies, a nie koń! :evil:



Koń też czuje i też nie musi ciągnąc ciężarów. Co do WP, to jest to sport wzorowany na dawniejszych zajęciach psów. Dawniej psy ciągnęły wozy z ciężkim ładunkiem np. bronią itp. Jest to w jakimś sensie wykorzystanie pomysłu na unowocześnienie "pracy" psa. Tak samo męczarnią można nazwać wyścigi psich zaprzęgów, bo to na podobnej zasadzie jest, tylko z kilkoma różnicami. Po pierwsze - tu ciągnie jeden pies, po drugie - nie biegnie, po trzecie - dystans wynosi 10 metrów, a nie kilkadziesiąt kilometrów, no i po czwarte - zwiększa się ciężar za każdym podejściem (na zawodach). WP organizują nawet miłośnicy psich zaprzęgów - ostatnio w TV było. Co jeszcze napisać?? Moim zdaniem jeden z najlepszych psich sportów na świecie. Świetnie można rozładować psa, efekty pracy są dużo lepsze i szybsze niż przy kilku kilometrowym bieganiu, ale uwaga! ten sport nie odchudzi nam psa. Tak jak pisano wcześniej, nie każdy pies się nadaje do tego sportu, nie powinno się zmuszać psa jeżeli nie ma zapału do tej dyscypliny, to po pierwsze, po drugie - psy z dysplazją odpadają. Jak przy każdym wzmożonym wysiłku podaje się suplementy na stawy. Co tu jeszcze napisać?? Jeżeli chodzi o te ciężary, to jeżeli trenujemy na zawody: zaczynamy treningi od małych ciężarów, jeżeli pies już jest przyzwyczajony, to na krótkim dystansie stopniowo zwiększa się ciężar; jeżeli trenujemy amatorsko dla lepszego wyglądu itp: wystarczy zaczepić mały ciężar i nie trzeba go zwiększać. WP nie trenuje się codziennie, z resztą jak każdy inny sport siłowy. Ten sport już polecają niektórzy hodowcy i treserzy na wzmocnienie mięśni np. grzbietu i łap. Zamiast być takim uprzedzonym polecam poczytać i spróbować, to nic nie kosztuje, psa nie boli i nie musi ciągnąc kilku ton (taki ciężar tylko na zawodach) wystarczy mała opona, lub butelka z piaskiem.